środa, 31 grudnia 2014

Czego Wam życzę?

Utarło się, że mówimy: Dosiego Nowego Roku! 

Cieszę się z każdego mijającego roku, ale przede wszystkim z każdego zwykłego nadchodzącego dnia. Dlatego życzę Wam  i sobie, abyśmy każdy nadchodzący dzień traktowali niczym Nowy Rok!

Życzę chojniczanom wielu aktywnych ludzi, bo to na prawdziwych działaczach, społecznikach, przedsiębiorcach leży zadanie budowania dobrobytu naszej lokalnej wspólnoty. Życzę mieszkańcom, aby nie musieli wyjeżdżać z miasta, aby dobrze żyć czy w ogóle, aby zarabiać. Życzę im aby wyjeżdżali jedynie w celach turystycznych, naukowych i podpisywać nowe kontrakty biznesowe! 

To będzie doskonały rok! Od siebie, mam zamiar zaoferować dwie książki moim ziomkom w 2015 r. :)  

Światu życzę, pokoju i dostatności!


sobota, 20 grudnia 2014

Dwie ważne informacje

Dostałem parę sygnałów, że niektórzy z Czytelników bloga martwią się moim milczeniem. Nic się złego nie dzieje, wręcz przeciwnie. Zajętość wynika ze spraw zawodowych, ale też i z tego, że:

1. W lutym ukaże się "Opowieść Rzeźnika" - książka w moim przekładzie, tytuł oryginału The Butcher's Tale, autor H.W. Smith.

2. Powstaje moja nowa książka, jest prawie na ukończeniu. Dotyczy szesnastu miesięcy legalnej działalności chojnickiej "Solidarności". 

Stąd moja aktywność na blogu osłabła, ale postaram się choć raz na tydzień przedstawić swoją refleksję o chojnickich, ważnych dla nas wszystkich, sprawach.

niedziela, 30 listopada 2014

Co się stało w powiecie?

Wszystko po staremu.

Kiedy patrzymy na to w jaki sposób ukształtowała się władza w powiecie, można być pewnym jednego. To zaprzeczenie demokracji i odrzucenie woli wyborców.

Obecny starosta Stanisław Skaja, dostał mniej głosów aniżeli niektórzy z radnych, którzy dostali się do Rady Miejskiej w Chojnicach. Niestety, ale po raz trzeci będzie starostą, a "grupa czerska" ponownie opanowała starostwo.

Ponieważ orientuję się kto za jakie pociągał sznurki, uważam, że sprawa tej słynnej sesji na której wybrano starostę Skaję, należy skierować do prokuratury. W mojej opinii radni nie wypełniali wolnego mandatu, a zachowywali się tak jak im grano. To znaczy, głosowali pod presją lub...no właśnie to będzie pytanie do odpowiednich służb. 

Szczególne miejsce w tej grze o władzę w powiecie odegrał Arseniusz Finster i jego akolici. Uważam, że poprzez sieć powiązań, i mniej bądź bardziej wyrafinowanych technik perswazji doprowadzili do korzystnego dla siebie przejęcia władzy w powiecie. Była to tym bardziej brutalna gra, że "drużyna Finstera" właściwie walczyła o przetrwanie, gdyż osiągnęła w wyborach do powiatu mierne wyniki. Dość przypomnieć ok. 130 głosów dla burmistrza Pietrzyka, czy ok. 200 dla burmistrza Zielińskiego. Nie wspominając o wyniku Palucha, który przy całym pompowaniu medialnym zdołał otrzymać zaledwie ok. 260 głosów. Wyborcy wycofali się z poparcia dla KWW AF, co w wyborach do powiatu było bardzo widoczne. Niemniej ugrupowanie to będzie uczestniczyć we władzy...Bardzo mnie rozbawił wizerunek Finstera jako Jokera, ukazany na Radio Weekend. Rozbawił, a potem zasmucił. Bo w Chojnicach nie ma Batmana:)

Po drugiej stronie mamy wielkich przegranych. Leszka Redzimskiego, Piotra Stanke, Aleksandra Mrówczyńskiego. Waga głosów wyborców leży po stronie "opozycji", czyli konstelacji ugrupowań, które nie będą uczestniczyć we władzy, ale w liczbach bezwzględnych wygrały te wybory. Nie była to zwyczajna gra polityczna. Była to raczej brutalna przepychanka, nie na argumenty, ale na skalę wpływów. Wiadomo, że ludzie opozycji w większości pozostają uzależnieni zawodowo od ludzi, przeciwko którym wystartowali w wyborach. 

Ta sesja nie przejdzie bez echa i naszej odpowiedzi. Czym innym jest wypracowywanie koalicji, czym innym jest stosowanie presji...oby tylko presji na głosujących radnych. Uważam, że to właśnie miało miejsce. Jakimi czyniono to środkami, narzędziami, temu powinny się przyjrzeć powołane do tego instytucje. 

wtorek, 25 listopada 2014

Jak zlikwidować bezrobocie w Chojnicach?

Twarde fakty, które tak uwielbia Arseniusz Finster, a za takie uważa liczby, mówią jasno. W Chojnicach żyje się biednie, w Chojnicach ludzie nie angażują się społecznie na tle innych rejonów województwa pomorskiego. W Chojnicach coraz mniej się wydaje w przeliczeniu na mieszkańca, ale dług w przeliczeniu na mieszkańca jest znaczny. W Chojnicach spada średni dochód na mieszkańca. Duże sumy przeznaczane są na obsługę długu publicznego. Miasto przegrywa, przez nieudolność burmistrza, sprawy dotyczące finansowania przedszkoli niepublicznych. To będą miliony do zapłaty. Według mnie sprawę przewlekano na okres powyborczy.
Cieszę się, że aż tylu radnych wprowadził Arseniusz Finster. Nie będzie mógł mówić o braku większości w radzie, a tym samym nie znajdzie sposób na tłumaczenie swojej nieudolności w rządzeniu miastem. 

Zastanówmy się jak zwalczyć bezrobocie w Chojnicach. Pomóżmy Arseniuszowi Finsterowi kandydatowi nauk z Moskwy. 

Zakasam rękawy i pomogę. 

Otóż kiedy od czasu do czasu chojnicki włodarz wspomina o pracy dla chojniczan, to najczęściej widziałby ich przy linii fabrycznej w charakterze niskopłatnych robotników niewykwalifikowanych bądź niskoopłacanych rzemieślników. W tym widzi szansę dla miasta i jego mieszkańców? To są sposoby myślenia z epoki industrialnej, czyli nadawałyby się, żeby rozwijać miasto Łódź w XIX w., ale nie Chojnice w XXI w. w dobie rozwiniętej globalizacji.

Niskopłatna praca, którą oferuje się w Chojnicach i którą chce się zaoferować jako jedyne widoczne dla "doktora" moskiewskiego remedium na bezrobocie w Chojnicach to dosłownie zbrodnia wobec społeczeństwa. Niskopłatna praca w sektorze związanym z meblarstwem czy odzieżą lub tkaninamy, w  żaden sposób nie przyczyni się do rozwoju lokalnej wspólnoty. Mieszkańcy są traktowani przez burmistrza w takiej perspektywie (mam nadzieję, że nieintencjonalnie i przez wzgląd na brak wiedzy) jak tani rezerwuar siły roboczej. W Moskwie widać nie wymagano wiedzy odnoszącej się do współczesności, jeśli czegokolwiek tam wymagano. Myślenie o rozwoju kształcenia zawodowego jest już zbrodnią do kwadratu. Czy panowie radni i burmistrzowie chcieliby, aby ich dziecko poszło do szkoły zawodowej?

Pomóżmy więc. Otóż tak zwane "sweatshops" stanowią zakałę gloablizacji .Są to fabryki wyzyskujące tanią siłę roboczą jako faktycznie jedynie źródlo stanowiące o konkurencyjności producenta na rynkach światowych. O ile w krajach Trzecia Świata, "sweatshops" moga być postrzegane jako w jakiejś mierze pozytywnie wpływające na położenie ludności (odciążają wieś i dają minimum zarobku na żywności), to eksploatacja siły roboczej bez korzyści dla lokalnej wspólnoty jest, powtarzam zbrodnią.

W jaki więc sposób zmniejszyć bezrobocie i uczynić chojniczan bogatszymi?

Nie jest to takie trudne jakby mogło się wydawać i teoretycy oraz praktycy światowej ekonomii dawno na te pytania znaleźli odpowiedź. Tylko to jak z myciem zębów, nie wszystkim się po prostu chce...

Otóż do rozwoju gospodarczej współcześnie potrzeba przede wszsytkim trzech czynników:

- ziemia 
- ludzie
- kapitał

Powiedzmy, że mamy ziemię. Czy miasto opracowało rozsądny plan inwestycyjny na którym można by się oprzeć aby promować miasto jako miejsce dla inwestycji? Nie! Miasto nawet nie odpowiada na maile od "przedsiębiorców" co wykazali studenci warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. Stąd ciężko promować miasto jako miejsce inwestycji, czekając w Chojnicach za biurkiem na pojawienie się "pana z helikoptera". Należy stworzyć odpowiedni plan ukazujący możliwości inwestycyjne w Chojnicach z ukierunkowaniem na powstanie tutaj placówek UWAGA międzynarodowych korporacji zajmujących się produkcją komponentów do branż: motoryzacyjnej, informatycznej lub chemicznej. Są to najdynamiczniej rozwijające się gałęzie przemysłu wymagające Bezpośrednich Inwestycji Zagranicznych (FDI).

Ludzie, też są. Niestety dla wizji ekipy władzy, jest ich coraz mniej. Pracują poza miastem, lub poza Polską. Sprowadzenie inwestorów z wymienionych branż spowoduje trojaki efekt:

- wzrost umiejętności i kwalifikacji znacznej części chojniczan
- wzrost płacy średniej na lokalnym rynku
- wzrost zainteresowania innych firm (z różnych branż) inwestycjami w Chojnicach

Choć nie mamy odpowiedniego zaplecza w postaci kapitału ludzkiego, to jesteśmy położeni pomiędzy dwoma prężnymi ośrodkami naukowymi (Gdańsk, Bydgoszcz), które w określonym zakresie będą mogły dostarczać kadry. 

Dzięki takim inwestycjom wzrośnie także import dóbr do Chojnic, a więc ich powszechna dostępność, co znacząco wpłynie na spadek cen usług i dóbr. Paradoksalne, ale sprawdzone.

Być może uda sie przekwalifikować przy współpracy międzynarodowej część chojniczan, tak aby mogli w Chojnicach, bez konieczności opuszczania rodzin i miasta przekwalifikować.

Kapitał. Ten pozyskamy w postaci inwestycji zagranicznych w Chojnicach. Jeśli tylko opracujemy w ogóle "produkt" więc ziemię + ludzi wskażemy ścieżkę inwestycji określając możliwości i bariery ładowania dolarów w Chojnicach.

ZYSK z globalizacji, dla tych, którzy potrafią wziąć w niej udział (ekonomiczny, bo tylko o takim piszę) jest wobec kosztów jak 20:1. Czyli ten kto zainwestuje zawsze zarobi. Ale musi to być firma, która już ma zasięg globalny i dziesiątki tysięcy pracowników na całym świecie. Z takiej inwestycji realnie zyskamy.

Niestety prawdą jest to, że polityczni liderzy również w skali lokalnej bonusują na powszechnej biedzie wynikającej z dość protekcjonistycznej polityki lokalnej.

Co ważne, inwestycje zagraniczne będą gwarantowały znaczący wzrost zarobków. Według pewnych modeli teoretycznych przyśpieszone inwestycje będą sprzyjały rozwarstwieniu społecznemu, ale tylko pomiędzy tymi, którzy będą chcieli się uczyć i tymi, którzy nie będą chcieli podejmować wysiłków.

Przy tym ważne jest to, że nie da się z poziomu miasta wesprzeć realnie szkolnictwa wyższego, bo nie ma do tego instrumentów prawnych. A to szkolnictwo musi się rozwijać i powinniśmy w Chojnicach zacząć poważnie myśleć o powołaniu w przyszłości niewielkiego, acz sprawnie funkcjonującego uniwersytetu. Przykładowo Uniwersytet w Siedlcach radzi sobie coraz lepiej. A Siedlce nie są wielkim miastem. Należy więc zabiegać o inwestycje w szkolnictwo wyższe z poziomu państwa (czego obawiam się na razie nie osiągniemy), ale należy mieć taki długofalowy plan.

Dlaczego dotąd nie ma inwestycji korporacji międzynarodowych w Chojnicach? Powodami może być brak wykwalifikowanych pracowników, brak infrastruktury. Ale to są przyczyny, które ktoś chcący rozwijać miasto dawno by zniwelował lub dążyłby do ich niwelacji. Miast wydawać dziesiątki milionów na Park 1000 lecia można było myśleć o stworzeniu takiego planu pod inwestycje zagraniczne, który wprowadziłby Chojnice na radary międzynarodowych korporacji. Tak się nie stało. Są ścieżeczki po których chodzą emeryci, renciści i bezrobotni.

Co zatrważające w Programie 2018 czytamy o tym, że Arseniusz Finster dalej będzie szedł droga zadłużania miasta - taki wniosek wynika z przyjęcia strategii Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Oznacza to, że być może przyjmiemy z Człuchowem ponad 100 milionów złotych, ale na ile będziemy musieli się zadłużyć? I co zbudujecie nam Panowie? Kolejne miejsca pracy przy obiektach stanowiących generatory kosztów dla samorządu?


Należy wyselekcjonować odpowiednich ludzi do zespołu, który stworzy plan pod inwestycje z którym ten zespół nie będzie się wstydzil jeździeć po świecie, aby stukać do drzwi Intela i innych firm. Taki zespół to max. 3 osoby, które mają doświadczenie w biznesie międzynarodowym, a nawet więcej w prowadzeniu negocjacji z korporacjami. Powinny mieć wolną rękę w działaniu i realizować jedynie te zadania, które zostaną określone w ściśle określonym projekcie osadzonym w czasie - cel pozyskać międzynarodowe korporacje, aby dokonały Bezpośrednich Inwestycji Zagranicznych w Chojnicach. To się udaje firmom z Madagaskaru, udaje się na Sri Lance, udaje się na Dominikanie. Dlaczego ma się nam nie udać? Należy przynajmniej spróbować.

Życzę wspaniałego rozwoju firmie Polipol, ale jeden zakład Polipolu nie zmieni oblicza Chojnic. Trzeba nam po prostu zakładów o bardzo wysokich technologiach, które będą transferować do społeczności lokalnej - pieniądze, wiedzę, technologię. 


Jest tylko jeden problem. Władza, która nie publikuje nawet umów zawieranych przez Urząd Miejski jako rejestr online nie jest władzą godną zaufania, a brak zaufania u inwestorów oznacza brak inwestycji. Z tym mamy właśnie do czynienia.




piątek, 21 listopada 2014

Odwrócone zwycięstwo

Finster bije w bębny żeby ogłosić światu zwycięstwo wyborcze. Czy rzeczywiście wygrał?

Zastanówmy się jednak jak realnie zakończyły się wybory. Na razie bez odniesień do przeszłości.

Kandydaci KWW Arseniusza Finstera do Rady Miejskiej zdobyli 4835 głosów, tj. 42% wszystkich ważnie oddanych głosów.

Opozycja, jej kandydaci do Rady Miejskiej, czyli PiS+PChS+KNP zdobyła 23% głosów, czyli w liczbach bezwzględnych 2761 głosów. 

System wyborczy premiuje wygranych, bowiem. KWW Arseniusza Finstera, które do Rady Miejskiej zdobyło zaledwie 42% głosów posiadać będzie w nowej Radzie Miejskiej 76% mandatów.

PiS+KNP+PChS  będą w Radzie Miejskiej mieć 9,5% udziałów (2 mandaty), wobec 23% głosów, które rzeczywiście zdobyła opozycja. 

To nie wszystko. Na burmistrza głosowało 12838 osób, oddano 12501 głosów ważnych. Z tego Arseniusz Finster otrzymał 8705 głosów, wobec 3796 głosów jakie padły na Mariusza Brunkę. W tym zestawieniu obaj kandydaci otrzymali znacznie więcej głosów aniżeli ich komitety czy koalicje do Rady Miejskiej, ale też w ogóle więcej głosów aniżeli padło na listę do Rady Miejskiej?!?

Piszę o odwróconym zwycięstwie, bo ilość uzyskanych mandatów jest mocno nieproporcjonalna do uzyskanego poparcia, dla obu głównych graczy na miejskiej scenie politycznej. De facto, Finster po raz pierwszy będzie musiał się zmierzyć z opozycją będącą realną reprezentacją 1/3 głosującego społeczeństwa i to bardzo silną, bo uzyskała tylko 19 punktów procentowych mniej, aniżeli komitet KWW Arseniusza Finstera. Ten dystans nadrobimy bardzo szybko.

Uważam, że dla opozycji te wybory były dobre. Wykreowaliśmy lidera politycznego w przestrzeni miejskiej, którym stał się Mariusz Brunka, a przy tym odebraliśmy ok. 4 tysiące głosów Arseniuszowi Finsterowi. Pójdziemy za ciosem.

W systemie wyborów proporcjonalnych - wg list KWW AF otrzymałaby ok. 10 mandatów. Czyli mniej więcej tyle ile w przeszłości. Zadziałał przede wszystkim mechanizm "kultu władzy". Społeczeństwo w zdecydowanej większości oddawało głos na baner związany z ratuszem. Ale świadomość polityczna wzrasta i będzie ona sprzyjać notowaniom opozycji.

Wkrótce porównanie wyników w odniesieniu do historii wyborczej w Chojnicach. 

czwartek, 20 listopada 2014

Książka o chojnickiej władzy

Od jakiegoś czasu przygotowuję materiał pod opracowanie dotyczące historii politycznej, kształtowania się elit politycznych, kreowania przywództwa w przestrzeni lokalnej, zagadnień świadomości politycznej, kultury politycznej, historii gospodarczej i związanych z tymi kategoriami przekształceń w sferze publicznej w powiecie chojnickim po 1945 r. Nie znam jeszcze obecnie terminów w których oddam materiał do publikacji, ale zamiarem jest ukończenie prac w 2015 - 2016 r. Ilość zgromadzonych przeze mnie materiałów, archiwów, które kwerendowałem i literatury może gwarantować najobszerniejsze, krytyczne, studium z zakresu historii i polityki naszego powiatu po 1945 r. Takiego studium na lokalnym rynku brakuje, a obiegowe opinii przesiąknięte są błędnymi perspektywami, co urąga powadze racjonalnej postawy wobec rzeczywistości społecznej jaka otacza chojniczan i mieszkańców powiatu, którzy zasługują na dostęp do głębokiego studium w tym zakresie.

Dzięki licznym rekomendacjom, miałem dostęp do materiałów zgromadzonych w Polsce i zagranicą. Ogromny wkład w moją pracę miały też osoby, które udzielały mi bezpośrednio wywiadów, a związane były między innymi ze Służbami Bezpieczeństwa PRL. Mam nadzieję, że naświetlę społeczeństwu nieznane dotąd mechanizmy, które doprowadziły nas, miasto i powiat do miejsca w którym się obecnie znajdujemy. Nie będę zdradzał hipotezy mojej przyszłej książki, ani cząstkowych wniosków wynikających z analizy materiałów i badań w szerokiej perspektywie teorii nauk społecznych. W każdym razie będzie gorąco.

Poniżej, skan rekomendacji do badań wystawionej przez dr hab. Sławomira Cenckiewicza (autora bestsellerowych książek: Długie ramię Moskwy;Lech Wałęsa a SB; Atomowy szpieg. Ryszard Kukliński i wielu innych. Ten projekt badawczy ważne miejsce przyznaje działalności służb specjalnych, bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie powiatu chojnickiego. Gwarantuję, że poznacie Państwo kulisy...chojnickiej władzy.


środa, 19 listopada 2014

Wyniki wyborów do Rady Miejskiej

Jak wynika z protokołów powyborczych zamieszczonych na stronie: http://bip.miastochojnice.pl/?pid=417, miałem wcale niezły 19. wynik w wyborach do Rady Miejskiej w Chojnicach (startowały 82 osoby). Przypominam, że wybieramy 21 radnych, więc według liczb bezwzględnych dostałbym się do Rady Miejskiej :) Co ciekawe Joanna Gierszewska, startująca z PiS do Rady Miejskiej miała 8. wynik w mieście. To ukazuje, jak duży mandat społeczny ma opozycja. 

Jest to dobry wyznacznik do dalszej pracy. Jeszcze raz dzięki wszystkim za wsparcie i oddane głosy.  

Zmieleni.chojnice

Zastanawiające jak konfrontacja z legalną władzą państwową czy samorządową wpływa na drogę życia.

Nie trzeba szukać przykładów w przeszłości, ani też na scenie politycznej poza Chojnicami. 

Właśnie jestem po lekturze wpisu na blogu Mariusza Janika, który wskazał, że w sumie większość chojnickich instytucji wystosowało dla Niego podziękowania za działalność społeczną, charytatywną, itd. Z cenionej, znanej osoby Mariusz Janik stał się społecznym outsiderem. 

Dlaczego?

Chyba popełnił dwa błędy. Po pierwsze ujawnił ambicje osobiste, będąc w otoczeniu znanego chojnickiego narcyza. Po drugie zaczął wyrażać krytyczne myśli o zastanej rzeczywistości. To jak się z nim obeszła chojnicka "elita", jest charakterystyczne bardziej dla lat 90 - tych XX w., znanych z brutalności, aniżeli dla XXI w. Cóż w Chojnicach od lat panuje swoista kultura polityczna, w której za cenę utrzymania się przy stołku knebluje się ludziom usta, zastrasza się ich, sekuje, a ostracyzm jest naczelnym narzędziem działania społeczno - politycznego, tej klasy lokalnych oligarchów. 

Nie mam zamiaru gloryfikować Mariusza Janika. Jaki jest, taki jest i niech sobie będzie. Jednak formy walki z jego osobą nie tylko ujawniają pogwałcenie podstawowych praw człowieka, ale wręcz widzę tam wszystkie przejawy stręczycielstwa ludzi władzy wobec tego bądź co bądź oryginalnego człowieka, dodającego kolorytu (a w ostatnich latach i poważnych wartości kulturowych - patrz. książki, wystawy, etc.) , zwykle szarej, chojnickiej rzeczywistości. 

Poza najbardziej znanym przykładem Mariusza Janika, jest wiele innych historii ludzi, którym polityka zrujnowała życie rodzinne, osobiste, ale i zawodowe. Jest to konfrontacja o bardzo wysokich kosztach, dlatego naprawdę nagrodą dla mnie było otrzymanie 200 głosów w wyborach samorządowych. Przy tak niekorzystnym PR, przy ciągłych atakach na moją osobę. Wynagrodziliście mi tym lata działalności. 

Proszę Czytelników, nie oceniajcie działaczy społecznych i politycznych jednostronnie. Częstokroć rzeczywiście sami jesteśmy winni, ale z drugiej strony jest to realna walka i zaangażowanie. Czasami też "pękamy" wewnętrznie. My nie walczymy o stołki, nie walczymy o pieniądze, ani o zasoby. Walczymy o Nas i naszą wspólną przyszłość, lepszą niż ta zastana. 

Bardzo, bardzo gorąco dziękuje Wam za te 200 głosów. Przyrzekłem sobie, że Waszego zaufania nie zawiodę. Stawiacie mi tym poważne zadanie, które zrealizuje bez względu na cenę. Spróbuję też przez ręce Mariusza Bruki i Marzenny Osowickiej przedłożyć Radzie Miejskiej niektóre z pomysłów jakie ujawniłem w ulotce wyborczej podczas kampanii. Jeśli macie jakąś sprawę, potrzebujecie pomocy, dzwońcie do mnie, piszcie. Nawet jak po prostu chcecie porozmawiać o Chojnicach (tel. 883970833). Potrzebujemy Waszej wiedzy, udziału, interakcji. 


Powtórzyć wybory!

Na to co się dzieje z PKW, na to co się dzieje w państwie, w województwach i na szczeblu samorządowym odpowiedzią nie może być smaczne konsumowanie zwycięstwa przez układ władzy, bo władza te wybory z PiS przegrała o sejmiki (dlatego tak długo trwa liczenie głosów)? W samorządach lokalnych byłe towarzystwo SB i układowcy otrzymali bardzo niskie poparcie społeczne.

Nie będę insynuował sensacyjnych scenariuszy. Niemniej oczywistym już się staje, że czas domagać się powtórzenia wyborów. Fakty na to wskazują. Wybory należy przeprowadzić ponownie, gdyż te które się odbyły były kompromitacją aparatu państwowego zobowiązanego do przeprowadzania sprawnego głosowania. Ile wreszcie dostaliśmy głosów? Kogo wybraliśmy? Do dziś dnia nie doczekałem się publikacji list z wynikami do Rady Miejskiej w Chojnicach. Nie znamy nawet dokładnie frekwencji, nie wiemy ile było głosów nieważnych. Wszystkie wyniki w przybliżeniu, cząstkowe, rozsiane po różnych mediach. Czy to są wybory prowadzone przez państwo polskie, w których o wynikach "oficjalnych" dowiadujemy się poprzez media??? Czy PKW jeszcze istnieje? Czy kontroluje jeszcze to co się dzieje? A może za tydzień będą inne wyniki? Może w Chojnicach wygrał PSL? A może burmistrzem jednak jest Pan Brunka?

Jeśli wybory nie zostaną powtórzone, to nowe władze tymi, które się odbyły w atmosferze chaosu, nie będą w stanie zdobyć legitymacji do rządzenia. Ich trwanie u władzy będzie ciągle podważane. Przerażające jest to, że Ukraina była w stanie przeprowadzić sprawnie wybory pozostając w otwartym konflikcie zbrojnym. Do tego w momencie w którym część jej terytorium została zajęta przez wrogów. Co takiego dzieje się w Polsce, że nie można przeprowadzić sprawnie wyborów? Co takiego się dzieje, że jednego dnia wybory w woj. świętokrzyskim wygrywa PiS, a następnego dnia wyniki wskazują na PSL, które rzekomo zdobyło ponad 50% głosów? Czy ktoś jeszcze wierzy w te dane? Czy ktoś daje wiarę ustaleniom PKW? 

Wybory samorządowe należy powtórzyć i to jeszcze w tym roku w ciągu max. dwóch tygodni.


wtorek, 18 listopada 2014

Kto starostą?

Nie znamy jeszcze dokładnych wyników do Rady Powiatu Chojnickiego, jednak zastanawiające są sygnały o tym, że Stanisław Skaja ponownie miałby zostać starostą chojnickim. 

Wydaje się, że to rozwiązanie jest najgorsze z możliwych. Nawet jeśli nie ma zgody wśród głównych graczy na scenie politycznej, to przede wszystkim siły PO, PiS i PFS powinny dążyć do kompromisu i koalicji. Tak w PiS jak i w PO mamy najbardziej doświadczonych samorządowców i polityków, takich jak Piotr Stanke, Aleksander Mrówczyński i Leszek Redzimski. Jeśli chcemy przełożyć wysokie poparcie mieszkańców dla sił, które nie brały dotąd udziału w rządzeniu należy przede wszystkim dojść do ugody politycznej pomiędzy wymienionymi opcjami i osobami na rzecz dobra tak powiatu chojnickiego jak i nawet... Chojnic. 

Nadal trzymam kciuki za takie rozwiązanie, które pozwoli odsunąć ostatecznie od władzy Stanisława Skaję oraz ludzi SIS oraz KWW Arseniusza Finstera (którzy otrzymali bardzo słaby wynik do rady powiatu). Tylko w ten sposób można zacząć pozytywne zmiany w chojnickiej rzeczywistości.

Jestem nawet zwolennikiem w powiecie lokalnej wersji POPiSu. Współpraca na tym szczeblu jest możliwa. 

Starostą powinien też być człowiek o szerokim obyciu, który byłby w stanie godnie reprezentować Chojnice. 

niedziela, 16 listopada 2014

Polacy nic się nie stało

Wybory według Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, wygrało KWW Finstera w Chojnicach.

Smutne to i żenujące. Z drugiej strony opozycja dostała bardzo mocną kartę do reprezentacji chojniczan w zmaganiach z realną władzą.

We wszystkich okręgach możemy mówić o poparciu rzędu 20 - 30% dla kandydata na burmistrza i kandydatów opozycyjnych. Tego głosu nie da się zamieść pod dywan.

W moim okręgu wyborczym wygrał Bogdan Kuffel z KWW Arseniusza Finstera, który otrzymał 368 głosów, drugi wynik przypadł mi, otrzymałem 197 głosów! Co ważne, pokonałem też w moim okręgu kandydata PO, startując z PiS!

Bardzo dużo było w moim okręgu (okręg nr 7) głosów nieważnych. Wydaje się, że ok. 70 (na ponad 700 oddanych) do Rady Miejskiej w Chojnicach. 

Serdecznie dziękuję moim wyborcom. Dziękuję Wam za głosy, za wsparcie i zaufanie. To ogromny mandat. Na pewno w dalszych działaniach w sferze miejskiej nie zawiodę tych dwustu osób, które postanowiły na mnie postawić.

Działamy dalej, mamy poważne plany jako opozycja, na pewno do Rady Miejskiej wrpowadziliśmy Marzennę Osowicką i Mariusza Brunkę z PChS. W gronie PiS będziemy się musieli poważnie zastanowić nie tylko nad kolejnymi wyborami, ale chyba też realnie nad samą działalnością miejskiego PiSu. Bardziej chyba trzeba się oprzeć na realnej działalności obywatelskiej w sferze miasta, jak tylko na banerze. Czasy wyborów proporcjonalnych także przeminęły.

Świetny wynik w skali miasta osiągnął Mariusz Brunka i to jest nasz mały sukces. Wydaje się na ten moment (3 w nocy 17.11), że otrzymał ponad 30% głosów chojniczan. Ma więc realną legitymację do reprezentacji opozycji. Powinien spodziewać się funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. W skali miasta otrzymaliśmy wspólnie tysiące głosów. 

Wszystkim serdecznie dziękuję. W sferze rozegrania kampanii i ułożenia strategii, zgodnie z dostępnymi środkami, jestem w dużej mierze odpowiedzialny nie tylko za swój wynik, ale i za wynik Mariusza Brunki. Z tego jestem bardzo zadowolony. Przypomnieć trzeba, ze wybory 2010 r. to było poparcie 85% dla Arseniusza Finstera. Te czasy minęły. 

Niemniej Rada Miejska przepadła. Nadal jednak jesteśmy opozycją. Mocno ugruntowaną w poparciu mieszkańców. Działamy dalej! JOWy to jednak utrwalacz systemu. Pewne problemy z JOWami wskazałem już dawno temu: http://polityka-chojnice.blogspot.com/2012/10/jednomandatowe-okregi-wyborcze-pchs.html. Potwierdziło się niższe poparcie dla Arseniusza Finstera. Komitet niestety się umocnił, potwierdzając tezę, że JOWy, będą sprzyjały umacnianiu się status quo. I tak jak przewidywałem, bardzo wysoki odsetek głosów nieważnych.

Pamiętajmy, że miarą sukcesu jest wytrwałość. W rozwiniętych demokracjach Zachodu, czasami w opozycji pozostaje się latami, co wcale nie odbiera mandatu do udziału w życiu społecznym i publicznym, a wręcz przeciwnie tworzy stałą płaszczyznę grupy ludzi stanowiących alternatywę dla rządzących. Jesteśmy zalegitymizowaną opozycją, należy to szanować, bo to będzie też wyrazem szacunku, dla naszych wyborców.

piątek, 14 listopada 2014

Nie głosujcie na Finstera!

Wiele się w kampanii wydarzyło, były pozwy, wzajemne oskarżenia itd. 
Nie wszystko udało się wyłuszczyć, ale powody dla których na Arseniusza Finstera żaden chojniczanin nie powinien głosować są poważne i obiektywne. Otóż, od ostatnich wyborów w 2010 r. (do końca 2013 r. )w naszym mieście:

- spadł średni dochód mieszkańca o prawie 200 zł
- spadły wydatki w przeliczeniu na mieszkańca o prawie 400 zł
- spadły i wydatki i dochody miasta o ok. 6 milionów dochody miasta, o około 12 milionów wydatki miasta


Interesujące jest to, że w Chojnicach wydaje się: 

- 2% pieniędzy miejskich na obsługę długu publicznego!

ale tylko 

- 1% na gospodarkę mieszkaniową 
- 1 % na ochronę zdrowia

Na co w latach 2010 - 2013 spadły istotnie wydatki miasta, to też bardzo ciekawe bo obrazuje degradację miejskich funkcji naszej gminy:

- o 48% spadły wydatki na transport i łączność
- o 57% na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska!!!


Zadajecie sobie pytanie skąd miasto ma dochody??? Ważną informację będzie to, że tylko  

- 1 % dochodów miasta pochodzi ze środków Unii Europejskiej lub innych środków zagranicznych

Jak zarządzanie Chojnicami wychodzi Finsterowi i koalicji na tle województa lub Polski? Otóż (w przeliczeniu średnia na mieszkańca):

- na gospodarkę komunalną w Chojnicach wydaje się rocznie 177 zł, w województwie 968 zł.

- na obsługę długu publicznego u nas wydaje się 54 zł, w Polsce 46 zł.

- gospodarka mieszkaniowa - u nas wydaje się 33 zł w Polsce 144 zł.

Jak wysokie jest zadłużenie miasta Chojnice w przeliczeniu na mieszkańca???

- otóż w 2013 r. wynosiło ono 1335 zł na mieszkańca!!!

Mieszkańcy postawcie na Naszych Kandydatów, oto ich lista (zmienimy ten niekorzystny stan spraw):




 Na podstawie: 

Brunka vs. Finster

Warto wysłuchać debaty dwóch kandydatów na burmistrza Chojnice Mariusza Brunki i Arseniusza Finstera w Radio Weekend.


Głosujmy na Brunkę!

Zapis debaty samorządowej

Zapraszam do oglądania zapisu debaty samorządowej w której brałem udział, z innymi kandydatami do Rady Miejskiej w Chojnicach z okręgów 1,7 i 18.



czwartek, 13 listopada 2014

Skatepark

Problem skateparku jest na ustach wszystkich startujących. Nie ma raczej takich, którzy tego pomysłu nie popierają.

Przypomnieć należy, że skatepark miał się znaleźć w Parku 1000 lecia, ale się nie znalazł, bo podobno nie wystarczyło na to pieniędzy, aby pokryć obietnice.

Teraz, gdy mamy okres wyborczy sprawa skateparku to fetysz, kiełbasa wyborcza. Każdy krzyczy - tak będzie skatepark, popieramy! I popierają nawet Ci - jak z klubu PO czy od KWW Arseniusza Finstera, którzy siedzieli w Radzie Miejskiej cicho jak trusie w tym temacie przez kilka lat.

Młodzi, młode pokolenie potrzebuje nie tylko postawienia skateparku (czy siłowni do work-out'u), ale też i narzędzi obywatelskich - takich jak inicjatywy uchwałodawcze czy budżet obywatelski (a może i dalej wdrożenie Projekt z Porto Alegre: http://polityka-chojnice.blogspot.com/2012/12/projekt-porto-alegre-w-chojnicach.html). Bo wtedy nie musieliby prosić radnych, czy liczyć na ich obietnice, mogliby sami złożyć projekt po pieniądze! Ale w Chojnicach rozwój społeczny jest chyba na najniższym poziomie w świecie Zachodu. W Czersku i Człuchowie wyprzedzają w innowacjach obywatelskich takie kilka razy większe Chojnice. 

Tego właśnie nie rozumieją ludzie starej ekipy władzy. Rozumie to opozycja, że nie wystarczy dać komuś "kiełbaskę", bo i tak nie nadąży się z obietnicami i ich realizacją od wyborów do wyborów. Świat jest tak dynamiczny, a ludzie tak otwarci i zdolni do samodzielnego pozyskiwania informacji, że trzeba im umożliwić samodzielność w sferze publicznej. Przecież gdyby Zachód nie wdrożył rozwiązań i instytucji takich jak: 

- nauka;
- własność;
- medycyna;
- konsumpcja;
- praca;
- rywalizacja.

To do dziś dnia Zachód byłby Wschodem. Dziś bowiem skatepark interesuje młodych, a czy radni w średnim wieku ok. 50 lat, są w stanie przewidzieć czego młode pokolenie będzie potrzebować za 4, 8, 12 lat? Nie są. Ale młodzi są w stanie o to sami zawalczyć jeśli da się im narzędzia takie jak inicjatywa uchwałodawcza i budżet obywatelski - wtedy sami będą decydować o przeznaczeniu środków z kasy miejskiej.

Dlatego młodzi, warto wam głosować na PChS, PiS i KNP bo te ugrupowania i ich kandydaci chcieli wdrożenia narzędzi, które umożliwiłyby Wam już dawno pobudowanie skateparku. Ci którzy składają obietnice bez pokrycia powinni być i przez Was wyautowani z Rady Miejskiej w niedzielnych wyborach 16 listopada.


Debata

W dniu dzisiejszym, o godzinie 18.00 ChojniceTV urządza debatę kandydatów do Rady Miejskiej w Chojnicach.

Może najlepiej jeśli podam literalnie komunikat z ChojniceTV. Zapraszam, to będzie moja premiera w chojnickiej telewizji, zapraszam do oglądania online, ale tym bardziej zapraszam mieszkańców Osiedla Kolejarz i Prochowa na spotkanie ze wszystkimi kandydatami.

W sali Przedszkola Misiowa Akademia (I piętro) przy ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego 8 odbędzie się 13.11 (czwartek) szósta i ostatnia debata z udziałem kandydatów na radnych miejskich. Zaproszenie otrzymali wszyscy kandydaci z okręgów nr 1, 7 i 18 na Osiedlu Kolejarz, Prochowa, Człuchowska, Asnyka. Spotkanie jest otwarte dla mieszkańców. Wszystkie debaty są podzielone na 4 części - autoprezentacja kandydatów, odpowiedzi na 4 pytania od Chojnice TV, pytania od kontrkandydatów oraz pytania od mieszkańców przybyłych na spotkanie. Debata będzie transmitowana i nagrywana. Jej zapis w całości zostanie umieszczony na Chojnice TV w dziale Wybory 2014. Lista kandydatów w okręgu nr 1 Lista kandydatów w okręgu nr 7 Lista kandydatów w okręgu nr 18

To jest kanał



Kanalizacja w Chojnicach:

- dużo niejasności;
- dużo nieprawidłowości;
- osad zanieczyszczeń;
- wody opadowe moga powodować lokalne podtopienia, przy dużych ulewach możliwe nawet powodzie!!!
- brak należytej uwagi wobec tematu kanalizacji - w działaniach władz miejskich oraz w dokumentach miejskich.
- wieloletnie zaniechania inwestycyjne, zaniedbania, brak zarządzania.

Polecam Państwa uwadze ma:

http://chojnice.tv/wideo-931-Skr%C3%B3t_prelekcji_nt._stanu_kanalizacji_deszczowej_w_Chojnicach_

Sprawa miejskiej kanalizacji jest ważką kwestią, którą będę miał na względzie jeśli dostanę się do Rady Miejskiej w Chojnicach. Brak odpowiedniego zarządzania wodami opadowymi, siecią kanalizacji doprowadzić może, jak mówią eksperci, do katastrofy.

Stan miejskiej sieci kanalizacji jest właśnie idealnym odzwierciedleniem 16 lat rządów Arseniusza Finstera, w tym mieście jeśli coś się dzieje to dzieje się to na pokaz. Na zasadzie igrzysk dla ludu. O konkrety dbałości jest niewiele. Jaki był sens najpierw ładować kilkadziesiąt milionów złotych w Park 1000 lecia, jeśli sprawy kanalizacji nie są odpowiednio prowadzone? 

W skrócie: to jest kanał.

środa, 12 listopada 2014

Finster oświadcza

Poniżej miła lektura z kampanii wyborczej:


Arseniusz Finster zarzuca mi w tym piśmie kłamstwo w materiale wyborczym. Napisał w swym oświadczeniu między innymi tak, jako argument, że kłamię w materiale wyborczym: "Na wydziale tym [chodzi o Wydział Nauk Społecznych UG], więcej - w instytucie wskazanym przez p. Wałdocha nic o tym nie wiedzą. Potwierdzono, że ktoś taki chyba ukończył studia 3 stopnia. Marcin Wałdoch nie napisał pracy doktorskiej w rozumieniu wskazanej ustawy [ustawa z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki". 

Po pierwsze, oto dyplom ukończenia studiów doktoranckich:

Poza tym, tutaj jest lista moich publikacji:

http://polityka-chojnice.blogspot.com/p/moje-publikacje.html

oraz niektóre z nich w wersji elektronicznej:

https://ug.academia.edu/MarcinWa%C5%82doch

Pomimo ukończenia studiów doktoranckich w 2010 r., nadal jestem doktorantem właśnie w rozumieniu prawa, bowiem pracowałem nad swoją pracą ze swoim promotorem. Praca została zaakceptowana a odpowiednie podania zostały przeze mnie złożone na Wydziale. W rozumieniu prawa - Drodzy Państwo - a Panie Finster przede wszystkim napisałem PRACĘ DOKTORSKĄ, bowiem tylko z taką pracą można podejść do obrony rozprawy. Czego Pan Finster chyba nie rozumie. Zresztą skąd Pan Finster miałby to wiedzieć, skoro bronił podobno w Moskwie jakąś pracę kandydata nauk.

Wracając do wskazanej w oświadczeniu Finstera ustawy. Art. 13. tejże wskazuje, że rozprawa doktorska jest przygotowana pod opieką i kierunkiem promotora. Otóż promotora mam od 2007 r. W latach 2009 - 2012 Uniwersytet Gdański w wyniku decyzji Centralnej Komisji Akredytacyjnej utracił prawa do nadawania stopnia doktora w zakresie nauk o polityce (studia ukończyłem w 2010 r. ). Oznacza to, że ukończyłem je, kiedy Uniwersytet nie mógł przeprowadzić mojej obrony. Prawa UG odzyskało w połowie 2012 r., wtedy zadecydowałem wznowić pisanie. Pan Finster naprawdę nie ma wiedzy w tematach w których się wypowiada. Udowadnia to coraz częściej. Ponadto odsyłam do regulaminu studiów doktoranckich na UG, pkt. 2. 6) "przygotowania rozprawy doktorskiej pod opieką promotora albo promotora i promotora pomocniczego". Otóż taką właśnie rozprawę doktorską przygotowałem i została ona zaakceptowana przez promotora. Stąd podjąłem dalsze kroki dążąc do odbycia egzaminów doktorskich i przejścia obrony pracy doktorskiej. Pan Finster chyba tego nie rozumie, że do całego przewodu podchodzi się obecnie z CAŁĄ PRACĄ DOKTORSKĄ, a nie z rozdziałami poszczególnymi. Oznacza to, że napisałem całość pracy i całość złożyłem w tym roku, otrzymując pozytywną opinię promotora.

Oszczerstwa rzucane przez Pana Finstera są rzucane w momencie w którym, Pan Mariusz Janik zaczął analizować jego "pracę doktorską" i to właśnie należy mieć przede wszystkim na uwadze. Czy burmistrz miasta Chojnice interesował się kiedyś za co studiuję, czy tym jak można pomóc się rozwinąć młodym chojniczanom? Czy interesował się ile poświęciłem życia i pracy na działalność naukową, czy oferował ze swej strony jakąś pomoc, otóż nie! W momencie w którym ktoś zarzuca mu plagiat Pan Finster postanawia dla zmyłki atakować ludzi, którzy realnie pracowali nad swym dorobkiem naukowym.

W przeciwieństwie do Pana, Panie Finster ja poświęciłem lata na zdobycie dorobku i lata na zbieranie materiałów, lata na pracę naukową i wiedzą o tym osoby ze środowiska. Pan swoją postawą udowadnia swoją miałkość intelektualną i to jest straszne, że 16 lat rządził Chojnicami taki prymitywny umysł. 

Na koniec dodam, że owe Oświadczenie Pan Finster wydał na swoim Fanpage'u facebookowym (https://www.facebook.com/FinsterArseniusz?fref=ts), na którym mnie zablokował, bo jest Internetowym cenzorem: (http://polityka-chojnice.blogspot.com/2014/10/cenzor-finster.html). O oświadczeniu poinformował mnie kolega. Co jest po prostu niegodziwe. Dobrze, że jesteśmy tak blisko wyborczych rozstrzygnięć. Za same słowa o tym, że "chyba ukończył studia 3 stopnia" mógłbym Panu wytoczyć sprawę. Niemniej nie będę marnował czasu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, która dla Pana nic nie znaczy. Pan Finster ma swój totem w postaci czerwonej gwiazdy na cmentarzu bolszewików w Chojnicach, tam oddaje pokłony. Do tego jest moskiewskim kandydatem nauk, którego praca wskazuje na linki w internecie bez odsyłaczy w tekście. Z kim ja w ogóle dyskutuje i po co? Chcę po prostu abyście Państwo mieli obraz tego co się dzieje w Chojnicach.

Z chęcią całość swej pracy już umieściłbym w Internecie, abyście byli przekonani, że prawda jest po mojej stronie, niestety nie mogę tego zrobić przed obroną.

W związku z Oświadczeniem Arseniusza Finstera:


"WZYWAM Arseniusza Finstera do sprostowania swego Oświadczenia, które opublikował na portalu chojnice.com oraz na swoim profili Facebook.com. Sprostowanie powinno ujmować zaprzeczenie zarzutowi stawianemu Marcinowi Wałdochowi jakoby ten kłamał w swoim materiale wyborczym w przedmiocie następującego zdania: "Napisałem pracę doktorską Polacy w Nowej Zelandii w procesie globalizacji i dywersyfikacji świata". Jeśli do jutra do godziny 10.00 rano Arseniusz Finster nie zamieści sprostowania, tj. nie stwierdzi, że zacytowane zdanie jest prawdziwe, a nie fałszywe jak twierdzi w swym oświadczeniu Marcin Wałdoch skieruję sprawę o zniesławienie w trybie wyborczym do Sądu Rejonowego w Chojnicach".

A tutaj taka mała zachęta do zamieszczenia przez Arseniusza Finstera sprostowania, ale to tylko próbka w razie gdyby nie zdecydował się na sprostowanie. To jest pismo w którym ubiegam się w przysługującą mi bez ponoszenia dodatkowych kosztów obronę pracy doktorskiej. Pismo jest podpisane przez dwóch profesorów, potwierdzających, że napisałem rozprawę doktorską o której jest w treści. Pismo napisane 13 października - u góry na piśmie potwierdzenie z pieczątką z Wydziału. Naprawdę zastanawiam się dziś z kim rozmawiał Pan Finster, że twierdzi, iż ja kłamię mówiąc iż napisałem pracę doktorską z samym sobą??? No niezły z Finstera kaskader polityczny, tak się "przejechać" tuż przed wyborami:



Doktorat Arseniusza Finstera cz. 5

Mariusz Janik na swoim blogu ( http://janikmariusz.blogspot.com/ )opublikował link do całej pracy kandydata nauk Arseniusza Finstera. Praca znajduje się pod tym adresem:


Zachęcam do zapoznawania się z jej treścią i weryfikacją jej. Szczególnie w kontekście tego co zostało o wymienionej pracy wcześniej napisane. Treść pracy można weryfikować poprzez portal www.text.ru - rosyjski portal służący do ustalania autentyczności tekstów. Stamtąd Mariusz Janik czerpał materiał do wcześniej zaprezentowanej analizy. Podkreślam, na szczęście ta praca nie została nostryfikowana przez żadną z polskich uczelni. Jej poziom i konstrukcja są w mojej opinii zatrważające. 

Przypominam, że społeczny proces weryfikacji prac polityków jest coraz częściej stosowanym narzędziem obywatelskim. Ostatnio udaremniono nadanie stopnia doktora szefowi Business Centre Club Markowi Goliszewskiemu. Stało się tak po fali protestów i publicznym czytaniu jego "doktoratu". 

Uważam, że w Polsce wielu ludzi poświęciło swe życie na pracę naukową i badawczą, warto więc konfrontować "dokonania" polityków z wymogami jakie stawiają takim prace określone instytucje. 


wtorek, 11 listopada 2014

Doktorat Arseniusza Finstera cz. 4

Wracam do sprawy tak zwanego doktoratu Arseniusza Finstera. 


Swojego bloga na platformie blogspot.com założył Mariusz Janik: http://janikmariusz.blogspot.com/, tam pod linkiem: http://janikmariusz.blogspot.com/2014/11/tryb-wyborczy-w-sprawie-pewnego-znanego.html, znajdujemy informacje o tym, że Mariusz Janik poddał analizie "doktorat" Finstera, a co więcej zgłosił sprawę do prokuratury, gdyż podejrzewa plagiat. 

Przejrzałem dokument analizy wybranych części doktoratu Finstera, który znajduje się online pod tym linkiem: https://drive.google.com/file/d/0B0W7uhJwxLYYUlVDdTlYOG0tSGc/view. Sprawa wygląda niekorzystnie dla Arseniusza Finstera. Bardzo niekorzystnie, bo to co napisał tam Mariusz Janik można zweryfikować samodzielnie, dzięki zamieszczonym linkom. Jest tam informacja, że całość zobrazowanego tekstu została poddana analizie przez rosyjski system analizy unikatowości tekstów. System ten będący silnikiem na stronie text.ru, wykazuje, znaczną zbieżność tekstów pracy z pracami zamieszczonymi w sieci - pracami innego autorstwa. W "doktoracie" Finstera natomiast, teksty te nie mają odpowiednich przypisów! 

Dodam od siebie jeszcze jedną sprawę, uważam, że badając sprawę "doktoratu" Finstera, Mariusz Janik powinien domagać się jeszcze udowodnienia przez Finstera swego pobytu w Moskwie w dniach pomiędzy 4 a 7 lipca 2003 r. Przypominam, że w tym właśnie czasie, tj. w 2003 r. burmistrz Finster nabijał na rachunek swego telefonu służbowego po kilka tysięcy miesięcznie (tych billingów nie udostępnił też Finster  na wyraźne żądanie radnego Andrzeja Mielke w 2003 r.). Nigdy nie przedstawił billingów. Co więcej, w tym też mniej więcej czasie jego promotor moskiewski, tj. Włodzimierz Deluga (o którym pisałem już wcześniej: http://polityka-chojnice.blogspot.com/2012/08/wzorce-finstera.htmlhttp://polityka-chojnice.blogspot.com/2012/09/wzorce-finstera-cz-ii.html ), brał udział jako niezależny ekspert w procesie związanym z prywatyzacją Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Chojnicach. Nie interpretuję tego, ale pozostawiam Czytelnikom własnej ocenie, a myślę, że to jest też rzecz, którą warto się bardzo zainteresować. Czas obrony "doktoratu" Finstera, to też czas "odnowy" chojnickiego cmentarza żołnierzy radzieckich...

Ponadto do dziś dnia, Arseniusz Finster nie podał prawidłowego tytułu czasopisma, ani jego ISSN, ani też lokalizacji w zasobach bibliotecznych, które to wskazywał jako miejsca publikacji swoich artykułów naukowych przed tym kiedy miał podchodzić do obrony jako kandydat nauk w Moskwie. Uprawnionym jest więc twierdzenie, że Arseniusz Finster tych publikacji nie miał! Pytanie o nie Radosław Sawicki zadał burmistrzowi drogą mailową kilka miesięcy temu.

Czy chojnicki burmistrz jest złodziejem własności intelektualnej osób trzecich? Czy chojnicki burmistrz w sposób nieuprawniony korzystał z autorytetu płynącego z posługiwania się stopniem naukowym? Czy dokonał plagiatu? To nie są pytania zdrożne, to są pytania konieczne, które my jako chojniczanie mamy prawo zadać. Przypomnę, że na Zachodzie, przykładowo w Niemczech sprawy plagiatów doktoratów były bardzo głośne w 2011 r. i 2013 r. Pierwszy przypadek odebrania stopnia dotyczył ministra obrony Karla - Theodora zu Guttenberga, druga minister oświaty Annette Schavan. Oboje popełnili plagiat. Duża rolę w tym procesie weryfikacji uczciwości polityków odegrali obywatele. 

Sprawa przypisywania sobie autorytetu przez polityków poprzez "robienie doktoratów" jest nagminna. Mam nadzieję, że Mariusz Janik upubliczni doktorat Finstera w całości i oprócz sprawdzania go poprzez odpowiednie i wskazane organy, sprawą zajmiemy się w szerszym wymiarze społecznie. Jest to bardzo istotna sprawa, gdyż tego typu zachowania nie tylko wiążą się z manipulacją społeczeństwem, ale także deprecjonują pracę ludzi, którzy lata życia oddali nauce. Choć zaznaczam, sam sprawy nie przesądzam. Warto jednak samemu poprzez text.ru zweryfikować to co opublikował Mariusz Janik, porównać fragmenty pracy "doktorskiej" Finstera, z tym co wskazują linki w sieci. Sprawa wygląda na przegraną dla Finstera. Zbyt wiele zbieżności tekstów w pracy z tym co wskazują źródła w sieci, a to tylko jak czytamy fragment analizy...

sobota, 8 listopada 2014

Nasi kandydaci do Rady Miejskiej w Chojnicach

Poniżej przedstawiam Państwu listę kandydatów opozycji, którzy popierają kandydaturę Mariusza Brunki na stanowisko burmistrza i będą po wyborach tworzyć jedną koalicję w Radzie Miejskiej. Lista ta uwzględnia wszystkie 21 okręgów wyborczych na które w wyborach samorządowych podzielone jest miasto. W wyborach do miasta nie ma list! Zwycięża ten kandydat, który dostanie najwięcej rzeczywistych głosów. Podaję, więc też poza nazwiskami kandydatów i numerami okręgów listę ulic, które ten okręg obejmuje. PiS wystawiło 7 kandydatów, PChS 13 (w tym kandydaci Kongresu Nowej Prawicy). Zapraszam na stronę Państwowej Komisji Wyborczej, gdzie można odnaleźć szczegóły (komisje, okręgi, kandydaci dla całego miasta: http://wybory2014.pkw.gov.pl/pl/gminy/view/220201 ). Nasz kandydat na stanowisko burmistrza Mariusz Brunka, jest także kandydatem do Rady Miejskiej w Chojnicach z okręgu nr 2. Mieszkańcy tego okręgu mogą więc oddać 2 głosy na Mariusza - jeden jako na kandydata do Rady Miejskiej w Chojnicach, drugi jako na kandydata na stanowisko burmistrza. Prosimy o głos na NASZYCH kandydatów. 

Kandydaci:

Okręg nr 1 - Andrzej Dolny z PiS - ulice:Asnyka,Bałuckiego, Brzechwy,Człuchowska od nr 31 i 38 do końca,Gałczyńskiego,Jaracza,Jastruna,Kasprowicza,Kołłątaja,Lenartowicza,Leśmiana, Miłosza,Norwida,Orkana,Orzeszkowej,Paderewskiego,Przybosia,Reja,Sienkiewicza,Skargi,Staffa,Tetmajera,Zapolskiej,Żeromskiego


Okręg nr 2 - Mariusz Brunka z PChS - ulice:  31 STYCZNIA OD 2-32 i 1-27, CZŁUCHOWSKA NR1-29 i 2-36a,GRUNWALDZKA, KWIATOWA, MICKIEWICZA, MŁYŃSKA, PLAC PIASTOWSKI,POKOJU TORUŃSKIEGO,SAN CARLOS, SUKIENNIKÓW


Okręg nr 3 - Radosław Sawicki z PChS - ulice: BORSKA, BRUSKA, CHOCIŃSKA, CZERSKA, KARSIŃSKA,KARTUSKA, KOŚCIERSKA OD NR12 DO KOŃCA (PARZYSTE), KSIĄŻĄT POMORSKICH OD NR 42-44, OBROŃCÓW CHOJNIC, WIELEWSKA


Okręg nr 4 - Bartosz Bluma z PiS - ulice: DALEKA, DŁUGA, GDAŃSKA OD NR 53 i 68 DO KOŃCA,KASZTANOWA, KOLEJOWA, LIŚCIASTA, LUDOWA, MAŁE OSADY, MATEJKI,PRZYTOROWA, SKRAJNA, TUCHOLSKA, USTRONNA, WILLOWA

Okręg nr 5 - Zbigniew Matuszczak z PiS - ulice: BOISKO KOLEJOWE, CZARNA DROGA, DWORCOWA,GRUNOWO, LICHNOWSKA,ŁUŻYCKA, MESTWINA, NAD DWORCEM,PRZEMYSŁOWA, SKŁADOWA, ŚWIĘTOPEŁKA OD NR 3 DO KOŃCA, ROLBIECKIEGO, TOWAROWA

Okręg nr 6 - Kamil Kaczmarek z PChS - ulice:ALEJA BRZOZOWA, ANGOWICKA, BRONIEWSKIEGO, DZIAŁKOWA, KASZUBSKA, KRASICKIEGO, ŁUKOWICZA, NOWOTKI, PARKOWA, PIŁSUDSKIEGO, PLAC NIEPODLEGŁOŚCI, PLAC ŚW.JERZEGO, SAWICKIEJ, SĘDZICKIEGO, SWAROŻYCA, TARGOWA,ZABORSKA.

Okręg - nr 7 - Marcin Wałdoch z PiS - ulice:14 LUTEGO,ALEJA MATKI BOŻEJ FATIMSKIEJ, BATALIONÓW CHŁOPSKICH, BOLESŁAWA CHROBREGO, BUCHOLCA, CZYNU ZBROJNEGO KOLEJARZY, DUCHA ŚWIĘTEGO, FINDERA, GOEDTKE, KARPUSA, KASPRZAKA, MAKOWSKIEGO, OBROŃCÓW WESTERPLATTE, OKRZEI, POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH,PROCHOWA, RYDZKOWSKIEGO, SIKORSKIEGO, SOBIERAJCZYKA, SZABLEWSKIEJ,WARYŃSKIEGO,WOLSZLEGERA, WYCECHA







Okręg - nr 8 - Krzysztof Haliżak z PChS popierany przez KNP - ulice: 
31 STYCZNIA OD NR 29 i 34 DO KOŃCA, BOCZNA, GROBELNA,KRÓTKA, PIETRUSZKOWA, PLAC JAGIELLOŃSKI, STEFANA BATOREGO, STRZELECKA OD 1-15 i 2-36, SZEROKA, SZPITALNA, ŚW.PAWŁA, ŚW. PIOTRA, WODNA, ZIELONA.

Okręg - nr 9 - Jacek Studziński z PChS - ulice: BANKOWA, CECHOWA, GIMNAZJALNA, JEZIORNA, KOSZAROWA, KOŚCIUSZKI, KRĘTA, MYŚLIBOJA, NOWE MIASTO, OGRODOWA, OKRĘŻNA, PLAC KOŚCIELNY, POCZTOWA, PODGÓRNA, PODMURNA, STAROSZKOLNA, STARY RYNEK, SZEWSKA, WYSOKA.

Okręg nr 10 - brak kandydata opozycji dla ulic: kOŚCIERSKA OD 9 DO KOŃCA (NIEPARZYSTE), MŁODZIEŻOWA NR 1,3,7A,9,11 i NR 4-44 (PARZYSTE).

Okręg nr 11 - Kornelia Żywicka  z PChS - ulice:MŁODZIEŻOWA OD NR 13-33 (NIEPARZYSTE).

Okręg nr 12 - Violetta Kasprzak z PChS - ulice:DRZYMAŁY OD 1-31A i 2-28, ŁANOWA, SPÓŁDZIELCZA, WARSZAWSKA.

Okręg nr 13 - Helena Potulska z PChS popierana przez KNP - BUDOWLANYCH, DĄBROWSKIEGO, DRZYMAŁY OD NR 30 i 33 DO KOŃCA, GDAŃSKA OD NR 1-51 i 2-66, kOŚCIERSKA OD NR1-7 i 2-8A, MODRZEWSKIEGO, SAMBORA, SUBISŁAWA, ŚWIĘTOPEŁKA OD 1-1E, WICKA ROGALI, ŻWIRKI I WIGURY.

Okręg nr 14 - Zbigniew Opas z PChS - ulice: ALEJA BAYEUX, FILOMATÓW, JANA PAWŁA II, MAJKOWSKIEGO, ZUŁEK

Okręg nr 15 - Joanna Gierszewska z PiS - ulice:KSIĄŻĄT POMORSKICH OD NR 4-40.

Okręg nr 16 - Marzenna Osowicka z PChS - ulice: DERDOWSKIEGO,IGIELSKA, IGŁY, KILIŃSKIEGO, LIPOWA, MODRA, PLAC ŚW. FAUSTYNY, RZEPAKOWA, SIELSKA, WAGNERA, WIDOKOWA.

Okręg nr 17 - Alicja Kreft z PChS - ulice:AGRESTOWA, BRZOSKWINIOWA, BYTOWSKA od NR 2-68 ( PARZYSTE), JABŁONIOWA, KARNOWSKIEGO, MALINOWA, MORELOWA, MOROZOWA, PODLESIE, PORZECZKOWA, POZIOMKOWA, STROMA, TRUSKAWKOWA, WETERYNARYJNA, WIŚNIOWA, STRZELECKA OD NR 17 i 38 do końca.

Okręg nr 18 - Ireneusz Siemionkowicz z PiS - ulice:18 PUŁKU UŁANÓW, 3 MAJA, ARMII KRAJOWEJ, ARMII LUDOWEJ, I BATALINÓW STRZELCÓW, DAMBKA, GRYFA POMORSKIEGO, JEDNOŚCI ROBOTNICZEJ, KARDYNAŁA STEFANA WYSZYŃSKIEGO, KAZIMIERZA JAGIELLOŃCZYKA, KAZIMIERZA WIELKIEGO, KRÓLOWEJ JADWIGI, MASTALERZA, MIESZKA I, POMORSKA, SYBIRAKÓW, WŁADYSŁAWA JAGIELLY, WOJSKA POLSKIEGO,WRYCZA, ZAWISZY CZARNEGO, ZYGMUNTA AUGUSTA

Okręg nr 19 - Jarosław Kościelski z PChS popierany przez KNP: CEYNOWY, SPORTOWA.

Okręg nr 20 - Ewa Windorpska z PChS - ulice:Borówkowa, Bytowska od nr 70 do końca (parzyste), Cisowa ,Czereśniowa, Daglazjowa, Dębowa, Gruszkowa, Jagodowa, Jarzębionowa, Jesionowa, Jeżynowa, Klonowa, Lelewela, Leśna, Metorologiczna, modrzewiowa, Orzechowa, Sosnowa, Śniadeckich, Weilanda, Wierzbowa, Wróblewskiego, Wybickiego, Winogronowa,Żurawinowa

Okręg nr 21 - Andrzej Bucław z PiS - ulice: Baczyńskiego, Bieszka, Bytowska od 1-61(nieparzyste), Chopina, Dąbrowskiej, Długosza, Fredry, Gojawiczyńskiej, Gombrowicza, Heweliusza, Kochanowskiego, Konarskiego, Konopnickiej, Kopernika, Krasińskiego, Kraszewskiego, Kruczkowskiego,Lema, Moniuszki,Nałkowskiego, Niemcewicza, Prusa, Reymonta, Rodziewiczówny, Skłodowskiej-Curie, Słowackiego, Solskiego, Staszica, Tuwima, Wyspiańskiego, Zamieście.

czwartek, 6 listopada 2014

Kto kłamie celowo?

Kto kłamie w Chojnicach?





Warto się dokładnie przysłuchać, obejrzeć. Proszę postawić sobie pytanie - KTO KŁAMIE W CHOJNICACH?

Nie reklama a działalność szczera

Mamy kampanię w samym środku swego przebiegu. Coraz więcej słyszymy o sprawach sądowych w trybie wyborczym. Mamy też ich przykłady w Chojnicach. 

Mnie zastanawia co innego. Mianowicie to, jak kandydaci próbują się wypromować w ciągu kilku tygodni, kiedy cała lata są nieobecni w przestrzeni publicznej, społecznej Chojnic? Jest takich osób mnóstwo, które wykupiły w Chojnicach potężne powierzchnie reklamowe, ale ogólnie nie są w mieście z niczego znane. 

Co prawda są i tacy, którzy znani są, ale reklamę wyborczą robią sobie na cmentarzu w Chojnicach!

Wychodzę z takiego założenia, że wyborca, dla swoje dobra, dla dobra miasta, powinien się w swych decyzjach kierować przede wszystkim rozeznaniem dotychczasowej działalności kandydatów na radnych, a nie obietnicami wyborczymi, często bez pokrycia. Warto też zerknąć na tą bezwolną masę radnych od Finstera, która podnosi rączki jak w teatrzyku każą podnieść, tak podnoszą. 

Wystarczy tutaj po raz kolejny przypomnieć, że Arseniusz Finster nie zrealizował swoich naczelnych obietnic wyborczych z 2006 r. i z 2010 r. Obiecywał odpowiednio - budowę społeczeństwo obywatelskiego i kadencję "kultury". Jakoś na obietnicach się skończyło. Czy wyborcy ponownie dadzą się skusić, obietnicy???


piątek, 24 października 2014

Mit Finstera

Wielokrotnie już dało się słyszeć na chojnickich ulicach, ale i w "salonach", jakoby to "Finster był niezastąpiony". 

Chciałbym tym postem wskazać, że jest to myślenie osadzone w kategorii typowego mitu politycznego.

Mit polityczny ma to do siebie, że uruchamia pewne postawy społeczne, pewne zachowania, jednocześnie stając się regulatorem stosunków społecznych. Zapada w świadomość i staje się...faktem politycznym. W tym kontekście pisze się, że społeczeństwo żyjące mitem politycznym popadło w "sen zbiorowy". Ważne aby wiedzieć, że mit polityczny oderwany jest od czynników racjonalnych, a zakotwiczony jest w sferze głębokiej emocjonalności (tam gdzie duchy, strzygi, jasnowidzenie, itd.). 

Na czym opiera się mit polityczny u typowego mieszkańca Chojnic?

- na wierze;
- na nacisku społecznym (babcia, dziadek, wujek, sąsiad, nauczyciel - mówią "Finster jest niezastąpiony";
- na irracjonalnych przesłankach "bo nie ma nikogo innego";
- na niechęci do weryfikacji mitu (nie czyta się prasy, mediów, nie wsłuchuje się z wygody i lenistwa; w kwestie społecznie ważne, a wskazujące na niedomagania "bohater" mitu
- na autorytecie życia rodzinnego i społecznego - "ksiundz powidział, że Finster je dobry, on wszystek zbudował, nima innego lepszego"; "u lakarza gadali, że to wszystko pobudował Finster ten"; "dyrektorka u Jurka w szkole powiedziała, że to dzięki Finstrowi"; "wszystkie babcie głosują na Finstra, bo i nie ma na kogo"; "X powiedział, że jak się Finster nie podoba to jedynie oszołomy pozostają";
-na gruncie tożsamości - skonstruowanej społecznie - jako przejaw tak zwanego dyskursu, czyli praktyk społecznych, tekstów, a w perspektywie krytycznej także rozporządzania kapitałem "ten zna Finstra to i kasę ma"; "to je chłop co się z Finstrym zna, to ty możysz wiedzieć"; "taką furą go tu przywieźli, że to by i od razu było wiadomo z kim sztamę mają". Jest to więc ujednolicenie znaczeń bogaty = znający się z władzą, ergo ma kapitał, jest człowiekiem sukcesu. Jak go zdobył, to już mało ważne. Do tej refleksji naprawdę potrzeba trochę świadomości.

Co ciekawe, dla większości społeczeństwa "władza" nadal jest symbolem wyższości i do egalitaryzmu nam daleko. Sam fakt posiadania władzy w tak małej społeczności jak Chojnice potęguje znaczenie i zakorzenienie w świadmości mitu politycznego, który de facto prowadzi do patologicznej postawy w której zdolność obywateli do postrzegania życia i jego wyzwań w perspektywie wykraczającej poza codzienność jest scedowana przez nich samych na mit. A to bohater tego mitu w ujęciu celu wskazuje drogę i cel właśnie. Sprowadza się to do prostej redukcji procesu życiowego, do jego odpolitycznienia na rzecz bohatera mitu. Życiu więc (bo jeden dzień nie żyjemy) sens większość ludzi nie nadaje sama, ale w obszarze miasta decyduje się na wyznaczanie go przez mit polityczny, którym w obszarze Chojnic jest Arseniusz Finster.

Wystarczy włączyć myślenie krytyczne, aby dostrzec, że Arseniusz Finster to mit polityczny.

W zbliżających się wyborach ten mit, utrzymujący mieszkańców w "śnie zbiorowym" możemy obalić, wybierając Mariusza Brunkę!

czwartek, 23 października 2014

Wodolejstwo 2018



Na stronie: http://www.komitet.finster.pl/ , możecie się Państwo zapoznać z programem wyborczym KWW Arseniusza Finstera. Na wstępie stawiam takie przypuszczenie, że Arseniusz Finster nie tylko nie ma dla Chojnic żadnego programu, ale wręcz uciekł się do wodolejstwa. Co więcej przypomnieć należy, że Finster i jego komitet NIE ZREALIZOWAŁ naczelnych obietnic wyborczych ani z roku 2006 - obiecał budować społeczeństwo obywatelskie, ani w roku 2010 - obiecał inwestować w kulturę. W kontekście niedopełnienia obietnic wyborczych już dwukrotnie nie należy głosować na kogoś kto nie dotrzymuje obietnic składanych publicznie wobec społeczeństwa. 

W programie czytamy:"[...] nie będziemy się posługiwali hasłami, tylko po raz kolejny przedstawiamy Państwu program na przyszłą kadencję. "Dalej jednak okazuje się, że są tylko hasła:- w sekcji "inicjatywy społeczne i obywatelskie" Arseniusz Finster wpisał:"Pełna otwartość do wprowadzenia projektu inicjatywy uchwałodawczej i budżetów obywatelskich (samorządowo - obywatelskich". Przypomnę więc, że Finster i jego komitet oraz radni Platformy Obywatelskiej zablokowali inicjatywę wdrożenia obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej i inicjatywę budżetów obywatelskich przez Projekt Chojnicka Samorządność. (można sobie przypomnieć te sprawy: http://chojnice24.pl/artykul/13247/co-dalej-z-inicjatywa-obywatelska/).Nie ma żadnej otwartości na obywateli ze strony władz miasta Chojnice. Funkcjonują martwe zapisy. Dodać trzeba, że obskurantyzm władz Chojnic jest coraz bardziej widoczny w kontekście "oświeceniowych" obywatelskich ruchów w sąsiednich miastach i gminach. Czersk znacznie nas wyprzedza w propagowaniu narzędzi obywatelskich. Władza miała do tego co najmniej 4 ostatnie lata. Nie tylko nie wprowadziła tych narzędzi, ale wręcz przeciwnie - odrzuciła je.

 - w sekcji Oświata, Kultura, Sport, czytamy:""[...] utrzymać na niezmienionym poziomie finansowanie sportu". Powiedzmy sobie wprost, że to oznacza porażkę dla Chojnic. Dalsze ładowanie pieniędzy tylko o wyłącznie w MKS Chojniczanka. Byłem zawodnikiem tej drużyny. Identyfikuję się z Chojniczanką, ale jaki sens ma ładowanie takich pieniędzy w ludzi z zewnątrz tego nie pojmuję. Poza tym dodam w Chojnicach nie ma przejrzystych zasad finansowania, ani dla sportu, ani dla kultury. Kiedy taki mechanizm chciałem wypracować, to odrzucono mnie z prac komisji opiniującej.

W tej sekcji w "Cel I" jest zapis o wspieraniu uczelni wyższych. Dość to kuriozalny zapis, miasto nie ma w zadaniach własnych jako samorząd takich celów. Dlaczego miasto ma wspierać działalność jednych przedsiębiorstw na rzecz drugich? Dlaczego miasto w Programie Finster 2018 nie chce wspierać: piekarzy, malarzy, dekarzy, kierowców, informatyków??? A co ze strefą śródmiejską i głośnym projektem? Bo z tego co wiem, to nici, nic się nie dzieje pomimo szumnych zapowiedzi. 

"Cel II" - "Stworzyć nową bazę materialną dla twórców i odbiorców kultury". Jest pytanie po co? Dwa, dlaczego nie dokonano tego przez 16 lat!!! Finster obiecuje, obiecuje, obiecuje. Potem okazuej się, że nic z tego nie wychodzi - przykład to Chojnickie Centrum Kultury. Umiał burmistrz wydać środki na basztę Jutrzenki, na tym się zakończyło...W tej sekcji jest tez mowa o dalszych inwestycjach miejskich w Chojniczankę. Przypomnę, że od lat spadają nakłady na kulturę, na granty. Ale wydatki na Chojniczankę znowu mają poszybować? Świetny plan. Doprawdy.

- w sekcji Pomoc Społeczna, Ochrona Zdrowia, BezpieczeństwoJakoś nic nie widzę o Towarzystwie Przyjaciół Hospicjum. Z tego co wiem, władze Chojnic (Finster i ekipa) w ogóle nie brali udziału w ostatniej imprezie dobroczynnej. Partykularne interesy zwyciężyły z dobrem społecznym? I tutaj hasła, same hasła, jak:

- "walczyć z ubóstwem" - pytam jak Panie Finster??? Finster 16 lat rządzi Chojnicami, które stały się jednym z najuboższych miast regionu pomorskiego. Finster doprowadził swoimi rządami do wzrostu nierówności społecznych i to można wykazać poprzez analizę rozpiętości w dochodach i wpływ jaki ma na to polityka miejska. Łącznie z przyznawaniem dziesiątków tysięcy miesięcznych wypłat określonym osobom

.- "tworzyć czasowe miejsca pracy" - więc powiem wprost - utrzymywać klasę biednych pracujących. Czyli poszerzać sferę prekariuszy w nieskończoność. Coś czemu przeciwstawia się PCHS Finster chce promować.Na koniec sama esencja wodolejstwa, która w programie jest na samym początku:Skupię się na zadaniach z sekcji: Inwestycje, Rozwój, Inicjatywy Kapitałowe, Gospodarka Komunalna i Ochrona Środowiska. Pomijam opis celów, bo tam jest totalna życzeniowość:

- "przebudowa budynku dworca PKP" - Arseniusz Finster obiecuję to od co najmniej 8 lat, nigdy nie umiał tego wykonać i prawdopodobnie znowu nie wykona, ale obietnica jest- "niskopodłogowy tabor autobusowy" - a czy czasami takie zapowiedzi nie pojawiały sie około 2006 r. ? Same odgrzewane kotlety.

- "modernizacja sieci kanalizacji deszczowej" - oto przewrotność Arseniusza Finstera, który najpierw zaczął przebudowywac Park Tysiąclecia za dziesiątki milionów, a obecnie myśli o tym jak przebudować kanalizację. W Chojnicach inwestycje w infrastrukture kanalizacyjno - deszczową są zaniedbane jest to wynik działalności "Arka Dekoratora". 

- "instalacje fotowoltaniczne" - nie przynoszą żądnego zysku, przykład tego obserwujemy w Parku Tysiąclecia. Ogromne inwestycje, niskie zwroty.- zakończę tę krytykę kwestią budowy Skateparku. Był on przecież w planach budowy Parku Tysiąclecia, co to jest dziś za obietnica powtórna w ustach kogoś, kto tej obietnicy już raz nie dotrzymał?

Podsumujmy: oprócz oparcia się w kwestii pewnych inwestycji w ulice i chodniki w oparciu na programie zewnętrznym (Unia Europejska) związanym z realizacją założeń Miejskiego Ośrodka Funkcjonalnego (na co miasto i tak będzie potrzebowało potężnych środków) program Finstera nie zawiera żadnych konkretnych propozycji. Do tego w kwestii inicjatywy obywatelskiej, budżetu obywatelskiego mógłby uchodzić za...plagiat pomysłów PChS. Programy Finstera były zawsze słabe, efektem tego taki, a nie inny, stan miasta. Dlatego nie należy oddawać głosu na te obietnice, które są po prostu wodolejstwem jakiego świat nie widział. 


poniedziałek, 20 października 2014

Brunka wygrywa!

W dniach 18  - 20 października 2014 r. przeprowadziłem ankietę w sieci skierowaną do chojniczan. 

Ankieta miała tytuł "Poparcie dla kandydatów na burmistrza Chojnic w wyborach samorządowych 16 listopada 2014 r."

Silnik ankiety stworzony przez Survey Monkey uniemożliwiał oddanie głosu z jednego adresu IP więcej jak raz. 

Linki do ankiety zamieszczonej online (której wypełnienie zajmowało średnio 10 sekund), umieszczono na niniejszym blogu, na stronach na Facebooku: Marcina Wałdocha, Radka Sawickiego, Adama Gogacza i na fanpage'u Arseniusza Finstera. Do tego linki do ankiety zamieszczano na portalach ch24.pl i chojnice.com. Wysłano także kilkanaście maili do redaktorów lokalnych mediów z adresem ankiety.

Próbę określono na 100 (słownie: sto) odpowiedzi (czyli na setkę respondentów). Pytanie brzmiało: "Na którego kandydata na burmistrza Chojnic oddasz głos w wyborach samorządowych 16 listopada 2014 r.". Do wyboru były trzy odpowiedzi: Mariusz Brunka. Arseniusz Finster, nie będę głosować.

W pierwszym dniu głosowania, tj. 18.10.2014 r. oddano 29 głosów, w kolejnym dniu 19.10.2014 r. oddano 46 głosów, a w ostatnim dniu głosowania oddano 25 głosów. 

Badanie zostało przeprowadzone zgodnie z wymogami metodologicznymi. Okres badania objął dni wolne od pracy jak i dzień pracy (poniedziałek). Maksymalnie zdywersyfikowano źródła odbioru ankiety. 

Wyniki są rzeczywiście zaskakujące. Biorąc pod wzgląd to,że działam w opozycji od lat, nie ukrywam, że bałem się, iż Mariusz Brunka tę ankietę przegra. Oczywiście utrudnienie jakie stanowi Survey Monkey dla jakiejkolwiek manipulacji zewnętrznej nie dawało gwarancji, że będzie inaczej. 

Mariusz Brunka wygrał ankietę, zdobywając 57% głosów. 
Arseniusz Finster przegrał ankietę, zdobywając 38% głosów.
Osób, które nie oddadzą głosu było 5%.

Wnioskując z powyższego Arseniusz Finster przegra wybory 16 listopada 2014 r. 


Zaprezentuję poniżej w formacie jpg wyniki. Nie dokonuję żadnej ich szerszej interpretacji. Zapewniam jedynie, że metodologicznie uzasadnionym jest prowadzenie badań ilościowych na tak niewielkiej próbie. Mariuszowi Brunce gratuluję! Arseniuszowi Finsterowi  też, w świetle tej ankiety widać, że przegra wybory i wreszcie uda się na zasłużoną polityczną emeryturę, da odetchnąć Chojnicom i chojniczanom.

Uczestnikom ankiety dziękuję za udział w niej. Dodam, ze podobne ankiety prowadziłem w 2010 r., ich wyniki były zbieżne z wynikiem wyborczym. To naprawdę zapowiada zwycięstwo Mariusza Brunki. Sam spodziewałem się wyniku odwrotnego, tzn. ok. 30% dla Brunki i ok. 70% dla Finstera. Rzeczywistość pozytywnie zaskoczyła.


W ankiecie, celowo nie określono takich czynników jak wiek i płeć. 


Wizyta Fotygi

W dniu 19 października 2014 r. gościliśmy w Chojnicach dwie, chyba najbardziej wyraziste, kobiety polskiej polityki. Z pewnością tak można powiedzieć o Pani Annie Fotydze, byłej minister spraw zagranicznych RP oraz o Dorocie Arciszewskiej - Mielewczyk poseł na Sejm RR, a wcześniej Senator RP. Obie Panie od lat związane są też z pomorską polityką i tutaj mają swój elektorat. Tego dnia Anna Fotyga otwierała swoje biuro europoselskie w Człuchowie (wszelkie sprawy do Pani Anny Fotygi można kierować na adres biura: . fotygabiuro@gmail.com ).
Cieszyć należy się z faktu, że politycy tak zwanego "pierwszego garnituru" polskiej sceny politycznej coraz częściej pojawiają się w Chojnicach, aby przybliżać mieszkańcom i działaczom społeczno - politycznym sprawy ważne dla Polaków.


Spotkanie, które mialo miejsce w Centrum Edukacyjno - Wdrożeniowym w Chojnicach ("stare młyny") przebiegało pod tytułem "Sytuacja międzynarodowa a bezpieczeństwo Polski". 

Anna Fotyga będąca obecnie przewodniczącą podkomisji bezpieczeństwa i obrony w Parlamencie Europejskim, w ramach komisji spraw zagranicznych PE, przybliżyła słuchaczom wątki polityki międzynarodowej, które wpływają na położenie Polski i bezpieczeństwo Polski.

Wiele też dowiedzieć się można było o najnowszych zagrożeniach nie tylko odnośnie naszego kraju, ale i w wymiarze konfliktu cywilizacyjnego. Otóż Anna Fotyga podkreśliła zagrożenie płynące z atrakcyjności jakie niesie za sobą Państwo Islamskie (Islamic State of Iraq and Sham) dla ludzi młodych, którzy żyją w porządku cywilizacji Zachodu. 

Ciekawie prezentuje się też kwestia bezpieczeństwa energetycznego Polski, które być może zostanie wzmocnione po ponownym wdrożeniu planu "nitki południowej", czyli gazociągu południowego biegnącego przez basen Morza Czarnego. 

Istotną kwestią okazują się też kwestie migracyjne i proponowane rozwiązania, które w wyodrębniających się blokach Europy "dwóch prędkości" mogą zagrażać idei swobody przemieszczania się w imię izolacji. Dwa bloki w wymiarze funkcjonalnym powstały także w ramach NATO i koncepcji obrony granic państw sprzymierzonych. Podkreśla się w tej perspektywie niska ranga Polski, której znaczenie spada w wyniku nieporadnych działań rządów PO - PSL.


Na zdjęciu: Anna Fotyga, Dorota Arciszewska.


Ciekawym niech będzie fakt, że na spotkaniu z Anną Fotygą nie pojawili się żadni dziennikarze. Widocznie sprawy europejskie, polskie nie są tak ważne jak przekaz o lokalnych wypadkach czy postrzeleniu dzikiej świni w okolicznych lasach przez policję.

Spotkanie prowadzili: Bartosz Bluma i Marcin Wałdoch. Dziękujemy za udział wszystkim zgromadzonym.

Dziękujemy za wizytę w Chojnicach "żelaznym damom" polskiej sceny politycznej, które zawsze działają w interesie polskiej racji stanu.