wtorek, 25 lutego 2014

Bal-tur-miał

Bal - zabawa taneczna.
Tur- wielki zdrowy zwierz z herbu Chojnic
Miał - czas przeszły bo bal się skończył.

Wszyscy pamiętamy "wspaniały" pomysł budowy Balturium za dziesiątki milionów złotych, którym tak się nasz burmistrz od dłuższego czasu chwalił. Trzeba powiedzieć wprost to był Jego flagowy projekt związany też niejako z Jego programem wyborczym z poprzedniej kampanii - to miała być kadencja kultury! Nie wiem czy ludzie działający w obszarze kultury w Chojnicach to odczuli, bo wydaje mi się, że tylko ci z sektora sportowego, a konkretniej piłki nożnej. 

Jak można wydawać publiczne pieniądze, ogromne pieniądze, na projekt, który według dzisiejszej oceny już nie tylko samego burmistrza Finstera, ale i Jego urzędników nie miał większej szansy powodzenia? Wydano, przypuszczam, setki tysięcy złotych na podejście do tego tematu. Na projekt, na opracowanie, na konferencje, na pracę urzędników. Jeszcze kilka tygodni temu słyszeliśmy zachwyty burmistrza i peany na cześć idealnego pomysłu jakim jest Balturium Chojnickie Centrum Kultury. 

Tylko, że to Centrum, którego istnienie miało się wręcz zasadzać na osobie dyrektora Krajewicza z Chojnickiego Domu Kultury nie powstało również dlatego, że nie wpisano do projektu żadnego, podkreślam, żadnego partnera z państw darczyńców! Czy to się komuś mieści w głowie? Przecież, kiedy zatrudniano Pana Krajewicza, to słyszeliśmy,że ten poliglota właśnie po to jest zatrudniany aby zagwarantować swoją osobą współpracę przyszłego Balturium z krajami skandynawskimi skąd miały przypłynąć fundusze. Nie przypłynęły i nie przypłyną. 

Urzędników nie należy winić. Oni nie tworzą miejskiej polityki i nie wyznaczają priorytetów. Winny jest jeden człowiek - burmistrz Finster, winny jest zaistniałej sytuacji. ChDK stoi bez schodów, w można by rzec ruinie, bo "myślał kogut o niedzieli". Pytam się co teraz? Co teraz z ChDK. Skąd weźmiecie pieniądze i co jeszcze wymyślicie w Chojnicach Panowie Władzy? Dokąd jeszcze wyciągniecie rękę i w swoim pożyczkowym amoku wydacie realne pieniądze na bezużyteczne w sumie projekty?

W ciągu tego okresu, kiedy miasto żyło ekscytacją budowy Balturium, główny jego mieszkaniec miał po prostu karnawał medialny. Stąd moje podsumowanie w postaci przeinaczenia nazwy Balturium, bo rzeczywiście wydaje się, że Bal - tur - miał, a teraz przyjdzie ciężki czas...tłumaczenia się z popełnionych błędów. Choć ja osobiście uważam, że burmistrz nie popełnia błędów, tylko zwyczajnie w sposób umyślny manipuluje opinią publiczną. A to co zrobił burmistrz na sesji Rady Miejskiej informując radnych,że miasto ubiega się o 60% dofinansowania do projektu, a nie o 85%, to zgodnie z logiką dalszej jego wypowiedzi o skali tego dofinansowania, zasługuje tylko na jedną etykietę: kłamstwo. 

Smutny jest też obraz chojnickiej gospodarki widziany przez pryzmat tego zdarzenia. Nie dali pieniążków z zewnątrz, a tutaj nawet już symbolicznie schody skute. I co dalej, dokąd pójdziecie żebrać? Gdyby miasto prowadziło rozsądną politykę gospodarczą, to z pewnością można by było własnymi siłami budować obiekt, który spełniałby chojnickie, bo nie koniecznie skandynawskie, potrzeby. Obawiam się też, że jeden z trybików maszynki wyborczej burmistrza Finstera właśnie przestał działać...Właściwie to się nie obawiam, ale żal, że miasto wydało potężne pieniądze na przygotowania do inwestycji o której dziś władający tym miastem mówią, że ona nie miała szans...Zabawa dla zabawy? To może następnym razem niech sponsorem takich wydatków będzie burmistrz Finster.