czwartek, 12 marca 2015

Czas kłamców

Dziś w "Czasie Chojnic" spory artykuł, relacja z sali sądowej, gdzie toczy się sprawa o wykroczenie, tj. wybryk chuligański. Policja zarzuca nam dokładnie czyn z art. 51 Kodeksu wykroczeń. Treść stawianych nam, jako obwionionym zarzutów:

- szarpanie się z określonym mężczyzną (tj. Krzysztof S. ze mną, a ja z Nim szarpałem się według oskarżyciela z Policji)
- kopanie aut



Obraz jaki gazeta nadała sprawie jest dość zastanawiający od chwili, kiedy wykreowali sprawę medialnie wpływając na opinię publiczną w 2013 r.

Do artykułu z którym każdy może się zapoznać, dodam parę ważnych kwestii.

1. Jedyny świadek w sprawie o którym pisze "Czas Chojnic", czyli Mirela G., jakiekolwiek zeznania na Policji złożyła po ok. 6 miesiącach od rzekomych zdarzeń. Wcześniej jednak u Mireli G. był kilkukrotnie Michał Rytlewski z "Czasu Chojnic" wraz z Iwoną K., która od lat prowadzi na wszystkich frontach osobistą vendettę ze mną. 

2. W sprawie, która jest polityczna, należy zwrócić uwagę na taki fakt: osoby pod wpływem alkoholu, którym się nie daje mandatu karnego, a które niszczą mienie (co nam się wkoło zarzuca), aresztuje się. Co policjanci potwierdzili. Policjanci nie potwierdzili żadnych zdarzeń takich jak: agresywność czy skakanie po autach, ani też niszczenia mienia oraz szarpania się ustalonych mężczyzn - co podkreślili, że szkód nie było ŻADNYCH! (sprawdzali to w czasie interwencji oraz później w trakcie przesłuchań właścicieli aut) "Czas Chojnic" zapomniał oczywiście tę sprawę wyłuskać, nadal tworzy się wrażenie kryminalnego czynu.  

3. Redaktor "Czasu Chojnic" zapomniał napisać w swej relacji o tym, jak to właśnie świadek Mirela G. na sali myliła się w zeznaniach i mówiła o 5 samochodach, potem o 3 autach. Niestety dla nieprzyjaznych, ale dochodzenie policyjne nie potwierdziło żadnych zarzutów dotyczących uszkodzeń samochodów na Placu Piastowskim, a w sprawie przesłuchano właścicieli aut. O czym też "Czas Chojnic" zapomniał napisać. 

4. Świadkiem w sprawie będzie Michał Rytlewski, o czym zapomniał napisać Redaktor "Czasu Chojnic", gdyż w niewiadomym celu chodził wraz z Iwoną K. do hotelu Piast na rozmowy z Mirelą G. Oczywistym jest dla nas, że Iwona K. wpływała na zeznania świadka. Świadkiem w sprawie będzie także Iwona K. Mirela G. potwierdziła, że Iwona K wraz z Michałem Rytlewskim. przychodziła do niej, przed zeznaniami, które złożyła na Policji. Czy tutaj trzeba coś dodawać?

5. Cała sprawa ujrzała światło dzienne, skazując nas w opinii publicznej, przed jakimkolwiek postępowaniem sądowym. Co jest ewidentnie wynikiem wycieku informacji z KPP i złamaniem zasady domniemania niewinności.

Teraz się okazało, że leżałem pod samochodem, tylko nogi było widać ;) Może go naprawiałem, a nie psułem? Jest to parodia.

6. Jeszcze o tym "Czas Chojnic" zapomniał napisać, że nawet przesłuchani policjanci nie wiedzili, kto pierwszy oddalił się z miejsca rzekomych zdarzeń. Jeden policjant mówił, że oni odjechali pierwsi i pozostawali nas na Placu Piastowskich (pijanych i agresywnych)? Drugi natomiast, że wsiedliśmy w taxi :) A świadek Mirela G., opowiadała, ze w taxi wsiedliśmy tylko na chwilę, bo potem z niej uciekliśmy :) Jeśli jeszcze ktoś traktuje te zeznania na poważnie, to gratuluję. Nie ma to jak nakręcić na kogoś scenariusz.

Jeśli ktoś uważa, za normalną sytuację w której, Policja przez pół roku nie prowadzi żadnych czynności, nie przesłuchuje świadków, ale w międzyczasie świadkowie poddawani są "praniu mózgów" przez media i osoby postronne, którym udzielają media dostępu do świadków, to nie żyjemy w normalnym kraju. W mojej opinii "urabianie" świadków i sprawy przez pół roku, a następnie prowadzenie czynności jest oczywistym wskazaniem na upolitycznienie sprawy. Do tego trzeba pamiętać, że jeszcze niedawno "Czas Chojnic" zarzucał nam możliwość czynów kryminalnych tj. niszczenie mienia, w tej sprawie nawet wypowiadał się p.o. rzecznika KPP. Oczywistym dla mnie jest, i nie jest to pierwsza sprawa w ciągu ostatnich lat w Chojnicach, że próbuje się w sposób nieudolny zaciskać pętle. Stare porzekadło jest mądrością ludową, kto pod kim kopie dołki, ten sam w nie wpada.

Do tego wszystkiego dodam, że wobec koleżanki Iwony K., Przemysławy S. toczy się proces karny przed Sądem Rejonowym w Świeciu Oddział Tuchola o stalking i groźby karalne wygłaszane wobec Krzysztofa S. Jeśli ktoś zechce to mogę się podzielić ok. tysiącem nagrań, na których grozi się nam układem i napisanym na nas "scenariuszem". 

A tutaj przykład jak się "skacze po autach" (co nam się ciągle zarzuca), skutecznie:

http://www.chojnice.com/wiadomosci/teksty/Skakal-po-samochodzie-uslyszal-zarzuty/13886

"Czas Chojnic" ujawnił także, że na sprawie wskazywałem na problem niezawisłości sądów w "Polsce powiatowej". W związku z tym dzielę się treścią wniosku jaki złożyłem do Sądu:

Wniosek strony postępowania

W imieniu własnym wnoszę o:
1.      Zmianę Sądu i wyłączenie całego Sądu Rejonowego w Chojnicach oraz przekazanie sprawy, po wyłączeniu całego Sądu Rejonowego w Chojnicach, do Sądu Rejonowego w Tucholi,
2(dwa wnioski wykreślono)