Szanowni Państwo!
Przez wiele lat członkowie Arcana Historii i sympatycy Stowarzyszenia sprzeciwiali się czynnie, organizując protest, składaniu kwiatów przez urzędującego burmistrza Chojnic na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Chojnicach przy ul. Kościerskiej.
W zeszłym roku po raz pierwszy od lat Zarząd Arcan Historii podjął decyzję o nierejestrowaniu zgromadzenia publicznego - czyli protestu. Miał to być też znak dla władz, że środowiska i osoby, które reprezentujemy gotowe są na pojednawcze gesty z nadzieją na ich odwzajemnienie od osób, które historię i wkroczenie Sowietów do Chojnic widzą jako wyzwolenie. Wszelkimi więc drogami w latach poprzednich dążyliśmy do zmiany postaw władz miasta, ale też poprzez imprezy edukacyjne do wzrostu świadomości społecznej o tych istotnych dla chojniczan zdarzeniach z lutego 1945 roku.
Kilkukrotnie dochodziło do dewastacji Cmentarza Żołnierzy Radzieckich, Stowarzyszenie Arcana Historii nigdy nie nawoływało do takich czynów, wręcz przeciwnie oficjalnie się im sprzeciwiało. Naszym zamiarem była zmiana stanu rzeczy zgodnie z obowiązującym prawem lub wypracowanie pozaprawnego konsensusu społecznego. Ze strony władz Chojnic nie było niestety woli rozmowy, ani woli czynienia gestów ku osiągnięciu porozumienia.
Z radością jednak obserwujemy, że od czasu naszych akcji dzień 14 lutego 1945 roku wpisał się w życie miasta już nie tylko w sposób jednolity - jako dzień hołdu dla Sowietów, ale też jako dzień w którym przypomina się w przestrzeni publicznej miasta o złożoności historii i istnieniu różnych ludzkich doświadczeń. W jakimś więc stopniu osiągnęliśmy już swój cel.
W żaden sposób nie chcemy przyczyniać się do wzrostu napięć społecznych dlatego również w tym roku podjęliśmy decyzję, aby nie protestować przy Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich.
Niemniej nasza postawa jest niezmienna. Klękanie burmistrza Chojnic przed pomnikiem z czerwoną gwiazdą, składanie kwiatów Bohaterom ZSRR nie jest to zachowanie godne przedstawiciela lokalnej wspólnoty o tak złożonej przeszłości. I jest to zachowanie wielce nietaktowne wobec potomków ponad 1200 osób wywiezionych bez przyczyny na Syberię w 1945 roku z powiatu chojnickiego. Jest to też wielce wręcz haniebne wobec doświadczeń i pamięci ludzi, którzy przeżyli wkroczenie Sowietów do Chojnic.
Aby nasze stanowisko nie podlegało kontrowersyjnym ocenom, zdecydowanie pragniemy wskazać, że stawiamy znak równości pomiędzy terrorem stalinowskim i hitlerowskim. Uważamy, że oba te totalitaryzmy dążyły nie tylko do wzajemnej konfrontacji, ale przede wszystkim pragnęły zmienić ład europejski i światowy poprzez wymazanie Polski z map świata. Bitwa o Chojnice i tak zwane "wyzwolenie" było tylko epizodem starć dwóch wielkich zbrodniczych systemów, które wkroczyły na polskie ziemie w 1939 roku i faktycznie nie opuszczały Polski do początku lat 90 - tych XX wieku.
Niestety władze miasta, na czele z burmistrzem, nie szanują pamięci dużej części społeczności chojnickiej. Tym bardziej cieszy włączanie się do sprawy interpretacji przeszłych zdarzeń Kościoła katolickiego, który z wielką determinacją przypomniał sylwetkę siostry Adelgund Tumińskiej, zamordowanej przez Sowietów. Pragniemy jednak zaznaczyć, że przypadek chojnickiej franciszkanki nie był jednostkowy. W sąsiednim powiecie tucholskim żołnierze radzieccy podczas tak zwanego "wyzwalania" ziem tucholskich zgwałcili 1700 kobiet, dla powiatu chojnickiego tę liczbę można określać na ponad 2 tysiące!
Dlatego tak przez wgląd na prawdę historyczną, jak i na jednostkową tragedię ludzką, prosimy władze miasta Chojnice, aby w tym roku uczyniły gest nie składając kwiatów pod pomnikiem "Bohaterów ZSRR". Prosimy też, aby burmistrz miasta, reprezentujący nas wszystkich, mieszkańców tego miasta, nie klękał przed czerwoną gwiazdą. My czynimy gest i prosimy o gest. Na tej podstawie możemy budować dalszy dialog. Ze swej strony zapewniamy, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby teren cmentarza pozostał nienaruszony. Nie mając wpływu na zachowania poszczególnych jednostek w mieście, szczególnie złomiarzy, jesteśmy co prawda zdolni do powstrzymywania agresji przede wszystkim w sferze werbalnej.
Uważamy też, że jesteśmy coraz bliżej osiągnięcia porozumienia z władzami miasta. Dokona się to szczególnie, jeśli władze wykonają gest o który prosimy. Nie klękajcie i nie składajcie kwiatów Bohaterom ZSRR, a my ze swej strony postaramy się o łagodzenie napięć społecznych. Uwzględnijcie naszą pamięć, nasz punkt widzenia, a my z pewnością uszanujemy Wasz cmentarz.
Nie klękajcie przed tymi, którzy zsyłali nasze rodziny na Syberię, nie oddawajcie hołdu w naszym imieniu przed tymi, którzy nie pomagali naszym rodzinom walczącym w szeregach Armii Krajowej, wreszcie nie poniżajcie nas przed symbolami, które poniżały nasze rodziny - czyli rodziny Waszych sąsiadów i członków naszej, jednej, wspólnoty.
Reasumując nie mamy nic przeciwko Cmentarzowi Radzieckiemu, a tylko przeciwko symbolice nawiązującej do zbrodniczego totalitaryzmu i postaw władz miasta jakie praktykowane są rokrocznie w tym miejscu. Prosimy o dwie rzeczy: 1. nie składajcie kwiatów przed pomnikiem "Bohaterów ZSRR"; 2. burmistrzu Chojnic nie klękaj przed czerwoną gwiazdą!
Marcin Wałdoch, prezes SAH
Krzysztof Szulczyk, zastępca prezesa SAH
Wolę już komunę i mieć pracę, niż teraz być bez pracy. Taka prawda, ludzie zaczynają tęsknić za tym co było, ich nie interesuje polityka, oni chcą pracy,by nie musieli być na utrzymaniu MOPS-u.
OdpowiedzUsuńNie będziesz mi dyktować gdzie mam składać wieńce, kwiaty i zapalać znicze, nie twój interes! W tym czasie idź do kościoła i pomódl się w intencji tych zgwałconych i wywiezionych na Syberię, to będzie dobry gest z twojej strony!
OdpowiedzUsuń