wtorek, 27 stycznia 2015

Jan w Arcanach?

Dziś można w "Gazie Pomorskiej": http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20150126%2FINNEMIASTA04%2F150129379 , przeczytać artykuł w którym Jan Zieliński ujawnia chęci współpracy z Arcanami Historii.

Przy tej okazji nakreślę trzy kwestie: 1. krótka geneza Arcan Historii; 2. polityczne tło działalności Jana Zielińskiego; 3. zadania na przyszłość.

1. Arcana Historii powstały najpierw jako Stowarzyszenie zwykłe w 2007 r., w 2008 r. zostały zarejestrowane w KRS stając się stowarzyszeniem rejestrowym. Poza celami stowarzyszenia, jak krzewienie wiedzy o historii Polski, promowanie postaw obywatelskich, itd. u podstaw legła przesłanka...iście ideologiczna. Kiedy zakładałem z najbliższymi kolegami stowarzyszenie mieliśmy 24 - 25 lat i wiedzieliśmy jedno: chcemy stworzyć środowisko niezależnej przestrzeni nie tylko działaności społecznej, ale i wydawniczej temu też założyliśmy: zero finansowania publicznego, zero uczestniczenia w projektach unijnych. Obieramy nasz polski kurs. Nie spodobało się nam, że: 1. wszyscy wyjeżdżają z Polski, trwa drenaż mózgów; 2. kanały rekrutacji do tzw. elit politycznych/symbolicznych są zamknięte bo wiąże się to z dostępem do dóbr takich jak kapitał i kwestią wytwarzania dóbr tak abstrakcyjnych jak prestiż. W naszej opinii dyskurs nadający znaczenie pewnym znaczeniom w dużej mierze był/pozostał opanowany przez relacje postkomunistyczne. Chcieliśmy pomóc i innym i sobie, zakasać rękawy, zamiast jechać na przysłowiowy zmywak po studiach. W zmywaku i pracy nie ma nic złego, to też dobra szkoła życia, ale zawsze chcieliśmy innej Polski. Jeśli Polacy wyjeżdżają w wyniku drenaży mózgów - tj. procesu wyciągania z Polski bardzo dobrze wykształconych ludzi do pracy poza Polską, to jest to proces negatywnie wpływający społecznie, ale jeszcze gorsza jest konieczność wyjazdu członków rodzin do najprostszych prac, bo w Polsce ciężko zarobić na chleb. A najcięższe próby, mogą się kończyć największymi biznesowymi porażkami. Nasze środowisko było swego czasu bardzo liczne, dziś już tak liczne nie jest, a Stowarzyszenie potrzebuje nowych członków, do realizacji nowych zadań. Młodym ludziom daliśmy periodyk "Słowo Młodych" w którym opublikowaliśmy ponad 200 artykułów, utrzymując konwencję naukowości, pomimo tego, ze bylo to pismo popularno - naukowe. 

2. Można by było Janowi Zielińskiemu, byłemu wiceburmistrzowi wystawiać cenzurki za różne aspekty Jego pracy w samorządzie. Można by było odrzucić chęć współpracy, bo tyle lat Jan Zieliński był współpracownikiem sworznia chojnickiego schorzenia - jak nazwałbym to centrum dowodzenia w którym tkwimy. Można by...Warto jednak stąpać twardo po ziemi i podać sobie rękę w celu współpracy. Pamiętam, że Pan Jan był jedynym przedstawicielem władz miejskich, który przyszedł z nami porozmawiać, kiedy rozdawaliśmy flagi RP na Starym Rynku. Był też tym burmistrzem, który nie klękał przed Czerwoną Gwiazdą. Z pewnością Jan Zieliński jest pasjonatem historii, jest jak wynika z artykuły pełen zapału do pracy w organizacji społecznej, więc na pewno będziemy współpracować, jeśli Pan Jan podtrzyma swe chęci i zaakceptuje statut Stowarzyszenia. 

3. Zadania na przyszłość. Z pewnością zaczniemy wzmacniać struktury, być może przeniesiemy siedzibę, powołamy periodyk naukowy i będziemy dążyli do promocji młodych ludzi w świecie nauki - szczególnie pomagając im w drodze na studia III stopnia. Poza tym praca nad kolejnymi książkami o historii i polityce w Chojnicach, będziemy też częściej podejmować tematy społeczne.

Przy okazji, zapraszam wszystkich chojniczan do członkostwa w Arcanach Historii - wystarczy zaakceptować statut, wypisać deklarację członkowską i działamy (dokumenty wysyłam mailem, proszę pisać na: marcin.waldoch@gmail.com) :) Panie Janie, zapraszamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz