poniedziałek, 21 stycznia 2013

Zemsta polityczna

Jak co roku w Chojnicach, tak i w tym roku powołano Komisję konkursową do opiniowania ofert w otwartych konkursach ofert na wykonanie zadań publicznych przez organizacje pozarządowe.

W latach 2011 i 2012 byłem członkiem tejże komisji. W roku 2012, sam Arseniusz Finster, pochwalił mnie publicznie, co podały media, za moją pracę w ramach komisji i wdrożenie w niej nowatorskich rozwiązań pozwalających na pełną transparentność działań komisji i samego rozdziały środków (w zakresie kultury).

W tym roku, jak i w poprzednich latach, zgłosiłem swoją kandydaturę na członka komisji. Jak się dowiedziałem, moja kandydatura została przyjęta. Co bardzo mnie ucieszyło. Tak prezentowała się lista kandydatów:

Lista kandydatów na członków komisji oceny ofert na realizację zadań publicznych:

  1. Leszek Karasiewicz
  2. Zbigniew Szyszka
  3. Mieczysław Bloch
  4. Jarosław Frączek
  5. Marek Czajka
  6. Krzysztof Pestka
  7. Anna Jażdżewska
  8. Marcin Wałdoch
Chojnice, 2013 r.

Źródło: www.miastochojnice.pl

Oto moje zgłosze:



W międzyczasie, otrzymywałem od osób postronnych informację, że prace komisji już wystartowały. Zaniepokojony tym, zadecydowałem zadzwonić do Referatu Kultury i Sportu, gdzie nikt nie odpowiedział mi jednoznacznie na pytanie o to czy jestem członkiem komisji. Podano mi natomiast zarządzenie burmistrza wskazujące członków komisji (nr 97/2012), którego nie znalazłem na BiP-ie chojnickim. 

Zadzwoniłem ponownie, Pan Zbiegniew Buława poinformował mnie, że burmistrz Chojnic nie przyjął mojej kandydatury na członka komisji - i tak wynika z zarządzenia.

Kolejny telefon wykonałem do burmistrza Edwarda Pietrzyka, ten z kolei poinformował mnie, że nie zostałem przyjęty do komisji, ponieważ moje zgłoszenie wpłynęło ostatnie! 
Tylko, że było 8 kandydatów, a żaden regulamin nie wskazuje, że nie może ich być choćby 50! Natomiast określa liczbę minimalną - 4 osoby!

Podsumowując. Poświęciłem prywatny czas, pracując jako członek komisji w latach poprzednich, wiązało się to też z chęcią wdrażania zmian prowadzących do pełnej transparentności rozdziału środków. W tym roku po prostu przeprowadzono siłową akcję - wykluczenia mnie z przestrzeni publicznej poprzez zarządzenie burmistrza. Przecież - chciałem w tym roku być członkiem komisji ds. sportu, a to już chyba za wiele, prawda? 

W Chojnicach można wydawać setki tysięcy na kolegów i ich zachcianki, na park wodny, galerie i inne bzdury pro - układowe, ale nie można przyjąć do komisji, która rozdziela pieniądze, bo wtedy być może Ci którzy mają dostać pieniądze ich nie dostaną. Czy taka jest logika tego miasta? Układowa? Czy to tylko osobista i polityczna zemsta burmistrza Chojnic, wyraz jego małostkowości? Bo wystąpiłem z Rady Strategii (bzdurnej po prostu)?

Ludzie u władzy, to niestety towarzystwo niskich lotów. Ciśnie się na usta pewna trawestacja...

Oczywiście sprawę uważam za skandal, ale nie zniechęcam się tym. Już wkrótce wybory, odmienimy to miasto, obiecuję to Wam Chojniczanie!


2 komentarze:

  1. Potwierdza się stara maksyma, iż na układy nie ma rady, ja już kilka lat temu stwierdziłem i mówiłem to głośno, że długa kadencja np na stanowisku burmistrza stwarza zagrożenie dla demokracji, co też się zresztą niejednokrotnie potwierdziło. Trzymaj się Marcin, bo na razie jest to walka z wiatrakami, dopóki wybory tego nie zmienią, będzie tak jak jest!. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń