Powiat Chojnicki i chojnickie starostwo stało się swoistym kondominium samorządowym. Kondominium to takie zjawisko, kiedy to pieczę na rzekomo niezależnym bytem pełnią inne zewnętrzne siły, które utrzymują jego fasadowość. Tak w mojej ocenie jest obecnie z chojnickim starostwem, które dalekie jest od samodzielności politycznej.
Zapowiada się nam bowiem wicestarostę Mariusza Palucha, który oczywiście jest protegowanym Arseniusza Finstera, czyli chojnickiego burmistrza, natomiast starostą został Marek Szczepański, którego zdołałem poznać na posiedzeniach Rady Społecznej Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach, a w odniesieniu do tej sytuacji jest on przede wszystkim partyjnym podwładnym dyrektora chojnickiego szpitala, czyli Leszka Bonny. I jak niby podmiot prowadzący Szpital Specjalistyczny miałby w tych warunkach bez konfliktu interesów kontrolować działalność szpitala chojnickiego? Ciężko mi to sobie wyobrazić. Do tego zestawu należy jeszcze dodać wpływ wójta Szczepańskiego na kilku radnych powiatowych, którzy są w koalicji z Paluchem (Finsterem), i Szczepańskim (Bonną). Dlatego powiat to kondominium samorządowe opanowane przez siły zewnętrzne i politykę samorządową szczebla gminnego. Starostwo i powiat zostały w ten sposób sprowadzone do podnóżka polityki gminnej - lokalnego burmistrza, wójta i szefa Platformy Obywatelskiej w powiecie. Realnie więc w lokalnej polityce rządzą dwie osoby - Leszek Bonna i Arseniusz Finster, wójt zaś pełni swoistą i niepewną raczej rolę języczka u wagi.
Nic dobrego ten układ nie wróży na przyszłość. Można stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, że lokalny układ władzy po ostatnich wyborach opanował wszystkie możliwe przyczółki władzy w Chojnicach, opozycja może płakać w rękaw przez kolejne pięć lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz