środa, 20 października 2010
Nie będę kandydował
Nie będe kandydował do zadnej z rad naszego powiatu. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, ze nie mogę sam złamać słowa, które wcześniej dałem członkom Stowarzyszenia Arcana Historii. Po drugie będąc jednym z twórców koncepcji Projektu Samorządność zbytnio zawierzyłem optymizmowi jaki zawsze towarzyszy powstawaniu Nowego. Nie pasuję ze swoimi ideami i koncepcjami do naszego świata polityki, więc nie mam zamiaru się do niego pchać. Byłoby to marnoweniem czasu i mojego i wyborców i kapitału Stowarzyszenia Arcana Historii. Projekt Samorządność był ambitną perspektywą na długie lata teraz pozostawiam to w rękach liderów tego ugrupowania co z nim zrobią. Po trzecie w warunkach jakie w Chojnicach stworzyl Finster nie widzę mozliwości i podstaw do tego, aby nasi politycy byli wobec niego niezalezni. Ja niezaleznosci Arcan Historii nie zbrukam wspolpraca z jakimikolwiek zausznikiem. Niestety V kolumna Finstera działa 24 h. Po czwarte w Chojnicach trzeba zbudować szeroki front ludzi młodych i ideowych (ale wcale nie mówię o jednej idei, ale takich ludzi którzy wierzą, że świat społeczny nie musi być organizowany tylko i wyłącznie w paradygmacie osiągania zysków finansowych) i na bazie SAH i przy współpracy z innymi społecznikami z Chojnic będę miał zamiar być współbudującym takiej organizacji czy ruchu. Trzeba się wyrwać ze starej retoryki i ciągłego powracania do przeszłości, ale to się moze udać jedynie ludziom młodym bez udziału ludzi starszych. Wcale też nie myślę o tym, że powstanie takiego ruchu chojnickich ideowców miałoby się wiązać ze startem w przyszłych wyborach. Nie. Można wręcz przeciwnie - działając i postępując mądrze i prospołecznie (czyniąc to z przekonania) zyskiwać sympatię obywateli, którzy w jakimś momencie będą też z własnej woli skłonni szeroko partycypować w naszych działaniach. Jedyną drogą do zmiany czegokolwiek w Chojnicach jest bojkot. Ten bojkot ludzi młodych moze w przyszłości spowodować brak tych ludzi przy urnach, a tym samym doprowadzi do sytuacji w której nie zostanie osiągnięta frekwencja. Co wtedy?Ano żądania zmiany systemu! Bo chory jest system w którym ludzie na co dzień nie działający społecznie, a przed wyborami chodzą po domach mówia o świetnych pomysłach (których przed wyborami nie brakuje), a nie potrafią sie wykazać na co dzień, ani działaniem, ani niezaleznością - ale muszą zbierać podpisy bo tak nakazała ich wierchuszka. We mnie pozostała jedna nadzieja i jedno oczekiwanie. Liczę na to, ze kiedy Projekt Samorządność będzie w radzie reprezentowany przez 5-7 radnych to będą to ludzie dzialający choćby w jednym celu - ukazania w sposób dla nas zrozumiały niezrozumiałych poczynań władzy. Taki polityczny testament przed tymi wyborami pozostawiam PS - dbajcie o publiczny grosz i monitorujcie działania władzy w Chojnicach. Bądźcie bezkompromisową opozycją polityczną jakiej w Chojnicach po prostu brakuje. Nie dajcie sobie tez wcisnać kitu o tym, ze opozycja musi byc konstruktywna. Guzik prawda, opozycja ma byc torpedująca wszystko co sie da, a konstruktywna to ma byc władza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bojkotem nic nie zmieni się, a w szczególności w wyborach; nie głosujesz - nie oceniasz, a młodzi ludzie ........ no cóż, mają politykę głęboko w d......
OdpowiedzUsuńA ja stara.......ma Pan rację,powinnam zająć się rodziną, tylko dlaczego życie w Polsce uzależnione jest od tej triumfującej dziwki?
Nie potrafię Pani odpowiedzieć na to pytanie. Bo nie wiem o której Pani myśli?
OdpowiedzUsuń