Polska w swej historii miała wielu znaczących myślicieli politycznych, do których dziś niewielu przywiązuje wagę, dając pierwszeństwo nazwiskom zagranicznym.
O wielkości i ponadczasowości myśli politycznej Polaków świadczy wiele ich tekstów. Na mnie, w odniesieniu do wydarzeń lokalnych, jeden z tekstów wywarł ogromne wrażenie. Jest to myśl autorstwa Stanisława z Dąbrówki, wykładowcy Akademii Krakowskiej, na przełomie XIV i XV wieku.
[...]tyran otacza się wieloma pochlebcami, gnębi mędrców, nie dopuszcza do zgromadzeń, stowarzyszeń, wiedzy, nauczania, szkół, dysput, słowem, do wszystkiego, z czego wywodzi się dwie rzeczy: mądrość i umiejętność przekonywania. Skłóca przyjaciół z przyjaciółmi, zubaża poddanych, niewolników trzyma w bezczynności, lud traktuje niesprawiedliwie, na równi zresztą z jednostkami znamienitymi, a bogatych na równi ze znamienitymi i ludem. W kraju nakłada mnóstwo podatków. Utrzymuje wielu szpiegów. Nikt godny szacunku nie darzy go przyjaźnią. Wszystko, co się wybija, precz usuwa. Ludzi przedniejszych gnębi i gubi. Przywódcom ludu publicznie każe czekać na siebie przed drzwiami. Ma on na uwadze wyłącznie własną korzyść, nie zaś dobro ogółu. Pod pozorem dobra ogółu dokonuje wielu poborów, mało jednak troszczy się o poszanowanie dobra ogółu, sam natomiast pragnie wydać się władcą czci godnym. Pięknie i dobrze przemawia, lecz źle postępuje.
Cytowany fragment pochodzi z Traktatu na temat nowo kreowanych władców. Ciekaw jestem Waszych refleksji, po lekturze znikomej przecież części pracy, tego dawnego polskiego uczonego.
Jak nic kaczyński
OdpowiedzUsuńKażdy wie o kogo chodzi i zapewne nie o Kaczyńskiego
Usuń