piątek, 14 września 2018

Sojusz czwartej władzy?

Dochodzi do niebywałej rzeczy w trakcie chojnickich wyborów samorządowych i chyba mało kogo to interesuje. Jeden z pracowników lub współpracowników redakcji tygodnika "Czas Chojnic", Sławomir Maniawski, jest kandydatem do Rady Miejskiej z komitetu KWW Arseniusza Finstera. 

Sławek Maniawski jest w stopce redakcyjnej najnowszego "Czasu Chojnic", a jednocześnie znajduje się na liście kandydatów komitetu władzy. Czy kogoś oprócz mnie to szokuje? Czy my w Chojnicach naprawdę nie rozumiemy standardów demokracji?

Maniawski nie tylko jest kanydatem komitetu Finstera, ale co jeszcze bardziej szokujące jest pełnomocnikiem wyborczym KWW Arseniusza Finstera. Taki alians musi budzić wątpliwości, jak to możliwe, że człowiek z redakcji "Czasu Chojnic" staje się lokalnym politykiem i samorządowcem? Czy zaangażowanie Maniawskiego w kampanię wyborczą jest jakkolwiek związane z działalnością "Czasu Chojnic"? Czy jest związane jakoś z linią redakcji? Czy jest związane z tematyką i artykułami, które prezentuje tygodnik? Może jest związane z źródłami reklam jakie otrzymuje tygodnik, bo przecież Maniawski według stopki redakcyjnej jest przecież w Dziale Marketingu "Czasu Chojnic"? Warto poszukiwać odpowiedzi na te pytania, a tymczasem mamy kolejny dowód na to, że "Czas Chojnic" nie może uchodzić, dla nikogo, za obiektywne źródło informacji, a raczej za tytuł niosący propagandę ratusza, skoro nawet pracownik redakcji tego tytułu jest szefem komitetu wyborczego KWW Arseniusza Finstera. Przecież nikt nie uczyniłby szefem swojego komitetu wyborczego osoby przypadkowej...to musi być osoba zufana...Interesujące jest też to, gdzie Sławek Maniawski mieszka, bo z tego co pamiętam był kiedyś na pewno mieszkańcem Koronowa? 

Jakość mediów w naszym mieście niestety nie zachwyca, bo dlaczego nikt nie podejmuje publicznie startu Maniawskiego z KWW Arseniusza Finstera? Wyobraźmy sobie, że z list PiS-u startowałby jakiś dziennikarz lub pracownik redakcji z Radio Weekend. Z pewnością temat byłby grillowany przez długie przedwyborcze tygodnie. To co obserwuję, nie jest oczywiście penalizowane, ale jest to złamanie standardów, dalsze zaniżanie kultury politycznej. Na naszych oczach w trakcie kampanii dochodzi do nieukrywanej współpracy pomiędzy mediami (czwarta władza) a  władzą wykonawczą i uchwałodawczą w Chojnicach. Oczywiście Finster nie jest jedynym komitetem korzystającym szeroko ze wsparcia mediów, bo dla nikogo w Chojnicach nie jest przecież tajemnicą, że chojnice24.pl to redakcja, która wspiera i promuje PChS, z tą jednak różnicą, że nikt z dziennikarzy i pracowników tej redakcji nigdy nie startował w wyborach z zaprzyjaźnionego komitetu, więc można uznać, że pewnej cienkiej granicy dotąd nie przekroczono. Takie sojusze psują jakość demokracji i zaburzają obraz, jaki o sprawach publicznych uzyskują obywatele z mediów, które w zasadzie okazuje się politycznie zaangażowane i...być może finansowo uzależnione od tych właśnie sojuszy politycznych. 

Maniawski na stronach PKW: https://slupsk.kbw.gov.pl/773_Komitety_wyborcze/1/26772_Wykaz_komitetow_wyborczych_zarejestrowanych_przez_komisarzy_wyborczych_w_Slupsku



Maniawski w stopce "Czasu Chojnic":