wtorek, 31 stycznia 2017

Proces polityczny

Jutro kolejna odsłona niejawnego procesu politycznego, jaki wytoczył mi (i równolegle Radkowi Sawickiemu) Arseniusz Finster, twierdząc, że go pomawiamy. Oczywiście wiadomo powszechnie, ze podałem do wiadomości publicznej fakty, a uwidocznione w nich zbieżności ciężko uznać za pomówienie. Tym procesem Arseniusz Finster wykazał swoją niemoc i w sumie, to sam się pomówił, bo zaprzecza publicznie faktom. Powtórzę więc je w telegraficznym skrócie: fakt nr 1. Finster udzielał pomocy publicznej (w tym zwolnień od podatku od nieruchomości i to na wysokie sumy); fakt nr 2. Finster otrzymywał na swój komitet wyborczy pieniądze od ludzi, którzy otrzymywali pomoc publiczną oraz od osób związanych z osobami i firmami, które otrzymywały pomoc publiczną. To są fakty. Reszta, włącznie z pieniactwem Finstera, to są subiektywne odczucia i oceny. 

Niestety pomimo mojego apelu do Finstera, proces nadal pozostaje niejawny. Stąd nie mogę zdradzić jego przebiegu. Na pewno poinformuję opinię publiczną o rezultacie tego starcia - wolnego słowa - z opresyjnym działaniem burmistrza Chojnic, który procesami próbuje zastraszyć osoby, takie jak ja, dążące do ujawniania tego, co dzieje się za kulisami władzy.