Poniżej miła lektura z kampanii wyborczej:
Arseniusz Finster zarzuca mi w tym piśmie kłamstwo w materiale wyborczym. Napisał w swym oświadczeniu między innymi tak, jako argument, że kłamię w materiale wyborczym: "Na wydziale tym [chodzi o Wydział Nauk Społecznych UG], więcej - w instytucie wskazanym przez p. Wałdocha nic o tym nie wiedzą. Potwierdzono, że ktoś taki chyba ukończył studia 3 stopnia. Marcin Wałdoch nie napisał pracy doktorskiej w rozumieniu wskazanej ustawy [ustawa z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki".
Po pierwsze, oto dyplom ukończenia studiów doktoranckich:
Poza tym, tutaj jest lista moich publikacji:
http://polityka-chojnice.blogspot.com/p/moje-publikacje.html
oraz niektóre z nich w wersji elektronicznej:
https://ug.academia.edu/MarcinWa%C5%82doch
Pomimo ukończenia studiów doktoranckich w 2010 r., nadal jestem doktorantem właśnie w rozumieniu prawa, bowiem pracowałem nad swoją pracą ze swoim promotorem. Praca została zaakceptowana a odpowiednie podania zostały przeze mnie złożone na Wydziale. W rozumieniu prawa - Drodzy Państwo - a Panie Finster przede wszystkim napisałem PRACĘ DOKTORSKĄ, bowiem tylko z taką pracą można podejść do obrony rozprawy. Czego Pan Finster chyba nie rozumie. Zresztą skąd Pan Finster miałby to wiedzieć, skoro bronił podobno w Moskwie jakąś pracę kandydata nauk.
Wracając do wskazanej w oświadczeniu Finstera ustawy. Art. 13. tejże wskazuje, że rozprawa doktorska jest przygotowana pod opieką i kierunkiem promotora. Otóż promotora mam od 2007 r. W latach 2009 - 2012 Uniwersytet Gdański w wyniku decyzji Centralnej Komisji Akredytacyjnej utracił prawa do nadawania stopnia doktora w zakresie nauk o polityce (studia ukończyłem w 2010 r. ). Oznacza to, że ukończyłem je, kiedy Uniwersytet nie mógł przeprowadzić mojej obrony. Prawa UG odzyskało w połowie 2012 r., wtedy zadecydowałem wznowić pisanie. Pan Finster naprawdę nie ma wiedzy w tematach w których się wypowiada. Udowadnia to coraz częściej. Ponadto odsyłam do regulaminu studiów doktoranckich na UG, pkt. 2. 6) "przygotowania rozprawy doktorskiej pod opieką promotora albo promotora i promotora pomocniczego". Otóż taką właśnie rozprawę doktorską przygotowałem i została ona zaakceptowana przez promotora. Stąd podjąłem dalsze kroki dążąc do odbycia egzaminów doktorskich i przejścia obrony pracy doktorskiej. Pan Finster chyba tego nie rozumie, że do całego przewodu podchodzi się obecnie z CAŁĄ PRACĄ DOKTORSKĄ, a nie z rozdziałami poszczególnymi. Oznacza to, że napisałem całość pracy i całość złożyłem w tym roku, otrzymując pozytywną opinię promotora.
Wracając do wskazanej w oświadczeniu Finstera ustawy. Art. 13. tejże wskazuje, że rozprawa doktorska jest przygotowana pod opieką i kierunkiem promotora. Otóż promotora mam od 2007 r. W latach 2009 - 2012 Uniwersytet Gdański w wyniku decyzji Centralnej Komisji Akredytacyjnej utracił prawa do nadawania stopnia doktora w zakresie nauk o polityce (studia ukończyłem w 2010 r. ). Oznacza to, że ukończyłem je, kiedy Uniwersytet nie mógł przeprowadzić mojej obrony. Prawa UG odzyskało w połowie 2012 r., wtedy zadecydowałem wznowić pisanie. Pan Finster naprawdę nie ma wiedzy w tematach w których się wypowiada. Udowadnia to coraz częściej. Ponadto odsyłam do regulaminu studiów doktoranckich na UG, pkt. 2. 6) "przygotowania rozprawy doktorskiej pod opieką promotora albo promotora i promotora pomocniczego". Otóż taką właśnie rozprawę doktorską przygotowałem i została ona zaakceptowana przez promotora. Stąd podjąłem dalsze kroki dążąc do odbycia egzaminów doktorskich i przejścia obrony pracy doktorskiej. Pan Finster chyba tego nie rozumie, że do całego przewodu podchodzi się obecnie z CAŁĄ PRACĄ DOKTORSKĄ, a nie z rozdziałami poszczególnymi. Oznacza to, że napisałem całość pracy i całość złożyłem w tym roku, otrzymując pozytywną opinię promotora.
Oszczerstwa rzucane przez Pana Finstera są rzucane w momencie w którym, Pan Mariusz Janik zaczął analizować jego "pracę doktorską" i to właśnie należy mieć przede wszystkim na uwadze. Czy burmistrz miasta Chojnice interesował się kiedyś za co studiuję, czy tym jak można pomóc się rozwinąć młodym chojniczanom? Czy interesował się ile poświęciłem życia i pracy na działalność naukową, czy oferował ze swej strony jakąś pomoc, otóż nie! W momencie w którym ktoś zarzuca mu plagiat Pan Finster postanawia dla zmyłki atakować ludzi, którzy realnie pracowali nad swym dorobkiem naukowym.
W przeciwieństwie do Pana, Panie Finster ja poświęciłem lata na zdobycie dorobku i lata na zbieranie materiałów, lata na pracę naukową i wiedzą o tym osoby ze środowiska. Pan swoją postawą udowadnia swoją miałkość intelektualną i to jest straszne, że 16 lat rządził Chojnicami taki prymitywny umysł.
Na koniec dodam, że owe Oświadczenie Pan Finster wydał na swoim Fanpage'u facebookowym (https://www.facebook.com/FinsterArseniusz?fref=ts), na którym mnie zablokował, bo jest Internetowym cenzorem: (http://polityka-chojnice.blogspot.com/2014/10/cenzor-finster.html). O oświadczeniu poinformował mnie kolega. Co jest po prostu niegodziwe. Dobrze, że jesteśmy tak blisko wyborczych rozstrzygnięć. Za same słowa o tym, że "chyba ukończył studia 3 stopnia" mógłbym Panu wytoczyć sprawę. Niemniej nie będę marnował czasu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, która dla Pana nic nie znaczy. Pan Finster ma swój totem w postaci czerwonej gwiazdy na cmentarzu bolszewików w Chojnicach, tam oddaje pokłony. Do tego jest moskiewskim kandydatem nauk, którego praca wskazuje na linki w internecie bez odsyłaczy w tekście. Z kim ja w ogóle dyskutuje i po co? Chcę po prostu abyście Państwo mieli obraz tego co się dzieje w Chojnicach.
Z chęcią całość swej pracy już umieściłbym w Internecie, abyście byli przekonani, że prawda jest po mojej stronie, niestety nie mogę tego zrobić przed obroną.
W związku z Oświadczeniem Arseniusza Finstera:
"WZYWAM Arseniusza Finstera do sprostowania swego Oświadczenia, które opublikował na portalu chojnice.com oraz na swoim profili Facebook.com. Sprostowanie powinno ujmować zaprzeczenie zarzutowi stawianemu Marcinowi Wałdochowi jakoby ten kłamał w swoim materiale wyborczym w przedmiocie następującego zdania: "Napisałem pracę doktorską Polacy w Nowej Zelandii w procesie globalizacji i dywersyfikacji świata". Jeśli do jutra do godziny 10.00 rano Arseniusz Finster nie zamieści sprostowania, tj. nie stwierdzi, że zacytowane zdanie jest prawdziwe, a nie fałszywe jak twierdzi w swym oświadczeniu Marcin Wałdoch skieruję sprawę o zniesławienie w trybie wyborczym do Sądu Rejonowego w Chojnicach".
A tutaj taka mała zachęta do zamieszczenia przez Arseniusza Finstera sprostowania, ale to tylko próbka w razie gdyby nie zdecydował się na sprostowanie. To jest pismo w którym ubiegam się w przysługującą mi bez ponoszenia dodatkowych kosztów obronę pracy doktorskiej. Pismo jest podpisane przez dwóch profesorów, potwierdzających, że napisałem rozprawę doktorską o której jest w treści. Pismo napisane 13 października - u góry na piśmie potwierdzenie z pieczątką z Wydziału. Naprawdę zastanawiam się dziś z kim rozmawiał Pan Finster, że twierdzi, iż ja kłamię mówiąc iż napisałem pracę doktorską z samym sobą??? No niezły z Finstera kaskader polityczny, tak się "przejechać" tuż przed wyborami:
Z chęcią całość swej pracy już umieściłbym w Internecie, abyście byli przekonani, że prawda jest po mojej stronie, niestety nie mogę tego zrobić przed obroną.
W związku z Oświadczeniem Arseniusza Finstera:
"WZYWAM Arseniusza Finstera do sprostowania swego Oświadczenia, które opublikował na portalu chojnice.com oraz na swoim profili Facebook.com. Sprostowanie powinno ujmować zaprzeczenie zarzutowi stawianemu Marcinowi Wałdochowi jakoby ten kłamał w swoim materiale wyborczym w przedmiocie następującego zdania: "Napisałem pracę doktorską Polacy w Nowej Zelandii w procesie globalizacji i dywersyfikacji świata". Jeśli do jutra do godziny 10.00 rano Arseniusz Finster nie zamieści sprostowania, tj. nie stwierdzi, że zacytowane zdanie jest prawdziwe, a nie fałszywe jak twierdzi w swym oświadczeniu Marcin Wałdoch skieruję sprawę o zniesławienie w trybie wyborczym do Sądu Rejonowego w Chojnicach".
A tutaj taka mała zachęta do zamieszczenia przez Arseniusza Finstera sprostowania, ale to tylko próbka w razie gdyby nie zdecydował się na sprostowanie. To jest pismo w którym ubiegam się w przysługującą mi bez ponoszenia dodatkowych kosztów obronę pracy doktorskiej. Pismo jest podpisane przez dwóch profesorów, potwierdzających, że napisałem rozprawę doktorską o której jest w treści. Pismo napisane 13 października - u góry na piśmie potwierdzenie z pieczątką z Wydziału. Naprawdę zastanawiam się dziś z kim rozmawiał Pan Finster, że twierdzi, iż ja kłamię mówiąc iż napisałem pracę doktorską z samym sobą??? No niezły z Finstera kaskader polityczny, tak się "przejechać" tuż przed wyborami:
Strasznie dziwi mnie fakt, iż Chojniczanie są ślepi i głusi na tego typu zagrywki szanownego "doktora" burmistrza naszego miasta. Dla mnie ten człowiek to zwykły burak, frustrat i kłamca. Jego rządy już dawno powinny się skończyć i oby Chojniczanie mieli na tyle rozsądku, żeby to uczynić.
OdpowiedzUsuńOświadczenie Finstera jest też na chojnice.com.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeżeli chcesz dochodzić prawdy, to zapewne wiesz, ale zostało Ci niewiele czasu do niedzieli (później orzeczenie nie będzie miało już takiego znaczenia w kontekście wyborów)! W pt o 23.59 kończy się kampania i zaczyna cisza wyborcza. W tym czasie nie można prowadzić w mediach agitacji wyborczej, ale można publikować orzeczenia sądowe (nawet w dniu głosowania)!!! Jest o co walczyć!
OdpowiedzUsuń