niedziela, 18 czerwca 2017

Antoni z ORMO nie jest kłamcą lustracyjnym

Kilka tygodni temu, kiedy Antoni Szlanga został Przewodniczącym Rady Miejskiej w Chojnicach, wskazałem, że w Jego przypadku, jako byłego funkcjonariusza ORMO mogło dojść do kłamstwa lustracyjnego i według mnie, w mojej opinii, doszło do niego. 

Jak się okazuje Antoni Szlanga rzeczywiście nie wskazał w oświadczeniu lustracyjnym faktu znaczącego, swej przynależności do ORMO. Oddziałowe Biuro Lustracyjne w Gdańsku dokonało weryfikacji oświadczenia lustracyjnego Antoniego Szlangi, wskazując, że po 1954 r. ORMO w rozumieniu Ustawy lustracyjnej nie jest uznane za organ bezpieczeństwa publicznego, to znaczy, że Antoni Szlanga nie popełnił kłamstwa lustracyjnego w rozumieniu ustawy lustracyjnej. 

Natomiast Dyrektor Biura Lustracyjnego IPN w Warszawie, wskazał, że oświadczenie lustracyjne Antoni Szlanga złożył w 2008 r. i poinformował mnie, że Prokurator OBL w Gdańsku w 2011 r. postanowił o pozostawieniu sprawy Antoniego Szlangi bez dalszego biegu, wobec niestwierdzenia wątpliwości co do zgodności oświadczenia lustracyjnego z prawdą. Co nie zmienia faktu, że Antoni Szlanga nie ujawnił faktu swej przynależności do ORMO. Niemniej zgonie z obecną ustawą lustracyjną nie był do tego zobowiązany. Oznacza to, że celnie wskazany przez mnie problem - nie ujawniania w oświadczeniu lustracyjnym przez osoby takie jak Antoni Szlanga przynależności do aparatu bezpieczeństwa PRL jest w rzeczywistości społecznej zjawiskiem, które występuje. Tym samym wskazać należy, że pod koniec lat 80. XX w. do ORMO należało ponad 400 tys. funkcjonariuszy. Osoby te stanowiły rdzeń ideologiczny kilkumilionowej partii władzy - PZPR. Były to osoby najbardziej aktywne i uzyskujące dostęp dzięki przynależności do ORMO, do rzadkich dóbr i informacji. Posiadały bezpośredni kontakt i dostęp do tajnej policji, której stanowiły element struktur komend MO. 

Okazuje się więc, że tak jak i Antoni Szlanga, tak z pewnością tysiące innych ORMOwców - samorządowców i polityków, dzięki istnieniu oczywistej luki prawnej ma możliwość uczestnictwa w życiu publicznym i politycznym dzięki przemilczaniu faktu swej przynależności do ORMO. Dlatego na bazie przypadku Antoniego Szlangi doszło do prac nad interpelacją mającą zainicjować nowelizację ustawy lustracyjnej w tym znaczeniu, że ORMO zostanie uznane po jej zakładanej nowelizacji za organ bezpieczeństwa publicznego również po 1954 r. aż do 1989 r., a ORMOwcy będą musieli podobnie jak Tajni Współpracownicy ujawniać fakt swej pracy dla ORMO. 

Stosowną interpelację, która zmusi osoby takie jak Antoni Szlanga do wpisania w oświadczenie lustracyjne faktu swej przynależności do ORMO złoży w najbliższym czasie poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk w Sejmie RP. Interpelacja online: http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/interpelacja.xsp?typ=INT&nr=13237 . 

Podsumowując - w myśl ustawy lustracyjnej Antoni Szlanga nie jest kłamcą lustracyjnym, ale rację miałem pisząc i mówiąc, że Antoni Szlanga nie ujawnił faktu swej przynależności do ORMO w oświadczeniu lustracyjnym. Moje działanie, co będę podkreślał, nie jest ukierunkowane na dyskredytację osoby, ale na wskazanie szerszego problemu społecznego - uczestnictwa funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa państwa w życiu politycznym współczesnej Polski, bez wiedzy obywateli o ich komunistycznej przeszłości i działalności na rzecz utrzymania reżimu komunistycznego w Polsce. W przyszłości zatem, osoby takie, które należały do ORMO, a nie ujawnią tego faktu w oświadczeniu lustracyjnym będą traciły np. mandat radnego. 

ORMO posiadało środki przymusu bezpośredniego i w oczywisty sposób stanowiły formację represji wobec narodu polskiego. Stąd każdy obywatel chcący głosować na ORMOwca, musi wiedzieć, że oddaje głos na byłego komunistę, który aktywnie i z własnej woli uczestniczył w pracach aparatu represji i inwigilacji Polaków w latach 1945-1989. Z mojej strony nie ma zgody na to, żeby starzy ORMOwcy, którzy byli serwilistycznymi sługami Moskwy w Polsce pełnili obecnie najwyższe stanowiska państwowe, samorządowe i inne w sferze publicznej. Nie tylko nie przystaje to do ducha czasów i rozumienia procesu dekomunizacji, ale też blokuje awans społeczny osobom, które są nastawione na dbałość o polską, a nie moskiewską, rację stanu.

Poniżej wklejam pełną treść interpelacji:

http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=18DF5ABE

Interpelacja nr 13237

do ministra spraw wewnętrznych i administracji
w sprawie proponowanych zmian w ustawie o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów
Zgłaszający: Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Data wpływu: 08-06-2017
Szanowny Panie Ministrze,
ustawa z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów określa enumeratywnie instytucje określane jako organy bezpieczeństwa publicznego. Wśród tych instytucji, wymienionych w ustawie, znajdują się również jednostki Ochotniczych Rezerw Milicji Obywatelskiej, ale uznane zostają za organy bezpieczeństwa publicznego jedynie do 1954 r.
Z licznych publikacji historycznych oraz z pamięci zbiorowej narodu polskiego, jasno wynika represyjny charakter działalności ORMO i jej funkcjonariuszy do czasu likwidacji tej formacji w 1989 r. Wiadomo bowiem, że funkcjonariusze ORMO mieli możliwość i po 1954 r. do używania środków bezpośredniego przymusu wobec obywateli Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, którzy w ocenie funkcjonariuszy ORMO występowali przeciwko porządkowi publicznemu – w rozumieniu władzy komunistycznej. Stąd kieruję interpelację na ręce Pana Marszałka. W 1989 r. ORMO zrzeszało ponad 400 tys. funkcjonariuszy, osoby te wniknęły przede wszystkim w życie samorządowe po 1990 r. kształtując patologie władzy lokalnej i wypaczając ideę demokracji i samorządności w Polsce. Osoby te częstokroć posiadały ciągły kontakt z służbami bezpieczeństwa PRL, z tzw. tajną policją, jak o tych formacjach piszą specjaliści historycy.
Okazuje się, że obecnie w Polsce mamy do czynienia z sytuacją, w której byli funkcjonariusze ORMO pełnią nawet najwyższe stanowiska w organach samorządowych, a fakt swojej przynależności do ORMO skrzętnie ukrywają przed opinią publiczną, bowiem wskazana ustawa nie uwzględnia ORMO po 1954 r. jako organu bezpieczeństwa publicznego, tym samym osoby te w oświadczeniach lustracyjnych nie ujawniają faktu swej przynależności do ORMO. Społeczeństwo nie zna tego istotnego elementu z życiorysu takich osób, które obecnie prezentują się jako „zwolennicy demokracji i niepodległej Polski”. Ostatni taki przykład z Chojnic, gdzie wieloletni funkcjonariusz ORMO, o czym społeczeństwo nie było informowane podczas wyborów, i zarazem były naczelnik miasta z okresu PRL, został wskazany przez radę miejską na przewodniczącego rady, jest jaskrawym dowodem wykorzystywania luki prawnej, która w opinii wielu historyków istnieje w obecnej ustawie.
Dlatego wskazanym byłoby doprowadzenie do nowelizacji ustawy i wskazanie ORMO po 1954 r. jako organu bezpieczeństwa publicznego, co wszystkich aspirujących do służby publicznej byłych funkcjonariuszy ORMO zmusi do ujawniania faktu swojej przynależności do tej formacji przed ubieganiem się o uzyskanie zaufania społecznego koniecznego do wypełniania obowiązków na wskazanych stanowiskach publicznych. Pozostawienie ustawy w obecnym brzmieniu utrudnia w mojej ocenie proces demokratyzacji społeczności lokalnych, gdzie daleko jest do ideałów demokracji, a byli funkcjonariusze ORMO zabezpieczają interesy elit postkomunistycznych, wrogo nastawionych do Polski i pomyślności narodu polskiego.
W związku z powyższym, mając na względzie troskę o sprawy obywateli, kieruję pytania:
- Czy resort zamierza dokonać zmian w ustawie z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990, wskazując służbę w ORMO po 1954 roku jako służbę w organie bezpieczeństwa publicznego i konieczną dla ujawnienia w oświadczeniach osób starających się o uzyskanie społecznego zaufania kandydujących do jednostek samorządu terytorialnego?
- Czy resort posiada informacje dotyczące liczby byłych działaczy ORMO, którzy obecnie piastują stanowiska publiczne? Jeśli tak, proszę o informację jak wiele jest takich osób.
Łączę wyrazy szacunku,
Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Poseł na Sejm RP


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz