niedziela, 20 września 2020

Tajemnice podatkowe. Czyli o tym czego nie zrozumiemy

 Jak donosi "Czas Chojnic" , Burmistrz Miasta Chojnice umorzył podatki przedsiębiorcom na kwotę 91 tys. złotych (29 decyzji burmistrza). Umorzenie przyznał Burmistrz, bo jak podnosił publicznie stało się tak w związku z niższymi dochodami wielu firm w czasie pandemii. Pewnie wielu chojniczan zachwyca się dobroduszną decyzją Burmistrza. Niestety, na ten moment nie wiem, jakim podmiotom Burmistrz Chojnic umorzył podatki, ale tego się dowiem i o tym poinformuję. Chciałbym jednak zwrócić uwagę opinii publicznej uwagę na klika faktów, związanych z umarzaniem podatków w Chojnicach. 

Po pierwsze w Polsce mamy wadliwe prawo w zakresie ustawy o finansach publicznych, które umożliwia wójtom/burmistrzom/prezydentom jednoosobowe podejmowanie decyzji o umorzeniu podatków od nieruchomości, często są to kwoty idące w setki tysięcy, albo i miliony. Niestety, ustawodawca nie wymaga w takiej procedurze żadnej sprecyzowanej formy wnioskowej od wnioskodawcy umorzenia podatku od nieruchomości. Każdy więc chyba przyzna, że sytuacja w której jeden człowiek - np. burmistrz, decyduje o tym, żeby uszczuplić budżet miejski kwota np. 1 miliona złotych, bo zwolni od podatku od nieruchomości na taką kwotę firmę X pana Janka, bo pan Janek przyjdzie do Burmistrza i poprosi oraz przedstawi przygotowane przez siebie argumenty jest sytuacją kuriozalną i godzącą, nie tylko w zasady dobre zarządzania mieniem publicznym, ale i w procedury związane z demokracją. Więcej w takiej sytuacji jest jakiejś nieznanej opinii publicznej argumentacji, aniżeli przejrzystości. Cóż...taki mamy klimat, na to pozwolił ustawodawca i jakoś władze centralne nie śpieszą ze zmianą tej sytuacji. Choć, problem jest już dobrze i szeroko znany, a jego potencjał korupcyjny został już wielokrotnie naświetlony. Wyobraźmy sobie bowiem taką sytuację - i żeby mnie dobrze zrozumiano opisuję ogólny hipotetyczny schemat jaki mógłby wystąpić - przychodzi ten sam pan Janek z firmy X do burmistrza miasta Y i mówi, "Burmistrz jak mi umorzysz milion, to ja przez sekretarkę wpłacę na Twoją kampanię 50 tys. złotych". Czy taka sytuacja jest możliwa, czy nie jest możliwa? Otóż jest możliwa (wskazują na to też raporty NIK) i dlatego ustawodawca powinien nowelizować odpowiednie akty prawne, ale tego nie robi, choć lata temu to rady gmin, miejskie, podejmowały decyzję o umorzeniach podatków lub przynajmniej opiniowały decyzję burmistrzów. 

W kontekście zwolnień od podatków od nieruchomości w okresie pandemii koronawirusa, mam do wyrażenia dwa pogląd: 1. podatki od nieruchomości to zwykłe ściąganie haraczu z obywateli; 2. bez względu na pandemię, podatki od nieruchomości od przedsiębiorców powinny być w Chojnicach zniesione. Na dłuższą wypowiedź nie ma w tym poście miejsca, ale może jeszcze o tym napiszę. 

Wracając zaś na chojnickie podwórko, chciałbym przypomnieć o kilku złych i nietrafionych posunięciach Burmistrza Miasta Chojnice Arseniusza Finstera, który swymi złymi decyzjami umorzył podatki do nieruchomości np. firmie Gabi Meble Sp. z o. o i udziełił tej firmie pomocy publicznej na kwotę 746.661, 6 tys. złotych. Według Burmistrza, podatek umarzano przez wzgląd na "uzasadniony ważny interes podatnika". Hmm, ciekawe jaki to był interes, skoro ostatnio wystawiono teren tej nieruchomości na sprzedaż za 20 mln złotych, pisałem o tym tutaj. Dlaczego piszę o tej sprawie ponownie? Głównie dlatego, żeby uczulić opinię publiczną oraz media i tę rachityczną chojnicką opozycję, na kwestię umorzeń podatków od nieruchomości w mieście. Jak się bowiem okazuje sprawa Gabi Meble i tych wielkich umorzeń, które nastąpiły decyzją Burmistrza Miasta Chojnice, wydaje mi się nadal zagadnieniem nierozwikłanym. Dlaczego? 


Otóż, napiszę coś o czym dotąd nie informowałem opinii publicznej, a co powinno podsycić naszą czujność wobec władzy miejskiej. 1 lutego 2006 r. odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Rynku Pracy (sygnatura pisma w UM Chojnice Or. 0063-2-1/06). Komisja była w składzie, radni: Marian Rogenbuk, Bogdan Kuffel, Sławomir Rząska, Piotr Eichler. Spoza Komisji obecni byli: Burmistrz Miasta Arseniusz Finster, skarbnik Krystyna Parszewska i Ewa Szymanowicz dyrektor Wydziału Finansowego. Właściwie można uznać, że posiedzenie tej Komisji było kamieniem węgielnym procesu, który wyzwolił swoisty mechanizm - którego jeszcze tutaj nie nazwę. 

W tym dniu, Marian Rogenbuk rozpoczął posiedzenie słowami (będę cytował długie fragmenty - kursywą): 

Chodzi konkretnie o Fabrykę Mebli Gabi i kwestia ewentualnego zwolnienia z podatku z części podatku od nieruchomości w oparciu o uchwałę Rady Miejskiej i decyzję takową podejmuje Burmistrz Miasta, Komisja ewentualnie może służyć jako głos doradczy. Jest problem tej natury, że działalność firma „Gabi” rozpoczęła wcześniej, niż została podjęta uchwała lub w początkowym okresie firma właściciel firmy był przedsiębiorcą, który wynajmował majątek od Syndyka, w związku z tym jest problem, że nie mieści się w zapisach uchwały Rady Miejskiej. Dylemat jest życiowy, z jednej strony nie mieści się w zapisach uchwały, z drugiej strony jest pracodawcą i daje zatrudnienie wielu pracownikom, dlatego w tej sytuacji jakie jest stanowisko Komisji. Osobiście wychodzę z założenia, iż przychylnym okiem patrzę na każdego pracodawcę.

Potem głos zabrał Piotr Eichler, podnosząc, że należy nowelizować uchwałę miejską, tak, żeby Burmistrz mógł podejmować takie decyzje. 

Następnie głos zabiera radny Sławomir Rząska i mówi: Burmistrz ma prawo to zrobić jeżeli chodzi o zwolnienie z podatku, natomiast tu chodzi o to, iż majątek był w gestii Syndyka, potem ktoś nabył i teraz dopiero kwalifikuje się do tego, aby skorzystał z zapisów uchwały. Jeżeli nabył od Syndyka, to mógł coś zacząć remontować i chyba jest taki zapis, że można zwolnić zmniejszając podatek z prowadzenia produkcji na zwykły podatek od nieruchomości.

GłGłos zabiera Burmistrz Arseniusz Finster (który: jasno komunikuje, że decyzje Rady Miejskiej nie liczą w sprawie umorzeń podatków i takie stanowisko wyraziła też Regionalna Izba Obrachunkowa, dlatego on samodzielnie może podejmować takie decyzje, z drugiej strony przedstawia radnym dwie istotne informacje: 1. Gabi otrzymała ulgi podatkowe w Więcborku; 2. Burmistrz twierdził, że posiada wiedzę o dobrej kondycji finansowej Gabi i sam podkreslał, że ustawodawca raczej wskazuje do umorzeń podatków podmioty, które mają kłopoty finansowe - wytłuszczyłem te fragmenty): 

­   Komisja Budżetu oprócz wszystkich innych swoich statutowych celów może pomóc Burmistrzowi w podjęciu decyzji, czyli może tą decyzję zaopiniować. Ja nie mówię, że od decyzji Komisji warunkuję ten proces decyzyjny, ale chciałem powiedzieć, iż problem, który za chwilę Pani Dyrektor Wydziału Fn omówi, jest problemem dość precedensowym. Kiedyś Rada Miejska podjęła uchwałę o różnych ulgach dla inwestorów, którzy kupują obiekty i remontują itd., potem okazało się, iż Regionalna Izba Obrachunkowa nam te uchwały odesłała, nie zaakceptowała ich tłumacząc, że decyzje te są decyzjami Burmistrza, które musi podjąć, a nie muszą one być określane w uchwałach Rady Miejskiej. Ja wówczas dokładnie napisałem takie same zarządzenia jak te uchwały, czyli ja przy pozytywnej opinii Rady Miejskiej odnośnie uchwał, które nie zostały wdrożone
w życie, bo nie mają mocy prawnej, sporządziłem takie same zarządzenia. Na bazie tych zarządzeń, które mam, umiem rozstrzygać różne problemy nowych inwestorów, natomiast nie umiem rozwiązać problemu firmy „Gabi”. Firma ta najpierw dzierżawiła od Syndyka, zatrudniła ponad 200 osób i potem, po upływie pewnego czasu, kupiła te obiekty i zatrudniła dodatkową ilość osób. W związku z tą sytuacją, że „Gabi” jako firma dzierżawiła nie będąc właścicielem ja nie mogłem stosować ulgi wówczas w stosunku do „Gabi”, mogłem ją stosować w stosunku do Syndyka, jednak nie zastosowałem ze względu na różne czynniki. Syndyk podatki zapłacił i jesteśmy zadowoleni, czyli nie ma takiej sytuacji, że ulga już była. Jeżeli rozmawiamy o uldze, to rozmawiamy o czasie, który jest obecnie. Zawsze podejmuję decyzję o umarzaniu podatków, czy o jakichkolwiek ulgach albo na bazie rozporządzeń, które mam i była akceptacja Rady Miejskiej, a jeżeli umarzam podatki, to tylko dlatego, że firma ma stratę lub zapłacenie podatku groziłoby likwidacją, czy upadłością tej firmy. W przypadku „Gabi” musimy pamiętać, że jest to kompleks firm, które są zlokalizowane w miejscowości Piaski koło Poznania,
w Więcborku i w Chojnicach, czyli jest to grupa firm i właściciel firmy mówi, że Więcbork zastosował daleko idące ulgi podatkowe nawet na czasookres 3-lat, taką decyzję podjął Pan Burmistrz. Więcborka. Ja takiej decyzji nie podjąłem i z tego, co wiem, to firma „Gabi” nie ma straty, tylko ma zysk na działalności,
tylko nie powinniśmy tego problemu rozstrzygać tak ,czy firma ma zysk, czy ma stratę, tylko powinniśmy pamiętać, że kupiła fabrykę, która była na dobrym poziomie technicznym może w latach 70-tych i odtworzyła ponad połowę zatrudnienia, które było. Chciałem poprosić Komisję, aby zapoznać się z tą sytuacją i powiedzieć, czy powinienem podjąć decyzję o czasowym zwolnieniu z podatku, może z części powinienem zwolnić, ale musimy porównywać sytuację „Gabi” do tej sytuacji, jak jest w innych firmach, które są inwestorami. Nie chodzi o to, że ja się boję podjęcia takiej decyzji, ale jeżeli podjąłbym taką decyzję, to byłaby pierwsza moja decyzja, gdzie umorzyłbym podatek firmie, która nie ma straty. Ustawa mówi, że aby umorzyć podatek, to muszą być przyczyny i najważniejszą przyczyną, jest to, że zapłacenie podatku groziłoby upadłości danej firmy i zawsze tym się kierowałem.

Od tego momentu rozpoczyna się bardzo interesująca dyskusja: 

M. Rogenbuk: to na jakiej podstawie samorządy inne, ościenne zwalniają z podatku przez okres dwóch, trzech, czy pięciu nawet lat.

E. Szymanowicz: być może jest inna uchwała Rady Miejskiej, może było zwolnienie przedmiotowe, czyli zwalnia się budynki będące w posiadaniu Syndyka Masy Upadłości. Jeżeli na przykład jest jedna upadłość w mieście, więc nie jest to dużym zagrożeniem dla dochodów budżetu, być może radni tam zdecydowali, ale nie jestem pewna, uchwały nie widziałam.

A. A. Finster:          czy nie moglibyśmy poprosić Burmistrza Więcborka, aby nam konkretnie powiedział jaki system ulg i na bazie czego zastosowano ulgi?

efM. Rogebuk: ja myślę o sytuacji takiej, gdzie podmiot już w tej chwili od kilku lat podjął działalność gospodarczą, a jest zwolniony z podatku.


A.A. Finster:          ja nie mogę zwolnić z podatku, mogę tylko umorzyć.


E.E. Szymanowicz:          w ordynacji podatkowej był kiedyś paragraf „zaniechanie”, to znaczy na samym początku roku można było zaniechać poboru podatku, jednakże przepisy ordynacji to wykreśliły i odniosły do rozporządzenia Ministra, jeżeli takie wyda, to można, jeżeli takiego rozporządzenia nie ma, a nie ma, czyli jest to martwy przepis. Z ulg w tej chwili w ordynacji zostało umorzenie, odroczenie podatku, rozłożenie tego podatku na raty.

 A. Finster:          czy jest taka moc sprawcza, żeby Rada Miejska uchwałą mogła wprowadzić jakąś ulgę dla konkretnej firmy.

E. E. Szymanowicz: mamy w punkcie „zwolnienia” i możemy tam wprowadzać zwolnienia przedmiotowe, nie możemy zwolnić Biblioteki, Domu Kultury jako takiego, tylko na przykład wszystkie biblioteki na terenie miasta,          wszystkie Domy Kultury itd. lub przedmiot, budynki będące w posiadaniu na przykład Syndyka Masy Upadłości.

MM. Rogenbuk: w tej chwili mówimy już o dwóch sprawach, o konkretnej sprawie firmy i ewentualnym rozwiązaniu na przyszłość, że ktoś u nas rozpoczyna działalność gospodarczą, albo zamierza rozpocząć tą działalność, zatrudni pewną ilość ludzi i dajemy umorzenie na rok, czy dwa.

A.A. Finster:          zapisy uchwały Rady Miejskiej są przeniesione do Zarządzenia, jednak nie ma tam rozwiązania, które moglibyśmy zastosować dla firmy „Gabi”.


E.E. Szymanowicz:          Zarządzenie powstało w roku 2005 w czerwcu, natomiast ze skutkiem prawnym od początku roku, czyli jeżeli ktoś spełniał warunki w całym roku 2005, pomimo, że wniosek złożył w październiku, można było zastosować skutek od 1 stycznia.


B.B. Kuffel: czym motywuje właściciel „Gabi” swą prośbę?


A.A. Finster: przede wszystkim tym, że musi poczynić duże nakłady na nieruchomościach, hale trzeba odbudowywać i zainwestować pieniądze. Sytuacja jest skomplikowana, bo przypadek jest nietypowy.


MM. Rogenbuk:          osobiście bym dyskutował, czy firma powstała w wyniku przekształcenia, reorganizacji, czy likwidacji. Właściciel majątek nabył, czyli powstał zupełnie nowy podmiot.


E,E. Szymanowicz:          Zarządzenie daje możliwość udzielenia trzech ulg, elewacja, zatrudnienie i nabycie nieruchomości od Syndyka i ten paragraf daje potencjalnie największą możliwość otrzymania największej wartościowo ulgi i wydaje mi się kierując wniosek i oceniając akta podatkowe podatnik chce tutaj ulgi z tego paragrafu 3, który daje trzy możliwości: albo ktoś nabył nieruchomość od Syndyka Masy Upadłości lub nabył nieruchomość od jednostek samorządu terytorialnego Skarbu Państwa, które są zdewastowane i zamierza odtworzyć ich wartość pierwotną, czyli utrzymać wartość użytkową poprzez nakłady, zmodernizować ten obiekt.

MM. Rogenbuk: w Zarządzeniu jest zapis, iż wysokość udzielonej ulgi w danym roku podatkowym wynosi do 50% wartości udokumentowanych zainwestowanych środków finansowych i nie może przekroczyć 100% wysokości rocznego zobowiązania podatkowego od przedmiotowej nieruchomości.


 A. Finster:          obecny właściciel kupił nieruchomość od Syndyka i gdyby chciał skorzystać z tej ulgi, to musiałby pokazać, ile zainwestował lub zainwestuje.


E. E. Szymanowicz:          właściciel przedstawia poniesione nakłady na nieruchomość i rzeczywiście zainwestował w nieruchomość w roku 2002, 2003, 2004 i 2005 pewną kwotę nie będąc właścicielem, od roku 2002 był dzierżawcą od Syndyka, nabył nieruchomość w roku 2005, czyli nie można tutaj brać pod uwagę nakładów poniesionych w latach 2002-2004.

A, A. Finster:          chciałbym pomóc firmie, ale na bazie tego Zarządzenia, a nie mojej decyzji o umorzeniu podatku. Właściciel może inwestować cały rok 2006 i 2007, mogę odroczyć część podatku, jest Zarządzenie i chciałbym je stosować. Uważam, iż powinniśmy utrzymać w mocy nasze dotychczasowe decyzje, że jeżeli właściciel ma front inwestycyjny, konkretny plan na rok 2006, to możemy odroczyć część podatku.


S, S. Rząska:          jeżeli będzie chciał inwestować w roku 2006, to na pewno jakiś kosztorys ma i mógłby to przedstawić, wówczas Burmistrz ma podstawę do tego, żeby nie pobierać co miesiąc podatku.


E. E. Szymanowicz:          podstawą do skorzystania z ulgi są zrealizowane już faktury.

MM. Rogenbuk:          jako Komisja jedynie możemy powiedzieć, aby stosować Zarządzenie, zostało to wyjęte z kompetencji Rady Miejskiej i jest 

w kompetencji Burmistrza Miasta.


Na tle tej dyskusji, warto przypomnieć sobie, że Burmistrz pozwał mnie i Radka Sawickiego kilka lat temu, za to, że rzekomo pomówiliśmy go pisząc o umarzaniu podatków przez Burmistrza i o finansowaniu kampanii wyborczych przez niektóre podmioty. Choć proces wygraliśmy, to niewiele to zmienia w kontekście stanu wiedzy o tym, jak podejmowanego były i są decyzje o umorzeniu podatków od nieruchomości w Chojnicach - tę wiedzę ma chyba tylko Burmistrz i wątpię, żeby chciał się nią podzielić, bo przecież w sprawie naszych procesów też wniósł o ich niejawność. 

W mojej opinii, Burmistrz Finster już w 2006 r. zachowywał się niejednoznacznie w kwestii umarzania podatków od nieruchomości, nie chcę prowadzić jakiejś nadinterpretacji, czegoś co staje się oczywiste z przebiegu przytoczonego posiedzenia Komisji. Natomiast warto zwrócić uwagę, że Burmistrz informował o rzekomych i już dokonanych zwolnieniach czy ulgach wobec Gabi Meble w Więcborku (zresztą rozmówcy błędnie, a synonimicznie stosują pojęcia ulga, i umorzenie co tylko potęguje trudność w zrozumieniu całego procesu umorzeń podatkowych). Nie ulega natomiast wątpliwości, że Burmistrz był stronnikiem umorzenia podatków dla Gabi Meble, choć sam wskazywał, że na gruncie prawnym jest to decyzja problematyczna. Nie przeszkodziło mu to jednak w umorzeniach wobec Gabi na kwotę prawie 800 tys., w ciągu czterech lat. Z jednej więc strony przekonywał, ze to On ma te kompetencje do umorzeń, a nie Rada Miejska, z drugiej zaś poszukiwał wsparcia swoich przyszłych decyzji w sprawie Gabi wśród Radnych...i chyba tego wsparcia w nich nigdy nie znalazł. Decyzję więc podejmował całkowicie samodzielnie. Może była to próba przerzucania odpowiedzialności?

Czy rzeczywiście Gabi Meble w tamtym czasie korzystała z ulg, zwolnień lub umorzeń w gminie Więcbork, albo w gminie Piaski (o takiej miejscowości wspominał Finster w czasie posiedzenia Komisji - choć Gabi miała oddział w gminie Łęka Opatowska - rzeczywiście w miejscowości Piaski)? Jak wynika z moich ustaleń, nie, ale nie jest to jednoznaczne, bowiem gmina Więcbork zasłania się orzeczeniami sądowymi, które rzekomo uniemożliwiają jej udzielenie mi odpowiedzi na proste pytanie o to czy Gabi Meble Sp. z o. o. składała wnioski o umorzenia i czy tej firmie umorzono podatki od nieruchomości, co samo w sobie jest wielce zastanawiające. Zresztą jakąkolwiek odpowiedź na zapytanie o dostęp do informacji publicznej otrzymałem z Więcborka po kolejnych ponagleniach (treść poniżej). Gabi Meble takich umorzeń w tych gminach według mnie nie otrzymała. Jak więc było? Czy szef Gabi Meble wprowadzał w błąd władze miejskie Chojnic i przede wszystkim Burmistrza? Czy Burmistrz konfabulował przez radnymi, żeby znaleźć wsparcie dla umorzeń wobec Gabi? Obawiam się, że tego się już nigdy nie dowiemy. W każdym razie, chojniczanie zapłacili (bo te pieniądze nie wpłynęły) z miejskiej kasy prawie 800 tys. zł za umorzenia, które były o czym wiedział Burmistrz wielce dyskusyjne i za rzeczywiste inwestycyjne fiasko, które każdy może do dziś obserwować pomiędzy ul. Towarową a Gdańską w Chojnicach, gdzie panuje krajobraz księżycowy. W tym czasie inni przedsiębiorcy, którzy nie znaleźli takiego zrozumienia u Burmistrza musieli płacić standardowe podatki od nieruchomości...


Poniżej prezentuję odpowiedzi z gmin nt. umorzeń podatków (których nie było według mnie w innych gminach gdzie działała firma) wobec Gabi Meble, w gminie Więcbork i Łęka Opatowska (w tej gminie na pewno działała Gabi Meble Sp. z o. o.) oraz gminie Piaski - sprawdziłem dla pewności ,w takiej gminie nigdy nie było firmy Gabi Meble Sp. z o. o. (jak odpowiedział Urząd Gminy Piaski): 


Moje pytania sprowadzały się do następujących kwestii: 

- informację czy firma Gabi Meble Sp. z o. o. składała do Burmistrza Więcborka wniosek o umorzenie podatku od nieruchomości w latach 2006-2010, a jeśli składała taki wniosek to jak został on rozpatrzony?


- jeśli Gabi Meble Sp. z o. o. uzyskała umorzenia podatku od nieruchomości w latach 2006-2010 to proszę o informację w jakiejś wysokości umorzono tej firmie podatki od nieruchomości we wskazanych okresie z rozbiciem na poszczególne lata. 


Urząd Gminy w Łęce Opatowskiej odpowiadając na pana zapytanie z dnia
25-02-2020, informuję że firma Gabi Meble Sp. z o.o.
w latach 2006-2010 nie składała do Wójta Gminy wniosku o umorzenie
podatku od nieruchomości.
Inspektor ds. księgowości podatkowej Wiesława Biegasik.


- Urząd Gminy Piaski informuje, że na terenie Gminy Piaski powiat gostyński nie ma i nie było firmy Gabi Meble Sp. z o.o.

Pozdrawiam,
Katarzyna Andrzejczak
Inspektor ds. wymiaru podatków i opłat

telefon:(65) 529 54 21


Odpowiedź z Więcborka:




 









sobota, 19 września 2020

Śmieci na Kolejarzu

Na popularnym na Facebooku profilu Spotted: Chojnice, pojawiły się zdjęcia z Osiedla Kolejarz, z błędnym podpisem "Jedności Robotniczej", śmieci  tego bowiem walają się przy kontenerach odzieżowych na ulicy Czynu Zbrojnego Kolejarzy. Lokalizacja tego wysypiska nie jest może isototna, bardziej istotne będzie może to, że władze miejskie i radni miejscy - a przecież mamy radnych z Osiedla Kolejarz nie zajmują się porządkiem publicznym. Kiedyś interweniowałem w sprawie wysypiska śmieci, w tym rozbitych butelek wokół sklepu przy tej samej ulicy. Nie wspominając o tym, że ludzie wjeżdżają sobie po chodniku samochodami przed sklep, mając za nic przepisy - na co również zwracam uwagę, bo może dojść do tragedii. Oczywiście zwrócenie uwagi kierowcom, którzy tak dowolnie traktują przepisy ruchu drogowego w tym miejscu kończy się werbalną napaścią, więc proceder trwa w najlepsze. 

Niestety, Osiedle Kolejarz jest niedoinwestowane, i zapomniane przez "chojnickiego boga". Wszystkie pomysły i idee na jego rozwój lub modernizację obijały się zawsze niczym fale o falochron. Ten stan się raczej nie zmieni, dopóki Chojnicami będzie rządził znany układ polityczny.