niedziela, 19 września 2010

Przedwyborcze roszady cz. 4

Jednak PO będzie wystawiać kandydata na fotel burmistrza w Chojnicach!

To wręcz elektryzująca wiadomość. Dotąd kiedy mogłem pozostawać w przekonaniu, że PO będzie popierać Finstera, dotąd też byłem pewien, że będzie dwóch kandydatów, którzy będą się liczyć. Mieli to być Finster i kandydat dużego frontu koalicyjnego czyli ChRS, PS i inni. Dziś wiemy, że miał to być Marcin Wenta, i pewnie będzie nadal. Ale decyzja PO obwieszczona w Chojniach przez Sławomira Nowaka z PO, że partia ta nie poprze Finstera jest o tyle ciekawa, że przewraca chojnicką scenę polityczną do góry nogami.

Przypomnijmy, że Finster liczył na poparcie ze strony PO i każdy podejrzewał, że chojnickie koło tej partii jest mocno inwigilowane przez samego Finstera i jego drużynę (vide - sprawa starosty Marka Szczepańskiego). Teraz nagła zmiana frontu ze strony PO i to jeszcze w chwili, kiedy samo PO w Chojnicach jest wewnętrznie podzielone. Co dzieje się naprawdę w chojnickiej polityce?

Oto moje hipotezy:

1. Arseniusz Finster sam doporowadził do takiego scenariusza. Czyli nakłonił PO do podjęcia decyzji o samodzielnym wystawieniu kandydata na burmistrza w Chojnicach. Po co? Otóż zdając sobie sprawę z rosnącego poparcia dla radnego Marcina Wenty obawiał się polaryzacji społecznej na linii Finster - Wenta, a co ważniejsze mógł się obawiać, że media skupią uwagę na tej nowej sile politycznej, która powstaje pod przywództwem Marcina Wenty. Żeby rozbić ten grożący Finsterowi scenariusz, który zakładam, mógł doprowadzić do medialnego nakreślenia sylwetki Marcina Wenty jako jedynego kandydata zdolnego do konfrontacji z Finsterem, urzędujący burmistrz mógł wpłynąć na PO. Być może jest tak, że PO i tak wystawi słabego kandydata (Jan Zieliński) po to tylko, aby zebrać głosy swojego elektoratu do swojego koszyka, a jednocześnie rozmyć konfrontację Wenta - Finster. Wynikiem byłaby reprodukcja sceny - Finster burmistrzem, Zieliński wice. Jeśli PO wystawi silnego kandydata(Marek Szczepański, Leszek Redzimski), a przesłanki obecnej sytuacji sa takie jak je nakreśliłem obecnie, to Burmistrz się przeliczył i moze go spotkać rozczarowanie jakością współpracy z PO. Jakby nie było, założenie PO zmienia układ na chojnickiej scenie. Ale nie wiadomo czy zmieni go na trwałe. Formacja Wenty ma teraz jedno zadanie - ignorując kandydatów takich jak Finster i kandydat PO, działać i zbierać sympatię mieszkańców.

2. Finster przecholował z naciskami na PO w Chojnicach i wypowiedziami o chojnickich działaczach PO. Zbyt często chwaląc się jednocześnie dobrymi stosunkami z kolegami z PO na wyższych szczeblach. W tej sytuacji nawet Lamczyk nie mógł pomóc. PO zdecydowało po pierwsze rozbić monopol Finstera, a po drugie osłabić skalę potencjalnego zwycięstwa ugrupowania, które powstało ze zjednoczenia ChRS (Mielke) i PS (Wenta) oraz innych podmiotów. W obliczu sonadaży w których PO bije wszystkich swym wynikiem nawet w wyborach samorządowych (co było by naprawdę groźnym dla demokracji ), jej decydenci mogli się zdecydować na takie działanie.

Któraś z tych dwóch hipotez, co do przesłanek tego co obserwujemy jest prawidłowa, która tego dowiemy się po wyborach. Jedno jest tylko pewne, wszystkie większe siły polityczne w Chojnicach, które dotąd tutaj istniały obawiają się nowego dużego konkurenta - Komitetu Wyborczego (nazwę znam, lecz czekam na jej oficjalne ogłoszenie) któremu lidorował będzie Marcin Wenta, jest to po prostu konkurent poważny (obecnie 4 randych miasta Chojnice, 4 radnych powiatu, i wielu byłych radnych i działaczy samorządowych plus znaczna część aktywnych i dobrze wykształconych ludzi młodych), do tego radni i działacze społeczni z Czerska i Brus oraz Konarzyn.

Finster w tych wyborach na pewno nie powtórzy wyniku sprzed czterech lat, tego jestem pewien. A zakładam, że będzie II tura.