poniedziałek, 26 marca 2012

STOP dla GONGO

Sporo czasu minęło od kiedy napisałem artykuł pod tytułem GONGO - paradoks społeczeństwa obywatelskiego? http://polityka-chojnice.blogspot.com/2010/06/gongo-paradoks-spoecznstwa.html

Poruszyłem w nim ważne, według mnie, kwestie będące pomocnymi w kategoryzacji organizacji pozarządowych przez wzgląd na wymienione przeze mnie kryteria. Stąd wziął się skrót - Rządowo Organizowanych Organizacji Pozarządowych. Sam tekst był przejawem mojej postawy ideologicznej - nie godzącej się na coraz szersze korzystanie organizacji "pozarządowych" z funduszy publicznych w ramach grantów, projektów itd. Bo to tylko według mnie umacnia obciążenia podatkowe nakładane na obywateli, wzmacnia dominujące ideologie, staje się trampoliną polityczną dla "działaczy" za publiczny grosz. W tym wszystkim dostrzegam oczywiście wymiar pozytywny - coś mogłoby się nie ukazać, ale dzięki grantom się ukazuje - zostaje wydane, ale szkoda, że z podatków, a nie ze składek sympatyków i członków danej organizacji...

Skąd powrót do tematu?

Radosław Sawicki, prezes Wspólnej Ziemi i inicjator powołania jakiejś formy współpracy lokalnych stowarzyszeń zachęcił mnie początkowo do idei - pewnej agory wymiany myśli dla różnych stowarzyszeń ( o tym mowa: http://chojnice24.pl/artykul/12447/organizacje-pozarzadowe-razem/#comments ). Niestety mój wniosek, aby było to właśnie Forum pewnych stowarzyszeń przepadł w głosowaniu podczas spotkania Grupy Inicjatywnej. Początkowo się z tym pogodziłem, ale po rozmowach w środowisku Arcan, zmuszony jestem ostatecznie zmienić decyzję.

Niestety, po pierwszym spotkaniu i komentarzach jakie się pojawiają, oraz relacji po spotkaniu i rozmowach z kolegami z Arcan, Zarząd stwierdził, że nie będziemy się angażować w działalność nowo powołanego - Porozumienia Organizacji Pozarządowych Powiatu Chojnickiego.

Wielki wpływ na taką decyzję ma to, że orgnizacje znajdujące się w tym gronie czerpią na działalność z grantów i innych źródeł publicznych (w tym z eurokomuny), poza tym, niektóre z organizacji w ogóle nie mogą uchodzić za organizacje pozarządowe ponieważ ich działalność została zainspirowana przez porozumienie samorządowe - jednostek samorządu terytorialnego i wypełniają zadania, które są w dużej mierze w zakresie zadań własnych jednostek samorządów (lub powinny być w jakimś uczciwym systemie).

Członkom i wszysktim orgnizacjom biorącym udział w pracach POPPCh życzę wielu sukcesów w budowaniu mitu samoorganizacji i działania, i zachęcam do czerpania wzoru finansowania działań z Arcan Historii, które pieniądze czerpią od członków, sponsorów i ludzi identyfikujących się z naszymi akcjami. W ten sposób jako jedno z nielicznych stowarzyszeń w kraju nie ubiegamy się o środki publiczne i nie przeznaczamy "grosza od komunisty Kowalskiego" na "faszystowskie działania Arcan". Chodzi generalnie o to, że nikt z osób nas nie znających nie musi partycypować w naszych działaniach i to w sposób nieuświadomiony.

Życzę samoorganizacji, a nie życia na publicznym garnuszku!

4 komentarze:

  1. Zmieniasz zdanie jak rękawiczki...

    OdpowiedzUsuń
  2. wyczuwam pewną dozę zazdrości. Źle jest żyć całe życie skwaszonym:) Więcej uśmiechu życze

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mnie dziś zaproszono jako prezesa tworzącego się stowarzyszenia i myślę sobie, że ci, którzy mi jakoś tam zaufali podpisując się pod inicjatywą powołania, w zdecydowanej większości nie będą chcieli się dołączyć z podobnych do arkanowców względów...
    Eugenia Majewska

    OdpowiedzUsuń
  4. Pojęcia interes publiczny, organizacja publiczna i pieniądze publiczne to oksymorony. Każda organizacja realizuje zawsze i wyłącznie cele konkretnych (prywatnych) osób. Uzależnianie istnienia danej instytucji od finansowania ze środków pochodzących z przymusowego opodatkowania w określane jest mianem parazytyzmu (pasożytnictwa). Jest to forma antagonistycznego współżycia dwóch bytów, z których jeden czerpie korzyści, a drugi ponosi straty.

    Obecnie panuje pogląd, że pasożytnictwo (życie cudzym kosztem) i żebractwo (utrzymywanie się z jałmużny) to moralne ideały prowadzące do "wspólnego dobra" (kolejny oksymoron).

    Gratuluję decyzji i komentarza w dobrym tonie.
    Racjonalista

    OdpowiedzUsuń