Dziś mija 29. rocznica wyborów czerwcowych. Napisałem książkę o tych wydarzeniach pod tytułem Chojnicki czerwiec '89 (dostępna tutaj). Wyniki moich badań jednoznacznie wykazały, że społeczeństwo pomimo wygranej "Solidarności" wcale nie zmieniło z dnia na dzień swoich zapatrywań i preferencji i wcale nie doszło do masowej delegitymizacji PZPR, jak próbuje się nam wmawiać w przekazie medialnym. Stąd wniosek, że i za demokracją, choć obywatele się za nią opowiedzieli, to jednak pozostawali też nieufni wobec tempa i skali proponowanych zmian politycznych i gospodarczych. Szczególnie jednak wobec zmian gospodarczych, bo kapitalizm, choć zapowiadał życie mniej szare, a bardziej kolorowe i obiecywał brak deficytu na papier toaletowy i podstawowe dobra, to jednocześnie jawił się jako system bezduszny, który "zmieli ludzkie życia" - to najlepiej można było obserwować po reformie (terapii szokowej) Balcerowicza w Polsce.
Dlaczego zachęcam do lektury tej książki? Z jednej strony z przyczyn typowo edukacyjnych, aby podnieść świadomość polityczną i regionalną, ale i narodową, a z drugiej, abyście dostrzegli lepiej meandry fundamentów na których III RP wyrosła również w odniesieniu do warunków lokalnych.
Niestety, o wyborach czerwcowych w Chojnicach jakoś cicho w mediach lokalnych. Stąd tytuł mojego posta, bo wiele się mówi o demokracji i o przywiązaniu do niej, szczególnie w mediach o proweniencji lewicowej. Deklaracje jednak o przywiązaniu do demokracji rozmijają się z praktyką życia codziennego, a szkoda, bo traci się okazję do szerzenia w społeczeństwie wartości demokratyznych.
Strona książki na Facebooku: https://web.facebook.com/chojnickiczerwiec/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz