piątek, 6 grudnia 2024

Kolejny tajemniczy inwestor?

Coraz głośniej o sprawie zakupy i sprzedaży przez Miasto Chojnice i dwa inne samorządy siedziby po byłym PKO przy ul. Kościerskiej. 

Miasto, z tego co wiem, zakupiło swoje udziały w nieruchomości za 0,5 mln w 2020 roku (więcej info o zakupie ). Przypomnę, ze obiekt ma 1800 m. kw., a działka leży w bardzo dobrej lokalizacji. Obecnie władze miejskie zamierzają sprzedać ten budynek za 1,7 mln złotych (wypowiada się tylko Finster - z tego co widzę w mediach). W międzyczasie architekt wykonał prace projektowe dla adaptacji budynku pod cele związane z Warsztatami Terapii Zajęciowej. Ten naliczył ponoć miastu 150 tys. złotych za swoją pracę. Zatem, biorąc pod wzgląd koszty dodatkowe związane z tą nieruchomością wychodzi pewnie około 1,7 mln zł kosztów po stronie samorządów.  Według Finstera ten 1,7 mln to wycofanie się z twarzą z nieudanej inwestycji. Umówmy się, z nietrafionych inwestycji nie da się wyjść z twarzą, bo bazowały na złych decyzjach niekompetentnych samorządowych partaczy. Finster sam chyba też zapomniał, że w międzyczasie budynek został ponoć zdemolowany, a straty oszacowano na 170 tysięcy!!!

Zapytajmy więc o ile wyniosła inflacja od czasu zakupu tej nieruchomości? Ciężko o wiarygodne dane w tym względzie, nawet jeśli wejdziemy na GUS. Przyjąć jednak można, że nieruchomości w tym czasie podrożały średnio o 20%!!! Oznacza to, że nie 1,5 mln, a co najmniej 1,8 mln plus koszty projektu adaptacji, czyli około 2 mln zł, plus koszty strat wywołanych demolką budynku, czyli około 2,2 mln, to powinna być miminalna cena za budynek po byłym PKO. Biorąc jednak pod wzgląd realia rynkowe, położenie budynku i możliwości wykorzystania go w działalności handlowo-usługowej, trzeba uznać, ze cena byłaby kilka razy wyższa!!! 

Sprzedaż tego budynku należy poddać głębokiej krytyce, badając też formę jego nabycia od PKO. Warto też zwrócić uwagę na to, że wiele instytucji miejskich mieści się obecnie w budynkach, za których wynajem od podmiotu zewnętrznego miasto płaci poważne kwoty. Czy nie byłoby lepiej wyremontować budynek po byłym PKO i przenieść tam np. MOPS, aniżeli płacić za pomieszczenia w tzw. starym szpitalu? Wydaje się, że to dyktowałaby zwykła gospodarność. Chyba, że mamy na celu utrzymywanie z miejskich środków określonych przedsiębiorców?

Chodzą słuchy po mieście, że od dawna jest już tajemniczy inwestor na ten budynek i być może jest to znowu problem, który się wiele razy w Chojnicach powtarzał. Kiedy to nagle pojawia się pomysł sprzedaży/prywatyzacji mienia publicznego, za co koszty ponosi lokalna społeczność, a wzbogacić się ma w ten sposób, pośrednio na majątku publicznym, z góry określony i wąskiej grupie wiadomy przedsiębiorca (popatrzcie na przypadek sprzeda lat, kiedy Finster próbował sprzedać udziały Miasta Chojnice w ZZO, albo kiedy przekształcano przedszkola samorządowe na prywatne)? Oczywiście to tylko dywagacje, ale jeśli Miasto Chojnice sprzeda ten budynek spółce, która zbuduje tam centrum dentystyczne, to znaczy, że było ziarno prawdy w plewach plotek, które chodzą po mieście. 

2 komentarze:

  1. Kolejna trafna analiza pana Doktora. Szkoda, że media głównego nurtu nie potrafią uczciwie podejść do tego tematu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Idą święta. W internetach "krulują" teraz zdjęcia choinki, pierniczków, bąbelka i tym podobnych dupereli. Po co pisać, czy mówić o niezbyt przyjemnych rzeczach? Sorry, taki mamy klimat.

    OdpowiedzUsuń