piątek, 24 października 2014

Mit Finstera

Wielokrotnie już dało się słyszeć na chojnickich ulicach, ale i w "salonach", jakoby to "Finster był niezastąpiony". 

Chciałbym tym postem wskazać, że jest to myślenie osadzone w kategorii typowego mitu politycznego.

Mit polityczny ma to do siebie, że uruchamia pewne postawy społeczne, pewne zachowania, jednocześnie stając się regulatorem stosunków społecznych. Zapada w świadomość i staje się...faktem politycznym. W tym kontekście pisze się, że społeczeństwo żyjące mitem politycznym popadło w "sen zbiorowy". Ważne aby wiedzieć, że mit polityczny oderwany jest od czynników racjonalnych, a zakotwiczony jest w sferze głębokiej emocjonalności (tam gdzie duchy, strzygi, jasnowidzenie, itd.). 

Na czym opiera się mit polityczny u typowego mieszkańca Chojnic?

- na wierze;
- na nacisku społecznym (babcia, dziadek, wujek, sąsiad, nauczyciel - mówią "Finster jest niezastąpiony";
- na irracjonalnych przesłankach "bo nie ma nikogo innego";
- na niechęci do weryfikacji mitu (nie czyta się prasy, mediów, nie wsłuchuje się z wygody i lenistwa; w kwestie społecznie ważne, a wskazujące na niedomagania "bohater" mitu
- na autorytecie życia rodzinnego i społecznego - "ksiundz powidział, że Finster je dobry, on wszystek zbudował, nima innego lepszego"; "u lakarza gadali, że to wszystko pobudował Finster ten"; "dyrektorka u Jurka w szkole powiedziała, że to dzięki Finstrowi"; "wszystkie babcie głosują na Finstra, bo i nie ma na kogo"; "X powiedział, że jak się Finster nie podoba to jedynie oszołomy pozostają";
-na gruncie tożsamości - skonstruowanej społecznie - jako przejaw tak zwanego dyskursu, czyli praktyk społecznych, tekstów, a w perspektywie krytycznej także rozporządzania kapitałem "ten zna Finstra to i kasę ma"; "to je chłop co się z Finstrym zna, to ty możysz wiedzieć"; "taką furą go tu przywieźli, że to by i od razu było wiadomo z kim sztamę mają". Jest to więc ujednolicenie znaczeń bogaty = znający się z władzą, ergo ma kapitał, jest człowiekiem sukcesu. Jak go zdobył, to już mało ważne. Do tej refleksji naprawdę potrzeba trochę świadomości.

Co ciekawe, dla większości społeczeństwa "władza" nadal jest symbolem wyższości i do egalitaryzmu nam daleko. Sam fakt posiadania władzy w tak małej społeczności jak Chojnice potęguje znaczenie i zakorzenienie w świadmości mitu politycznego, który de facto prowadzi do patologicznej postawy w której zdolność obywateli do postrzegania życia i jego wyzwań w perspektywie wykraczającej poza codzienność jest scedowana przez nich samych na mit. A to bohater tego mitu w ujęciu celu wskazuje drogę i cel właśnie. Sprowadza się to do prostej redukcji procesu życiowego, do jego odpolitycznienia na rzecz bohatera mitu. Życiu więc (bo jeden dzień nie żyjemy) sens większość ludzi nie nadaje sama, ale w obszarze miasta decyduje się na wyznaczanie go przez mit polityczny, którym w obszarze Chojnic jest Arseniusz Finster.

Wystarczy włączyć myślenie krytyczne, aby dostrzec, że Arseniusz Finster to mit polityczny.

W zbliżających się wyborach ten mit, utrzymujący mieszkańców w "śnie zbiorowym" możemy obalić, wybierając Mariusza Brunkę!

czwartek, 23 października 2014

Wodolejstwo 2018



Na stronie: http://www.komitet.finster.pl/ , możecie się Państwo zapoznać z programem wyborczym KWW Arseniusza Finstera. Na wstępie stawiam takie przypuszczenie, że Arseniusz Finster nie tylko nie ma dla Chojnic żadnego programu, ale wręcz uciekł się do wodolejstwa. Co więcej przypomnieć należy, że Finster i jego komitet NIE ZREALIZOWAŁ naczelnych obietnic wyborczych ani z roku 2006 - obiecał budować społeczeństwo obywatelskie, ani w roku 2010 - obiecał inwestować w kulturę. W kontekście niedopełnienia obietnic wyborczych już dwukrotnie nie należy głosować na kogoś kto nie dotrzymuje obietnic składanych publicznie wobec społeczeństwa. 

W programie czytamy:"[...] nie będziemy się posługiwali hasłami, tylko po raz kolejny przedstawiamy Państwu program na przyszłą kadencję. "Dalej jednak okazuje się, że są tylko hasła:- w sekcji "inicjatywy społeczne i obywatelskie" Arseniusz Finster wpisał:"Pełna otwartość do wprowadzenia projektu inicjatywy uchwałodawczej i budżetów obywatelskich (samorządowo - obywatelskich". Przypomnę więc, że Finster i jego komitet oraz radni Platformy Obywatelskiej zablokowali inicjatywę wdrożenia obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej i inicjatywę budżetów obywatelskich przez Projekt Chojnicka Samorządność. (można sobie przypomnieć te sprawy: http://chojnice24.pl/artykul/13247/co-dalej-z-inicjatywa-obywatelska/).Nie ma żadnej otwartości na obywateli ze strony władz miasta Chojnice. Funkcjonują martwe zapisy. Dodać trzeba, że obskurantyzm władz Chojnic jest coraz bardziej widoczny w kontekście "oświeceniowych" obywatelskich ruchów w sąsiednich miastach i gminach. Czersk znacznie nas wyprzedza w propagowaniu narzędzi obywatelskich. Władza miała do tego co najmniej 4 ostatnie lata. Nie tylko nie wprowadziła tych narzędzi, ale wręcz przeciwnie - odrzuciła je.

 - w sekcji Oświata, Kultura, Sport, czytamy:""[...] utrzymać na niezmienionym poziomie finansowanie sportu". Powiedzmy sobie wprost, że to oznacza porażkę dla Chojnic. Dalsze ładowanie pieniędzy tylko o wyłącznie w MKS Chojniczanka. Byłem zawodnikiem tej drużyny. Identyfikuję się z Chojniczanką, ale jaki sens ma ładowanie takich pieniędzy w ludzi z zewnątrz tego nie pojmuję. Poza tym dodam w Chojnicach nie ma przejrzystych zasad finansowania, ani dla sportu, ani dla kultury. Kiedy taki mechanizm chciałem wypracować, to odrzucono mnie z prac komisji opiniującej.

W tej sekcji w "Cel I" jest zapis o wspieraniu uczelni wyższych. Dość to kuriozalny zapis, miasto nie ma w zadaniach własnych jako samorząd takich celów. Dlaczego miasto ma wspierać działalność jednych przedsiębiorstw na rzecz drugich? Dlaczego miasto w Programie Finster 2018 nie chce wspierać: piekarzy, malarzy, dekarzy, kierowców, informatyków??? A co ze strefą śródmiejską i głośnym projektem? Bo z tego co wiem, to nici, nic się nie dzieje pomimo szumnych zapowiedzi. 

"Cel II" - "Stworzyć nową bazę materialną dla twórców i odbiorców kultury". Jest pytanie po co? Dwa, dlaczego nie dokonano tego przez 16 lat!!! Finster obiecuje, obiecuje, obiecuje. Potem okazuej się, że nic z tego nie wychodzi - przykład to Chojnickie Centrum Kultury. Umiał burmistrz wydać środki na basztę Jutrzenki, na tym się zakończyło...W tej sekcji jest tez mowa o dalszych inwestycjach miejskich w Chojniczankę. Przypomnę, że od lat spadają nakłady na kulturę, na granty. Ale wydatki na Chojniczankę znowu mają poszybować? Świetny plan. Doprawdy.

- w sekcji Pomoc Społeczna, Ochrona Zdrowia, BezpieczeństwoJakoś nic nie widzę o Towarzystwie Przyjaciół Hospicjum. Z tego co wiem, władze Chojnic (Finster i ekipa) w ogóle nie brali udziału w ostatniej imprezie dobroczynnej. Partykularne interesy zwyciężyły z dobrem społecznym? I tutaj hasła, same hasła, jak:

- "walczyć z ubóstwem" - pytam jak Panie Finster??? Finster 16 lat rządzi Chojnicami, które stały się jednym z najuboższych miast regionu pomorskiego. Finster doprowadził swoimi rządami do wzrostu nierówności społecznych i to można wykazać poprzez analizę rozpiętości w dochodach i wpływ jaki ma na to polityka miejska. Łącznie z przyznawaniem dziesiątków tysięcy miesięcznych wypłat określonym osobom

.- "tworzyć czasowe miejsca pracy" - więc powiem wprost - utrzymywać klasę biednych pracujących. Czyli poszerzać sferę prekariuszy w nieskończoność. Coś czemu przeciwstawia się PCHS Finster chce promować.Na koniec sama esencja wodolejstwa, która w programie jest na samym początku:Skupię się na zadaniach z sekcji: Inwestycje, Rozwój, Inicjatywy Kapitałowe, Gospodarka Komunalna i Ochrona Środowiska. Pomijam opis celów, bo tam jest totalna życzeniowość:

- "przebudowa budynku dworca PKP" - Arseniusz Finster obiecuję to od co najmniej 8 lat, nigdy nie umiał tego wykonać i prawdopodobnie znowu nie wykona, ale obietnica jest- "niskopodłogowy tabor autobusowy" - a czy czasami takie zapowiedzi nie pojawiały sie około 2006 r. ? Same odgrzewane kotlety.

- "modernizacja sieci kanalizacji deszczowej" - oto przewrotność Arseniusza Finstera, który najpierw zaczął przebudowywac Park Tysiąclecia za dziesiątki milionów, a obecnie myśli o tym jak przebudować kanalizację. W Chojnicach inwestycje w infrastrukture kanalizacyjno - deszczową są zaniedbane jest to wynik działalności "Arka Dekoratora". 

- "instalacje fotowoltaniczne" - nie przynoszą żądnego zysku, przykład tego obserwujemy w Parku Tysiąclecia. Ogromne inwestycje, niskie zwroty.- zakończę tę krytykę kwestią budowy Skateparku. Był on przecież w planach budowy Parku Tysiąclecia, co to jest dziś za obietnica powtórna w ustach kogoś, kto tej obietnicy już raz nie dotrzymał?

Podsumujmy: oprócz oparcia się w kwestii pewnych inwestycji w ulice i chodniki w oparciu na programie zewnętrznym (Unia Europejska) związanym z realizacją założeń Miejskiego Ośrodka Funkcjonalnego (na co miasto i tak będzie potrzebowało potężnych środków) program Finstera nie zawiera żadnych konkretnych propozycji. Do tego w kwestii inicjatywy obywatelskiej, budżetu obywatelskiego mógłby uchodzić za...plagiat pomysłów PChS. Programy Finstera były zawsze słabe, efektem tego taki, a nie inny, stan miasta. Dlatego nie należy oddawać głosu na te obietnice, które są po prostu wodolejstwem jakiego świat nie widział. 


poniedziałek, 20 października 2014

Brunka wygrywa!

W dniach 18  - 20 października 2014 r. przeprowadziłem ankietę w sieci skierowaną do chojniczan. 

Ankieta miała tytuł "Poparcie dla kandydatów na burmistrza Chojnic w wyborach samorządowych 16 listopada 2014 r."

Silnik ankiety stworzony przez Survey Monkey uniemożliwiał oddanie głosu z jednego adresu IP więcej jak raz. 

Linki do ankiety zamieszczonej online (której wypełnienie zajmowało średnio 10 sekund), umieszczono na niniejszym blogu, na stronach na Facebooku: Marcina Wałdocha, Radka Sawickiego, Adama Gogacza i na fanpage'u Arseniusza Finstera. Do tego linki do ankiety zamieszczano na portalach ch24.pl i chojnice.com. Wysłano także kilkanaście maili do redaktorów lokalnych mediów z adresem ankiety.

Próbę określono na 100 (słownie: sto) odpowiedzi (czyli na setkę respondentów). Pytanie brzmiało: "Na którego kandydata na burmistrza Chojnic oddasz głos w wyborach samorządowych 16 listopada 2014 r.". Do wyboru były trzy odpowiedzi: Mariusz Brunka. Arseniusz Finster, nie będę głosować.

W pierwszym dniu głosowania, tj. 18.10.2014 r. oddano 29 głosów, w kolejnym dniu 19.10.2014 r. oddano 46 głosów, a w ostatnim dniu głosowania oddano 25 głosów. 

Badanie zostało przeprowadzone zgodnie z wymogami metodologicznymi. Okres badania objął dni wolne od pracy jak i dzień pracy (poniedziałek). Maksymalnie zdywersyfikowano źródła odbioru ankiety. 

Wyniki są rzeczywiście zaskakujące. Biorąc pod wzgląd to,że działam w opozycji od lat, nie ukrywam, że bałem się, iż Mariusz Brunka tę ankietę przegra. Oczywiście utrudnienie jakie stanowi Survey Monkey dla jakiejkolwiek manipulacji zewnętrznej nie dawało gwarancji, że będzie inaczej. 

Mariusz Brunka wygrał ankietę, zdobywając 57% głosów. 
Arseniusz Finster przegrał ankietę, zdobywając 38% głosów.
Osób, które nie oddadzą głosu było 5%.

Wnioskując z powyższego Arseniusz Finster przegra wybory 16 listopada 2014 r. 


Zaprezentuję poniżej w formacie jpg wyniki. Nie dokonuję żadnej ich szerszej interpretacji. Zapewniam jedynie, że metodologicznie uzasadnionym jest prowadzenie badań ilościowych na tak niewielkiej próbie. Mariuszowi Brunce gratuluję! Arseniuszowi Finsterowi  też, w świetle tej ankiety widać, że przegra wybory i wreszcie uda się na zasłużoną polityczną emeryturę, da odetchnąć Chojnicom i chojniczanom.

Uczestnikom ankiety dziękuję za udział w niej. Dodam, ze podobne ankiety prowadziłem w 2010 r., ich wyniki były zbieżne z wynikiem wyborczym. To naprawdę zapowiada zwycięstwo Mariusza Brunki. Sam spodziewałem się wyniku odwrotnego, tzn. ok. 30% dla Brunki i ok. 70% dla Finstera. Rzeczywistość pozytywnie zaskoczyła.


W ankiecie, celowo nie określono takich czynników jak wiek i płeć. 


Wizyta Fotygi

W dniu 19 października 2014 r. gościliśmy w Chojnicach dwie, chyba najbardziej wyraziste, kobiety polskiej polityki. Z pewnością tak można powiedzieć o Pani Annie Fotydze, byłej minister spraw zagranicznych RP oraz o Dorocie Arciszewskiej - Mielewczyk poseł na Sejm RR, a wcześniej Senator RP. Obie Panie od lat związane są też z pomorską polityką i tutaj mają swój elektorat. Tego dnia Anna Fotyga otwierała swoje biuro europoselskie w Człuchowie (wszelkie sprawy do Pani Anny Fotygi można kierować na adres biura: . fotygabiuro@gmail.com ).
Cieszyć należy się z faktu, że politycy tak zwanego "pierwszego garnituru" polskiej sceny politycznej coraz częściej pojawiają się w Chojnicach, aby przybliżać mieszkańcom i działaczom społeczno - politycznym sprawy ważne dla Polaków.


Spotkanie, które mialo miejsce w Centrum Edukacyjno - Wdrożeniowym w Chojnicach ("stare młyny") przebiegało pod tytułem "Sytuacja międzynarodowa a bezpieczeństwo Polski". 

Anna Fotyga będąca obecnie przewodniczącą podkomisji bezpieczeństwa i obrony w Parlamencie Europejskim, w ramach komisji spraw zagranicznych PE, przybliżyła słuchaczom wątki polityki międzynarodowej, które wpływają na położenie Polski i bezpieczeństwo Polski.

Wiele też dowiedzieć się można było o najnowszych zagrożeniach nie tylko odnośnie naszego kraju, ale i w wymiarze konfliktu cywilizacyjnego. Otóż Anna Fotyga podkreśliła zagrożenie płynące z atrakcyjności jakie niesie za sobą Państwo Islamskie (Islamic State of Iraq and Sham) dla ludzi młodych, którzy żyją w porządku cywilizacji Zachodu. 

Ciekawie prezentuje się też kwestia bezpieczeństwa energetycznego Polski, które być może zostanie wzmocnione po ponownym wdrożeniu planu "nitki południowej", czyli gazociągu południowego biegnącego przez basen Morza Czarnego. 

Istotną kwestią okazują się też kwestie migracyjne i proponowane rozwiązania, które w wyodrębniających się blokach Europy "dwóch prędkości" mogą zagrażać idei swobody przemieszczania się w imię izolacji. Dwa bloki w wymiarze funkcjonalnym powstały także w ramach NATO i koncepcji obrony granic państw sprzymierzonych. Podkreśla się w tej perspektywie niska ranga Polski, której znaczenie spada w wyniku nieporadnych działań rządów PO - PSL.


Na zdjęciu: Anna Fotyga, Dorota Arciszewska.


Ciekawym niech będzie fakt, że na spotkaniu z Anną Fotygą nie pojawili się żadni dziennikarze. Widocznie sprawy europejskie, polskie nie są tak ważne jak przekaz o lokalnych wypadkach czy postrzeleniu dzikiej świni w okolicznych lasach przez policję.

Spotkanie prowadzili: Bartosz Bluma i Marcin Wałdoch. Dziękujemy za udział wszystkim zgromadzonym.

Dziękujemy za wizytę w Chojnicach "żelaznym damom" polskiej sceny politycznej, które zawsze działają w interesie polskiej racji stanu.

sobota, 18 października 2014

Ankieta poparcia

Zapraszam do udziały w ankiecie online, anonimowej. Dotyczy ona kwestii pomiaru skali poparcia kandydatów na burmistrza Chojnic w wyborach samorządowych 2014 r. 

Ankieta zbiera tylko jedną odpowiedź z jednego źródła w sieci. Nie zlicza więc głosów wielokrotnych. Będzie otwarta tylko do czasu zebrania określonej przeze mnie ilości głosów - czyli zgodnie z określoną przeze mnie wartością próby.

Jak wiadomo mamy tylko dwóch kandydatów: Mariusza Brunkę i Arseniusza Finstera. Tym bardziej interesujący jest rozkład poparcia.

Serdecznie zapraszam, ankieta znajduje się pod poniższym adresem, wystarczy kliknąć. Wypełnienie jej to ok. 5 sekund:

piątek, 17 października 2014

Cenzor Finster

Dziś dałem post o tym, ze Finster - burmistrz Chojnic do końca tej kadencji, ma konto na Facebooku. Tam zamieszczałem komentarze, pod lukrowaną przez Finstera rzeczywistością. Robiłem to w sposób merytoryczny i odwołujący się do rzeczywistości - faktów dokumentów itd. Finster okazał się jednak cenzorem, który wyrzucił moje komentarze i zamieścił wpis następującej treści:




http://polityka-chojnice.blogspot.com/2014/10/arek-na-fejsie.html



Proszę Państwa to jest skandal. Arseniusz Finster, obecny burmistrz Chojnic i kandydat na burmistrza Chojnic, wyrzucił mnie z facebooka swojego, bo według niego pisałem "niemerytorycznie" A pisałem o tym, że:

1. Finster zadłuża miasto i nie odróżnia inwestycji od kosztów.
2. O tym, że Finster nie ma wizji na miasto.
3. O tym, że zamieszcza swoje zdjęcie po przeróbkach w photoshopie, czyli manipuluje po prostu odbiorcami.
4. Pisałem też o tak zwanym doktoracie Finstera i zadawałem merytoryczne pytanie o to, gdzie był pomędzy 4 a 7 lipca 2003 r. kiedy podobno pracę kandydata nauk broniłw Moskwie?
5. Wskazywałem na złe zarządzanie podając przykłady.
6. Wskazywałem na brak merytoryczności właśnie w działaniu Finstera.
7. Wskazałem, że Arseniusz Finster nie ma wykształcenia ekonomicznego.
8. Wskazałem, że miasto Chojnice ulega degradacji za rządów Finstera.
9. Wskazałem, że obiektywne raporty instytucji naukowych podają, że w Chojnicach ludzie zarabiają najmniej w pomorskim, do tego nie anagażują się społecznie.
10. Wskaząłem, że Finter opiera swoją władzę o układy postpzprowskie, na ORMOwcach i donosicielach SB.


Oto przykład tego co zamieszczałem:



Te uwagi z odnośnikami do postów na moim blogu: www.polityka-chojnice.blogspot.com Finster uznał, za "niemerytoryczne". Każdy zdaje sobie sprawę, że gdybym pisał o tak ważkich sprawach przez lata "niemerytorycznie" to spotkałbym się z Finsterem w sądzie.

To jest dno, to jest obraz zakłamania i zamknięcia burmistrza Finstera na krytykę. Do tego kłamie tez Finster, że kiedykolwiek szukła ze mną porozumienia. Nigdy i w żadnej sytuacji go nie szukał. Natomiast atakował tak mnie jak i prowadzone przeze mnie stowarzyszenia notorycznie. Pan Finster po raz kolejny pokazał chojniczanom swe oblicze. Na szczęście będą debaty. Przyjdę wszędzie, gdzie będzie Finster na merytoryczną dyskusję. 16 lat nieudolności zostanie treściwie i zrozumiale dla wszystkich podsumowane. Bazując na dokumentach, faktach, zewnętrznych analizach.

To już odpowiedź, reakcja, Radka Sawickiego na usunięcie mnie z Facebooka z konta Arseniusza Finstera:

W związku ze sprawą zapraszamy do udziału w ankiecie:

https://docs.google.com/forms/d/1uML2f_bxXLsvSa3cyhKdNh9V0-GEdNh2gpD4Pkz66p0/viewform

Arek na fejsie

Przyszedł czas ostrej kampanii wyborczej, obecny burmistrz Chojnic zaczął doceniać siłę Internetu. 


Oprócz tego, że zamieszcza tam zdjęcia w photoshopie, to prawda o Chojnicach przyjmuje oblicze karykaturalne. Otóż wszystko jest podane w zalewie lukrowo - cukrowiej okraszonej zdjęciami Arseniusza Finstera w wieku niemowlęcym. Jakież to rozczulające...Ale taki właśnie jest poziom postrzegania świata przez burmistrza Finstera - infantylny, i bezrefleksyjny.

Profil ma jeden cel - wciskanie kitów. Proszę nie łykać, mogą zaszkodzić w przyszłości. 

Pomimo tego zapraszam na ten profil do żywego komentowania naszego lokalnego "Berlusconiego". 


czwartek, 16 października 2014

Świeże kontra...

Zarejestrowane listy wyborcze ujawniają wiek kandydatów w wyborach do Rady Miejskiej w Chojnicach. 
Kandydaci komitetów opozycji w Chojnicach, tj. KNP+PChS+PiS wykazują średnią wieku 43 lata!

Kandydaci komitetu władzy - KWW Arseniusza Finstera wykazują średnią wieku 54 lata!

Jakie mieliśmy w Polsce czasy 54 lata temu? Był to rok 1960. Osoby urodzone w tym roku wychowywały się i dojrzewały w socjrealistycznej wizji gospodarki i społeczeństwa. Przesiąkły do dorosłości całym aparatem ideologicznym właściwym tamtym czasom. Jeśli skończyły studia, to właśnie w okolicach stanu wojennego bądź tuż po jego zniesieniu. Zostali ukształtowani w świecie "sowieckim". W świecie w którym jeszcze nikt nie zakładał w ogóle możliwości rozpadu ZSRR i wyjścia Polski z sowieckiej sfery wpływów. Oczywiście nie brak w takiej grupie wiekowej niepodległościowców, przedsiębiorców, profesorów, ludzi rzutkich i dobrze sytuowanych. Wydaje się jednak, że tacy szczęśliwcy nie stanowią większości tej grupy wiekowej. Wynika ten wniosek z obserwacji naszej rzeczywistości. 

Co w Polsce działo się 43 lata temu? Do władzy doszedł Edward Gierek, socjalizm przyjmował "ludzką twarz", dopuszczano powoli przejawy kultury zachodniej w życiu codziennym. Na półkach sklepowych pojawiały się znane na Zachodzie produkty. Zelżały represje polityczne i powstawały pierwsze ruchy opozycyjne jak Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO), dzieciństwo takich osób przypadało już na okres po burzliwych wydarzeniach grudnia 70' na polskim Wybrzeżu.
Kształtowały się poglądy i środowiska opozycyjne wobec władzy i związków z sowietami. Powstawały zalążki organizacji związkowych. W duchu przemian i ich tłumienia do szkół uczęszczały dzieci lat 70. które już w wolnej Polsce, lub tuż przed upadkiem PRL - u zdawały maturę czy wchodziły w dorosłość. To jest granica. 43 lata wyznacza nowe pokolenie - osób, które swą dorosłość w całości realizują już w rzeczywistości, powiedzmy, demokratycznej. Zupełnie inne czynniki wpływały na kreowanie się tożsamości 43 latków, jak 55 latków. Wśród tych młodszych nie znajdziemy związków z dawnym aparatem władzy (nawet ustawa o IPN doszukuje się z urzędu takich związków tylko dla osób urodzonych przed 1972 r.). Kiedy wśród tych starszych związki te są oczywiste. Poza tym młodzi wykazują uznanie dla demokratycznej gry jaką prowadzi się według przyjętych w społeczeństwach otwartych zasad, starsi wykazują dla tych zasad permanentną pogardę. To też swoisty przejaw "ducha czasów" w jakich się wychowywały te dwa, rzec można - pokolenia. Jest to właśnie rzecz jaką warto zaznaczyć - różnica średniej wieku pomiędzy kandydatami obozu władzy - "drużyny Finstera", a "opozycją" wynosi ok. 12 lat. Niby niewiele prawda? Ale proszę sobie spojrzeć na taki okres czasu z takiej perspektywy: 

Rok 1944 - Powstanie Warszawskie.
Rok 1956 - Powstanie na Węgrzech, Gomułka u władzy.
Rok 1968 - Najazd wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, strajki robotnicze i studenckie.
Rok 1980 - Strajki robotnicze, Powstanie NSZZ "Solidarność".
Rok 1992 - Jan Olszewski - w wyniku działań dążących do lustracji został odwołany wraz ze swoim. rządem. To zamknęło szanse na "rozliczenie" przeszłego systemu.
Rok 2004 - wstąpienie do Unii Europejskiej.

12 lat to naprawdę szmat czasu.

Do tego warto mieć na uwadze, że: średnia wieku KWW Arseniusza Finstera jest wyższa aniżeli była w 2010 r. o 6 lat!!! Średnia wieku kandydatów PiS jest niższa o 3 lata w stosunku do 2010 r.

Stąd kandydaci PChS+PiS+KNP to zupełnie inna rzeczywistość i realna szansa na odnowę, albo wręcz odrodzenie dla Chojnic. 

Wyborcy postawcie na normalność!

czwartek, 9 października 2014

Trzy różnice

Niektórzy zastanawiają się, czym różni się tak naprawdę opozycja chojnicka od "Drużyny Finstera"? Żyjemy w czasach kultury obrazkowej, dlatego na przykładzie obrazków przedstawiam poniżej drobne zadanie. Materiałem do ćwiczenia będą zdjęcia. Czytelnikom daję zadanie: wskaż trzy Różnice porównując ze sobą zdjęcia. Zauważone różnice proszę wpisywać w komentarzach.


"Opozycja"

"Drużyna Finstera"

Zdjęcie "Opozycja" pochodzi z portalu www.chojnice.com, autor zdjęcia Radosław Osiński. 

środa, 8 października 2014

7

Oficjalnie, mam przyjemność, poinformować Państwa, że startuję z list Prawo i Sprawiedliwość (PiS) do Rady Miejskiej w Chojnicach z okręgu wyborczego numer 7, w tegorocznych wyborach samorządowych.

Okręg ten obejmuje takie ulice jak:

14 Lutego, Aleja Matki Boskiej Fatimskiej, Batalionów Chłopskich, Bolesława Chrobrego, Bucholca, Czynu Zbrojnego Kolejarzy, Ducha Świętego, Findera, Goedtke, Karpusa, Kasprzaka, Makowskiego, Obrońców Westerplatte, Okrzei, Powstańców Wielkoposkich, Prochowa, Rydzkowskiego, Sikorskiego, Sobierajczyka, Szablewskiej, Waryńskiego, Wolszlegera, Wycecha. 

Poniżej zdjęcie ze wczorajszej konwencji wyborczej PiS w Chojnicach.


niedziela, 5 października 2014

Drużyna Finstera

Mariusz Paluch nieudolny polityk - samorządowiec, który na konwencji komitetu wyborczgo burmistrza Finstera przedstawiał kolejnych kandydatów komitetu podkreślał wagę terminu "drużyna Finstera". 

Fakt, to jest drużyna, grupa wspólnego interesu. Grupa osób, które korzystają ze swej serwilistycznej postawy wobec burmistrza Finstera. Są zakładnikami systemu, który współtworzą. Wyborcy też powinni o tym pamiętać, że to "?Drużyna Finstera". To nie są samorządowcy z krwi i kości, to nie są ludzie, którym bliski będzie interes społeczny, ale to są ludzie którzy zabezpieczali i zabezpieczają interes "Drużyny Finstera". Dlatego to tak ważne, aby sami sobie powtarzali gdzie przynależą. Muszą też sobie przypominać komu zawdzięczają swoją pozycję - Arseniuszowi Finsterowi, oni są z Jego Drużyny! 

Ta kohorta komunistów - emerytów i bezkręgowców politycznych ma jeden wyznacznik działania, wspólnie chcą zabezpieczyć swoje interesy, tak aby żyło się im dostatniej. W pełnej bucie przecież, mówią, że zarobki 8 tysięcy złotych dla członków "Drużyny Finstera" to "żenująco mało". Paluchowi jako prezesowi Centrum Park - spółki miejskiej - tuż przed wyborami jako szefowi kampanii Finstera, burmistrz miasta, który jest jego ,formalnie można rzec, szefem ofiaruje dodatkowe prawie 2 tysiące złotych do wypłaty. 

"Drużyna Finstera" to też ludzie tacy jak Kazimierz Ostrowski (czyli Kazik z ORMO), który informował medialnie o tym, że chojniccy seniorzy "jednogłośnie popierają burmistrza". Kazik będzie mógł liczyć znowu na strumień pieniędzy na swoje biuletyny i inną bibułę, której nikt nie czyta. Co więcej może napisze nam "Dzieje Chojnic" part III? Gdzie naprawi "błędy" publikacji prof. Jacka Knopka, tak ostro krytykowanego przez "drużynę Finstera". Do tej drużyny zaliczają się także malarze miejscy, tacy jak Janusz Jutrzenka - Trzebiatowski, który wprost chojniczan nazywa "hołotą". Nie warto też zapominać o innych członkach tej drużyny podejmując decyzję o głosowaniu. O takich na przykład jak Adrian Knitter, który był zamieszany w proces prywatyzacji przedszkola samorządowego nr 9, a potem wiemy co się stało. Była kompromitacja, bo to był kolega Finstera. Zresztą Finster sam to przyznał, a co więcej Knitter startował z list Arka Finstera do miasta w 2010 r. 

Do tej "Drużyny Finstera", którą nazywam grupą wspólnego interesu, należą także takie persony jak Marek Czajka były współpracownik Służb Bezpieczeństwa (SB) PRL. Są też inni mocno związani z systemem komunistycznym, którzy znowu startują, bo przecież ukrywanie współpracy z ORMO nie jest dla Antoniego Szlangi żadnym wstydem, ani brakiem legitymacji społecznej do pełnienia funkcji publicznych.

"Drużyna Finstera" ma kilka kręgów, kilka poziomów. Są frontmani: Edward Garbyś, Mirosław Janowski, Józef Skiba, Bogdan Kuffel, Stanisła Kowalik, Maria Błoniarz - Górna, Antoni Szlanga, Edward Pietrzyk, Marek Czajka, Ludmiła Paczkowska, Mariusz Paluch - w tym gronie średnia wieku wynosi chyba ponad 60 lat!!! To jest taka młodsza rada seniorów realnie kształtująca bieg zdarzeń w mieście, według interesu "Drużyny Finstera", bo nie widzę realizacji interesów społecznych. 

Drugi krąg opiera się o , wybranych przedsiębiorców chojnickich, którzy także należą do "Drużyny Finstera". Wiadomo, z przynależnością do drużyny wiąże się realizacja WSPÓLNEGO GRUPIE INTERESU.

Trzeci krąg "Drużyny Finstera" to aplikanci, akolici, wyznawcy. Ludzie mający nadzieję, że na swoim serwilizmie wobec Finstera zrobią w Chojnicach karierę i pieniądze. 

To są właśnie konkrety Finstera! Interes grupy, której przewodzi, grupy o której jego szef sztabu mówi wprost: "Drużyna Finstera" - dodając; powtarzajmy to, to bardzo istotny termin, to istotne słowo. Zgadzam się, dzięki temu wiemy kim jesteście.

Takie drużyny znane są historii Polski i historii powszechnej. Nazwę to wprost, takie grupy interesu, w dużej mierze będące nieformalnymi grupami stają się zwykle zwyczajnym pasożytem na tkance społecznej. Wy - "Drużyno Finstera" jesteście takim właśnie społecznym pasożytem, a Wasze pasożytnictwo społeczne jest łatwe do udowodnienia, więc nawet nie próbujcie zaprzeczać. Wszyscy widzimy w Chojnicach jak postępujecie. Jedno jest pewne wystarczy strącić Waszego przywódcę i rozpierzchniecie się po domowych zaciszach, bo nie ma w Was chęci pracy społecznej, a wszystko co robicie staje się zawsze przelicznikiem na pieniądze i inne profity płynące z faktu posiadania władzy przez Finstera. To się skończy w listopadzie. 

sobota, 4 października 2014

Tyrania rzeczywistości

Z konwencji Pana burmistrza Arseniusza Finstera, z konwencji wyborczej, najbardziej w pamięć zapadły mi słowa o tym, że te wszystkie czynniki społeczne, te kwestie społeczne podnoszone przez opozycję to może i jakoś tam są ważne, ale nie tak ważne jak konkrety.

To jest właśnie obraz postrzegania świata przez "drużynę Finstera". Obraz, który mi nie odpowiada. Bo jeśli ktoś nie zważa na sprawy społeczne, na kwestie nierówności, bezrobocia, na kwestie braku zaangażowania ludzi w sprawy publiczne (a jak wynika z badań w Chojnicach jest z tym największy problem w województwie), to w jaki sposób mamy budować wspólnotę lokalną? 

Kto będzie szczęśliwy z kolejnej ulicy czy chodnika, jeśli musimy patrzeć na siebie spod byka, bo jedni - ci z ekipy Finstera pewni są jutra i pełne garnka, a Ci którzy nie czują się dobrze w sferze myśli naszego włodarza, w świecie który wykreował muszą drżeć o swoją nie tylko przyszłość, ale o swoje jutro. Czy Finsterowcom jest naprawdę tak dobrze w świecie w którym żyją z Arseniuszem Finsterem? Czy dobrze się zarabia 200 tysięcy rocznie z publicznych pieniędzy nie dokonując niczego szczególnego dla tej społeczności? Czy dobrze się wtedy zajada owocami morza na wczasach?Czy miło wtedy patrzeć na kolegów z ław szkolnych (jeśli w ogóle żyją, i nie pracują akurat za granicą), którzy martwią się o to w co ubiorą i za co nakarmią swoje dzieci? Czy to jest właśnie drużyna Finstera? Ta klasa próżniacza?

Arseniusz Finster przyznał podczas konferencji, być może nieświadomie to uczynił, bo zaprzeczył temu co przez lata powtarzał, a powiedział jak bardzo ważna jest kwestia mikroekonomii, jak baradzo istotne są działania samorządowców dla powodzenia całej wspólnoty. Dlaczego więc po 16 latach rządów jesteśmy w miejscu w którym w Chojnicach ludzie boją się Arseniusza Finstera? Dlaczego znaleźliśmy się w rzeczywistości synekur, układów? Czy my chojniczanie naprawdę chcemy dalej karmić niezdrowy system? 

W szkołach nie ma pieniędzy na tablicę czy projektor, ale buduje się galerię jednemu artyście. Zaznaczam jednemu, bo nic nie miałbym przeciwko, aby tę przestrzeń wykorzystać dla sztuki - dla chojniczan. Przecież fotografią, malarstwem zajmuje się duża liczba ludzi w Chojnicach. Czy to nie byłaby doskonała przestrzeń prezentacji ich prac, czy czasami nie byłoby to podstawą do wykreowania przestrzeni kulturowo owocującej czymś naprawdę "chojnickim" w pozytywnym sensie tego słowa.

Niestety, ale wracamy do tematu kultury politycznej. Można się z tej sprawy śmiać, jako ze zbyt ogólnej, społecznej - jakby powiedział Finster - mało ważnej. 

Moja hipoteza jest taka, w Chojnicach nie ma wolności, ani słowa, ani przedsiębiorczości, ani też działalności w sferze społecznej. W każdej z tych sfer działaność wolna i niezależna grozi atakiem ze strony władzy. Ciężko mówić o tym, że ktoś ma czy też nie ma mandatu do sprawowania władzy, bo w tym zakresie raczej zawsze znajdzie się jakiś "trup" w szafie każdej opcji politycznej. Ważne jest jednak pytanie o cel posiadania władzy o kierunki. 

Wydaje mi się, że w Chojnicach brakuje szczerości w sferze publicznej. Część ludzi żyje w nędzy, część w strachu o stratę tego co posiadają, a część w nadziei, że sprzedając się rozwiną siebie i utrzymają rodzinę. Żałosnym przykładem takiego działania było wystąpienie burmistrza Zielińskiego, na którego licu widać chociaż było zażenowanie i niemoc, natomiast u burmistrza Finstera niestety już tego nie widać. Arseniusz Finster kłamie i wierzy w te kłamstwa, potem jeszcze wymaga aby mu przytakiwać. 

Zróbmy coś z tymi Chojnicami takiego, co odbuduje między nami relacje społeczne, co spowoduje, że staniemy się realną wspólnotą ludzi równych i wrażliwych na swój los wzajemnie. Konkrety o których mówił burmistrz Finster, niestety tylko w bardzo ograniczonym umyśle mogą się ograniczać w sferze miasta- więc w sferze społecznej do technokratycznych wyznaczników uprawniających do korzystania z funduszy unijnych na inwestycje "twarde". Nie zmienimy Chojnic okradając mieszkańców w świetle prawa i o tym warto pamiętać!

Pełnienie obowiązków publicznych nie polega na podbijaniu swych notowań przy każdym przecięciu wstęgi na mniej czy bardziej potrzebnej inwestycji. Jest to służba, która wymaga czasami kroku wstecz i uznania swojej przegranej, swojego błędu. Tak robią mądrzy ludzie. Przyznają się do błędów, wyciągają wnioski. Potrafią też w odpowiednim momencie odejść. Na żadnym stanowisku i w żadnej roli nie jesteśmy wiecznie najlepsi i niezastąpieni. Finsterowcy tego nie rozumieją, działając już od lat na szkodę społeczności miejskiej. O której niestety też wyrażają się bardzo niepochlebnie. Ale oszczędzę tego wstydu, nie będę przypominał po raz setny...

16 listopada wybory, opozycja pokaże konkrety w kampanii, ale nie zapomni o człowieku, bo człowiek jest najważniejszy! Jeśli zmniejszymy nierówności społeczne, jeśli dołożymy starań aby każdy w mieście miał oparcie w administracji samorządowej, kiedy wskażemy drogi do zrównoważonego rozwoju i kiedy wyjdziemy z neoliberalnej optyki to jest szansa, że poziom zadowolenia w mieszkańcach wzrośnie. Drogi, chodniki, kanalizacje - tak! Ale to nie wszystko. W systemie feudalnym (ani dyktacie) nikt nie posiadałby własnego samochodu, nie wspominając o domu. Jakość systemu społecznego ma ogromne znaczenie.Dlaczego to Anglia była najszybciej rozwijającym się państwem świata? Dlaczego nadal należy do czołówki? Bo zakres swobód jest tam potężny. Czas przewietrzyć ten zatęchły klimat! Chyba, że dalej będziecie chcieli się godzić na sprzedawanie samych siebie, na godzienie się na mniejsze i większe niegodziwości, na obserwowanie biednych sąsiadów i ogólnie postepującą degrengoladę okraszoną nową wstążką i krawężnikiem. 


piątek, 3 października 2014

Konwencja niekonkretna

Jesteśmy po konwencji "drużyny Finstera". Jak wiadomo każdy książe miał swoją "drużynę". W tym kierunku w wymiarze lokalnym idzie Finster.

Finster mówi: "my różnimy się od naszych, w cudzysłowie przeciwnków, tym, że mówimy o konkretach. Oni raczej mówią o ogólnych sferach do których jeszcze się za chwilę odniosę". Czy ktoś daje się na to nabrać? Opozycja przedstawi mocny program wyborczy, Projekt dla Chojnic. Według Finstera opozycja nie ma zbyt wielu merytorycznych agrumentów. Jest to akurat wielce zabawne stwierdzenie w świetle merytorycznej kanonady jaką od lat prowadzi opozycja, ale burmistrz Finster już taki jest, że białe nazywa czarnym, a czarne białym. Według mnie merytoryczność Finstera skończyła się dawno. Podobnie jak jego ekipy. Sama konwencja wyborcza KWW Arseniusza Finstera była jednym wielkim wyrzutem wobec opozycji, a to cytaty z Mariusza Brunki, a to wypominki. Widać, że Finster grzęźnie w osobistych wycieczkach, bo nie ma Chojnicom nic do zaproponowania. Zarzuca niemerytoryczność opozycji, ale chyba zapomniał o swoich wycieczkach personalnych jakie wobec ludzi opozycji burmistrz czynił przez ostatnie lata, na konferencjach prasowych, podczas udzielania wywiadów, a nawet podczas rozmów. Finster prosi, aby zaprzestać ataków personalnych na Niego. Czy przypomina sobie burmistrz jak nazywał ludzi, "sadzonkami", "suchymi korzeniami", jak kryminalizował opozycję? Jak naznaczał poszczególne osoby? Zapomniał, teraz wybory "czas konkretów i merytoryki". Żałosne. 

Podczas konwencji Finster mówił o tym jakiej kampanii nie będą prowadzić.

Będą się zajmować sprawami merytorycznymi. Jaka odmiana wobec tych 16 lat. Nie będą mówić o patologiach. Bo nie ma wyroków sądowych. A czy patologia jest kiedyś osądzana, czy też ona jest zjawiskiem?

Nie będą wchodzić w życie prywante? Panie burmistrzu, czy to nie Pan dzwonił do członków PChSu i innych sił politycznych w przeszłości z pewnymi naciskami, czy to nie Pan dzwoni do małżonków działaczy opozycyjnych? Zbyt wiele razy wykonywał Pan bezposrenie ruchy wobec osób konkretnych. Nie będzie Pan oceniał patriotyzmu. To naturalne, bo Pan jest czcicielem Czerwonej Gwiazdy. Znamy Pana sympatie i afiliacje. 

Według Finstera Chojnice obniżają zadłużenie, to mam pytanie o ile wzrosło zadłużenie Chojnic wobec banków w przeciągu  ostatniego roku?

Wyznaczniki Finstera:

- wiedza (też kiedyś nie miał - tak mówi :)
- doświadczenie  (też kiedyś nie miał)
- kompetencje (też kiedyś nie miał)
- zaangażowanie (najważniejszy dla Finstera - czyli promocja zelotyzmu i fanatycznego oddania, to ceni najbardziej) Finster uważa, że jego ekipę zaangażowanie zawsze wyróźniało. Przyjrzymy się więc dalej też jego ekipie.Bo tam zaangażowania w sprawy miejskie, społeczne jest niewiele. Praktycznie go nie ma, jest to masa ludzi, którzy czerpią wymierne - konkretne (Finster lubi konkrety) zyski finansowe ze swojego "zaangażowania społecznego".

Jednocześnie Finster zarzuca opozycji, że ta jest nieprzygotowana do rządzenia, nieprzygotowana do rządzenia miastem. Rzeczywiście takie tęgie głowy jak Finster i jego ORMO są specjalnie przygotowani, ale w socjotechnice. To jest własnie obraz hipokryzji burmistrza, sam uważał siebie za godnego rządzenia w młodości, bo był zaangażowany, ale dziś mówi, że zaangażowanie opozycji nie wystarcza, bo ta jest nieprzygotowana. Nie wie, czy zaangażowanie jest naturalne? :) Społeczne cele opozycji nie są ważne, są według Finstera marginalne. I tutaj wykazuje się indolencją, nie zna badań w których wyraźnie wskazano, w ich wynikach, że duży stopień zaangażowania społecznego, obywatelskiego, wysoki stopień demokratyzacji, otwartości, transparentności SPRZYJA, a więcej jest skorelowany z wysokim rozwojem gospodarczym. Gdyby tak nie było, to po co ludzie obalaliby komunizm? W imię idei? Nie, w imię chleba przede wszystkim obalono komunę. Finster niestety w niej tkwi.


Finster, jeszcze przez kilkadziesiąt dni burmistrz Chojnic, zaprezentował swoją znaną i wytartą, żeby nie mówić politycznie wyliniałą ekipę pełniącą w Radzie Miejskiej rolę marionetek co urąga pozycji jaką powinien przyjmować radny miejski. Pozostałość to ludzie nieznani i na kanwie publicznej bezbarwni.

Szczególnym gościem w czasie konwencji wyborczej KWW Arseniusza Finstera był starosta Stanisław Skaja  - co tylko udowadnia, że nie jest samodzielnym aktorem politycznym. 

Finster jest jednostką nieracjonalną, przywiązuje wagę do przepowiedni, miejsc szczęśliwych itd. Czego wyraz dał na konwencji. Czy Krzysztof Jackowski - jasnowidz z Człuchowa nie jest czasami doradcą burmistrza Finstera? Otóż jest w pewnym sensie, chyba nawet przewodnikiem duchowym, bowiem sam Finster wielokrotnie na portalach informacyjnych stwierdzał, że przykłada wielką uwagę do przepowiedni Pana Jackowskiego. Czy my mamy XXI w.?

Nawoływanie do głosowania w folderze wyborczym to zwykła agitacja wyborcza, a nie działanie na rzecz partycypacji wyborczej. Należy mieć tego świadomość. 

Tezy programu wyborczego:

Postulaty Platformy Obywatelskiej - Inicjatywa Obywatelska -to była inicjatywa Projektu Chojnicka Samorządność, ale to właśnie obraz miałkości komitetu Finstera, który tę inicjatywę mógł wdrożyć lata temu, a nie teraz wciskać ludziom, że zrobi to w następnej kadencji. Obietnice, jeszcze raz obietnice i to w dość gęstym sosie hipokryzji.

- pisany przez cztery lata kadencji, które mijają 


- MOF - staje się dla Finstera szkieletem programu wyborczego. Bo On nie ma de facto programu wyborczego, MOF staje się jedynym odwołaniem. W ekipie Finstera nie ma potencjału intelektualnego na stworzenie jakiegokolwiek programu dla Chojnic. Przykładem były prace nad tak zwaną strategią rozwoju, które to były groteską. Dlatego z Rady Strategii ustąpiłem.

- kanalizacja

- budowa dróg osiedlowych, jako program zrównoważony (atakuje wyborców gotowymi projektami, niestety opozycja nie ma takich narzędzi, nie ma aparatu urzędniczego, aby przedstawić gotowe projekty, to żadna przewaga).

- odnawialne źródła energii (przykład Parku 1000 lecia - już zniechęca do tego pomysłu w wykonaniu Finstera)

- znowu Balturium i znowu mowa o zewnętrznych pieniądzach

- podobno będzie "spowiedź", czyli z niezrealizowanych obietnic w folderze wyborczym

- ulubione słowo Burmistrza "synergia" -  sprawdza się u Niego w procesie niszczenia przeciwników politycznych, korzysta przy tym z efektu synergii działając na osobę atakowaną różnymi narzędziami. To też pewnie w ramach programu?

- polityka społeczne - do której Finster zalicza takie obszary jak sport i kultura - mówi, że będą szukali nowych pomysłów, że będą na nie otwarci. Warto więc przypomnieć, że w latach 2006 - 2014 komitet Finstera nie był otwarty na nowe pomysły, nie stworzył żadnych racjonalnych środków przydzielania grantów. Nie ma w tym za grosz transparentności jest tylko uznaniowość. Kiedy chciałem, jako członek miejskiej komisji grantowej wdrożyć zmiany ku transparentności wydatkowania środków na realizację zadań publicznych Finster nie przyjął mnie do kolejnej komisji, a media pisały wprost "Wałdoch wyautowany z komisji". To jest ta otwartość? To są po prostu obietnice bez pokrycia, to już zweryfikowaliśmy. Bazą pomysłów dla Finstera są mieszkańcy, chodzi o tych, którym nie udziela się prawa głosu na Radzie Miejskiej? Czy też o tych, których sie politycznie prześladuje za ukazanie słabości i nieudolności zarządzania miastem (przykład Baszta Jutrzenki - Trzebiatowskiego).

- żłobki, darmowe porady prawne - Finster przypisuje sobie zasługi, które należą do innych osób i instytucji, czy to Finster jest właścicielem Fundacji Familijny Poznań?


Finster uważa, że to nie czynniki makroekonomiczne odpowiedzialne są na przykład za bezrobocie, ale przede wszystkim mikroekonomiczne. To oznacza, że Finster przyznaje, że za zły stan społeczno  -gospodarczy odpowiada on sam, jego ekipia i jego sojusznicy na szczeblu samorządowym i to jest prawda!


Program podobnie jak cztery lata temu w formie biuletynu (dodać trzeba, że ani główna obietnica wyborcza komitetu Finstera z 2006 r., ani też z 2010 r. nie została spełniona - nie było kadencji społeczeństwa obywatelskiego i nie było kadencji kultury).

Kandydaci do rady miejskiej:

 - Andrzej Gąsiorowski, były burmistrz Chojnice, kiedyś przeciwnik polityczny Arseniusza Finstera, dziś na jego politycznej łasce. Co w sferze społecznej Pan Gąsiorowski zrobił przez ostatnie kilkanaście lat? Zagdka.

- Marek Szank - trener, piłkarz. Człowiek Red Devils. Kolejna osoba, której działalność jest uzależniona od hojności Arseniusza Finstera. Na politycznym pasku ratusza.

- Bogdan Kuffel - historyk, nauczyciel. Realizuje pasje głównie dzięki hojności miasta, przychylności Arseniusza Finstera. Zaangażowania nie odmawiam, z przykrością stwierdzam, jednak , że zdradził ideały i kręgosłupu politycznego brak.

- Edward Gabryś - strach coś napisać, bo już na radzie miejskiej reagował agresywnie niejednokrotnie. Oprócz silnego oparcia w osiedlach samorządowych ciężko wskazać czego tak naprawdę dokonał. 

- Stanisław Kowalik - to ten człowiek, który podawał się za radiologa. Myślę, że pracownicy Mostostalu najlepiej opisaliby tego Pana. Dla mnie to szkodnik demokracji. Człowiek nierozumiejący w ogóle mechanizmów obywatelskich, a więcej występujący przeciwko nim. Wielokrotnie atakował, w sposób niewybredny działaczy opozycji. Również potrafi być agresywny.

- Antoni Szlanga - były naczelnik miasta, komunista, członek ORMO i PZPR. Człowiek, który kiedy waliła się komuna chciał w Chojnicach zakładać Radio Moskwa. W latach 80. występował przeciwko działaczom "Solidarności". Całkowite zaprzeczenie demokracji. Człowiek czczący jak Arsenusz Finster i Edward Pietrzyk Czerwoną Gwiazdę i Sowietów.

- Dąbrowska - napiszę tyle [...]. Bezbarwność, bezpodmiotowość.

- Kamil Trzebiatowski - startuje po raz kolejny, z pewnością ponownie bez powodzenia.

- Maria Błoniarz Górna - za działalność "społeczną" jak wykazuje jej oświadczeni majątkowe zgarnęła w ubiegłych latach spore pieniądze z kasy miejskiej. Pewnie się należało, ale dlaczego mowa o "pracy społecznej"?

- Marcin Łęgowski - szkoda, że człowiek z pasją idzie z komitetu Finstera. Na szczęście dla sportowców jest miejsce na treningu i zawodach, a nie w polityce - czego dowodem ostatnie wybory i przegrane sportowych gwiazd.

- Marek Bona - nie znam. Pewnie jak większość mieszkańców.

- Bogdan Marcinowski - ???

- Wojciech Adamowicz - 

- Zygmunt Popieliński - gospodarz na stadionie MKS Kolejarz. 

- Jacek Kleina - major, no major. 

- Józef Skiba - nie rozumiem kto na tego Pana głosuje.

- Kazimierz Jaruszewski - Panie Kazimierzu, to po to było lansowanie się przy "Kwartalniku Chojnickim"?

- Iwona Skocka - ???

- Dariusz Folerzyński - to już było. Niech Pan pozostanie przy gaszeniu realnych pożarów lub tych informatycznych.

- Maria Sulima - Sułkowska - ???

- Mirosław Janowski - znany cenzor słowa w Radzie Miejskiej w Chojnicach. Konfliktów nie rozwiązuje, ale je eskaluje. Jest po prostu publicznie przebiegły, ale na pewno nieefektywny. 


Finster uzależnił wszystkich od swojej osoby, a Ci którzy realnie działają, nie wierzą w to, że bez Finstera można działać. Odpowiadam można i to prężniej i lepiej. Bo w zasobnym ogólnie społeczeństwie działa się dużo sprawniej. 

W sferze konkretów nic poza hasłem o MOF-ie. To jest najsłabsza ekipa jaką Finster wystawił, ale przede wszystkim, sam Arseniusz Finster nie przedstawił żadnej wizji dla Chojnic. Finster po prostu nie ma programu dla Chojnic. Hasło kampanii obrazkowej jest kompromitujące i urągające chojniczanom. Ale jaki intelekt taki przekaz. Finster i Paluch żyją w świecie kultury obrazkowej. Obrazek ma stać się prawdą. 

W świetle tego co proponuje opozycja, jest to zbiór osób w dużej mierze nie dających jakiejkolwiek nadziei na aktywną działalność w Radzie Miejskiej. Miło będzie nam Was pokonać, dla dobra Chojnic!

Omówienie kandydatów do Rady Powiatu z KWW Arseniusza Finstera w późniejszym czasie. 


czwartek, 2 października 2014

Lokomotywy manipulacji wyborczej

W zbliżających się wyborach komitet wyborczy Arseniusza Finstera w wyborach do powiatu wystawia, prawdopodobnie, na miejscu 1. i 2. odpowiednio burmistrza Chojnic - Arseniusza Finstera oraz wiceburmistrza Edwarda Pietrzyka. To jest naczelny dowód obłudy tego komitetu.
Wszyscy wiemy, że Pan Finster startuje na stanowisko burmistrza (zresztą przegra), ale jednocześnie swym startem do powiatu chce wciągnąć te słabe postaci jakie ma na liście wyborczej. To jest właśnie problem Finstera, w jego komitecie i otoczeniu jest tylko ON. Poza nim nie ma nic. Uboczne efekty możnowładztwa, generał bez armii. 

A tymczasem w opozycji może generałów nie ma, ale za to jest armia. I to taka trzymająca się zasad, które nie wprowadzają manipulacji wyborczej. Otóż kandydat opozycji na burmistrza Mariusz Brunka nie będzie powtarzał tego co robi Arseniusz Finster, czyli nie będzie nabijał ludzi - wyborców w wyborczą butelkę i nie będzie zbierał głosów, tylko po to, aby inni weszli do rady powiatu.

Wyborcy nie dajcie sobą manipulować, głosujcie na ludzi, którzy wdrożą realne zmiany i którzy nie traktują was jak "mięsa wyborczego".

środa, 1 października 2014

Sukces przedwyborczy

Dziś odbyło się podpisanie porozumienia wyborczego Projektu Chojnicka Samorządność (PChS), Prawa i Sprawiedliwości (PiS) i Kongresu Nowej Prawicy (KNP).

Dzięki temu porozumieniu cały blok ugrupowań nastawionych opozycyjnie do polityki Arseniusza Finstera idzie do wyborów jako jedna siła, co wyrażone zostało poparciem dla jednego kandydata na burmistrza, czyli dla Mariusza Brunki z PChS.

Tym samym udało się zrealizować zakładany przed okresem wyborczym plan maksimum. To znaczy, sojusz sił opozycyjnych plus jeden kontrkandydat wobec Finstera.

Ten blok ugrupowań ma szansę zdobyć Radę Miejską, a Mariusz Brunka ma szansę wygrać wybory z Arseniuszem Finsterem. Taki plan jeszcze 4 lata temu był tylko marzeniem dla Chojnic. Dziś staje się faktem.

Wkrótce prezentacja kandydatów i programu. Jest to święto demokracji w Chojnicach, które swoją Wigilię będzie miało w wieczór wyborczy.

Co ten sojusz wyborczy oznacza dla chojniczan? W kwestiach technicznych i wyborczych, w okręgach miejskich - w ich części startować będą kandydaci PChS, w części PiS, a w części KNP. Niemniej te trzy siły wystawią 21 kandydatów w mieście. Dzięki temu sojuszowi, bardzo silnych kandydatów. Poza tym do powiatu będzie jedna lista - PiS, na której będą też kandydaci PChS i KNP. O celach - w perspektywie kandydata na burmistrza, w materiale video poniżej mówi Mariusz Brunka. 

Poniżej film nakręcony przez www.chojnice.tv z momentu podpisywania porozumienia w Chojnicach 01.10.2014 r. przez PChS, PiS i KNP. 


Przed wakacjami zadawałem pytanie: kto pokona Finstera? Nie dałem odpowiedzi na to kto, ale dałem na to jakim sposobem (http://polityka-chojnice.blogspot.com/2014/06/kto-pokona-finstera.html). Dziś ta metoda zaczyna działać w praktyce. Doprowadzi do sukcesu. I wiadomo kto pokona Finstera.

Treść porozumienia (z https://www.facebook.com/PChSChojnice):


Asystent asystenta


Można się dowiedzieć, że "członek opozycyjnego stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność" dr Przemysła Zientkowski, ubiega się o posadę jako asystent ds. nauki, asystent burmistrza Chojnic. 

Rację więc miałem przewidując całkowitą kompromitację opozycji takim działaniem Finstera i Zientkowskiego, wnioskowałem o usunięcie Zientkowskiego z PChS-u przed tym konkursem. 

Boki też idzie zrywać z tego, że ludzie ze stopniem doktorskim ubiegają się o pracę jako asystenci u człowieka, który o nauce nie ma zielonego pojęcia na co najlepszym przykładem jest jego "doktorat".

Chojnicka hucpa. Do tego dodać trzeba pytanie, czy to stanowisko jest tworzone tylko na 3 miesięczny okres? Jaki sens startu w tym konkursie. Czy aby wszyscy są tak pewni, że Finster będzie dalej burmistrzem? Czy będzie miał większość w radzie miejskiej?

Wszyscy powinni mieć w Chojnicach świadomość, że rozpisywanie tego konkursu 2 miesiące przed wyborami to działanie polityczne Arseniusza Finstera dążące do całkowitego rozłamania opozycji, ale tez i do kompromitacji PChSu. Niestety zawsze znajdą się słabe ogniwa. Szkoda, że piękną ideą wytarł sobie ktoś swoje potrzeby indywidualne.