Miasto zapowiedziało, że przyjmie dar od firmy MTB w postaci kontenerów/domów modułowych dla uchodźców z Ukrainy. Po spotkaniu z kilkunastoma mieszkańcami Osiedla Kolejarz (9 osób wyraziło zgodę na lokalizację kontenerów dla uchodźców na osiedlu), a na osiedlu tym żyje co najmniej 2,5 tys. osób, władze czują, że mają legitymację do ustawienia na tym osiedlu obiektów dla uchodźców.
Już na samym wstępie ujawniły się liczne problemy i niedopatrzenia władz, przede wszystkim teren musi być oświetlony i to pochłonie nie tylko zapowiadane wcześniej 200 tys. zł na uzbrojenie, ale do tego jeszcze ponad 300 tys. zł na oświetlenie. Tym sposobem Miasto wyda zapewne co najmniej pół miliona złotych, a teraz pytanie kluczowe - ile będzie miesięcznie kosztowało Miasto Chojnice utrzymanie tego "osiedla uchodźców"? Żeby nie było żadnych wątpliwości, popieram przyjmowanie uchodźców, nawet imigrantów ekonomicznych, nie mam nic przeciwko jeśli to jest przemyślane i ma służyć jakiemuś celowi a ludzie ci będą mieli zapewnione szanse bytu i rozwoju, a być może i perspektywę pracy. Problemem, jak zawsze w przypadku władz Chojnic jest sposób wykonania, nawet szczytnych celów. Jest on nieprzemyślany. Takie osiedle nie będzie sprzyjać, ani integracji tej społeczności, ani dobrostanowi miasta. Nie można próbując pomagać jednym - i to nielicznym uchodźcom - szkodzić jednocześnie innym - licznym mieszkańcom miasta.
Ponadto, działka, którą miasto chce przeznaczyć na ten cel ma ponad 8 tys. m. kw. Jest to więc spory teren (wcześniej zajmowany między innymi przez żwirownię, a jeszcze wcześniej Sowieci poszukiwali tam złóż surowców). Uważam, że przeznaczanie tej działki na ten cel jest bezzasadne. Jest to świetnie położony teren, który mógłby być przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe, albo pod park, którego na Osiedlu Kolejarz nie ma. Zresztą, chojnickie osiedla są zapuszczone jak ukraińskie stepy.
Dlatego proponowałbym jednak, aby firma MTB i Miasto Chojnice wycofali się z umowy, którą próbują podjąć i z planu, którą chcą zrealizować w tym miejscu. Miasto dysponuje na pewno terenami, które nie są tak atrakcyjne, gdzie ustawienie domów modułowych nie będzie też narażało na szwank właścicieli sąsiednich nieruchomości. Jaka jest logika oddawania tego terenu pod osiedle uchodźców, kiedy jednocześnie próbuje się sprzedać tereny za Metalowcem? Przecież na tej działce, mającej 8 tys. m kw. spokojnie mogłoby powstać dziesięć domów jednorodzinnych.
Podsumowując, żądam od Miasta Chojnice, aby rozpisały konsultacje społeczne nt. miejsca w którym Miasto będzie budować osiedle dla uchodźców. Na pewno nie może być to centrum osiedla domków jednorodzinnych. To jest wykluczone. Zresztą, jeśli chciałby się osiągnąć efekt integracyjny, taką społeczność powinno się rodzinami przyjmować do odseparowanych od siebie mieszkań i miejsc. Taniej Miastu byłoby wynająć mieszkania lub wygospodarować z zasobów ZGM odpowiednie lokale, niż budować to osiedle z "domków modułowych". Ponadto przyjmując, że cena za metr kwadratowy działki w tym miejscu w mieście kosztuje ok. 150-200 zł, to znaczy, że miasto udostępnia na cel budowy tego osiedla teren wart ok. 1,5-2 mln złotych. Na kolejnym chojnickim osiedlu będziemy mieli "bohomaz architektoniczny", który na pewno nie będzie dla Miasta tani w utrzymaniu.
Poniżej zamieszczam lokalizację działki przeznaczonej pod budowę "osiedla dla uchodźców":
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz