Na razie stawiam tylko pytanie - czy sposób w jaki Miasto oddaje w zarządzanie lodowisko na płycie Starego Miasta jest formą niegospodarności mieniem publicznym?
Według mnie, tak, to jest niegospodarność. Sytuacja w której Miasto inwestuje publiczne pieniądze, niemałe przecież, w infrastrukturę, która będzie generowała przychód i to samo Miasto odmawia sobie prawa do jakiegokolwiek udziału w ewentualnych zyskach to jest to właśnie niegospodarność.
Warto zapytać w tym miejscu - dlaczego mieszkańcy muszą płacić za parkingi miejskie? Chyba dlatego, że Miasto chce mieć jakiś przychód prawda? Dlaczego Straż Miejska wstawia mandaty? Dlatego, że chce mieć chyba jakiś przychód, prawda? Dlaczego mieszkańcy ZGM płacą czynsz, chyba dlatego, że Miasto ma mieć jakiś dochód, prawda? Dlaczego płacimy za bilety w MZK - czyli w spółce miejskiej? Chyba dlatego, że Miasto ma mieć przychód, prawda? Dlaczego wszyscy są zobowiązani płacić podatek od nieruchomości? Chyba dlatego, żeby Miasto miało przychód prawda?
Więc dlaczego Miasto oddaje bez żadnego konkursu/przetargu prowadzenie chojnickiego lodowiska bez jakiejkolwiek wizji udziału w ewentualnych przychodach/zyskach? To jest zwyczajna niegospodarność. Wydano pieniądze publiczne na lodowisko, płacić będą za to w dwójnasób chojniczanie - raz podatkami z których pochodziły pieniądze na to lodowisko, drugi raz zapłacą za bilety, a wszystkie środki zgarnie jeden NIEPRZYPADKOWY przedsiębiorca ze wskazania władz.
To jest niegospodarność w mojej ocenie. Władza chojnicka powinna się zreflektować i ogłosić konkurs/przetarg na prowadzenie lodowiska z gwarancją udziału w części dochodów. Jeśli władza chojnicka się nie zreflektuje, chojnicka opozycja - a szczególnie PiS w Radzie Miejskiej winien wyciągnąć daleko idące konsekwencje łącznie ze zgłoszeniem sprawy w prokuraturze chojnickiej, tak aby ta zbadała, czy doszło, czy nie doszło do niegospodarności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz