Doskonale znamy te historie o paranoicznym strachu, jaki przeszywał w dziejach różnych dyktatorów na myśl o tym, że zostaną oni rozliczeni za okres swoich rządów. Powodowało to często wyolbrzymianie możliwości i skali działań przeciwników politycznych. Jednocześnie w trosce o własne bezpieczeństwo podejmowano "akcje prewencyjne" oraz poddawano opozycję skrupulatnej obserwacji łącznie z monitoringiem sieci kontaktów oraz kanałów komunikowania.
Wyobraźmy sobie, czysto hipotetycznie, sytuację w której obecnie także trwają takie działania w przestrzeni lokalnej, a narastające napięcie politycznie i niewyraźnie jeszcze wykrystalizowane sojusze polityczne spędzają sen z powiek władzy lokalnej. Obecnie najwięcej treści pojawia się w Sieci, to tutaj wymieniamy się myślami, komentujemy, zajmujemy stanowisko w kwestiach politycznych, w kwestiach ważnych dla lokalnej wspólnoty. Do tego doprowadził rozwój technologii, że trzon decyzji i dyskusji różne organizacje przeniosły w sferę cyber-świata. Podobnie zresztą stało się z walką o "rząd dusz", czyli polem walki politycznej, która toczy się już nie tylko w sferze mediów tradycyjnych, które były i są tylko pośrednikami o swoich własnych interesach politycznych, ale i w sferze Web 2.0, sieci pozwalającej na 24 godzinną, codzienną, walkę polityczną nie znającą żadnych granic i nie szanującą starych konwenansów. Przy umiejętnym zastosowaniu ogólnie dostępnych środków technicznych, poniżać i dyskredytować można w sieci praktycznie bezkarnie. To zjawisko dotyka dziś wszystkie strony konfliktu. Jednak warto mieć świadomość, że nadal dostęp do dużego kapitału i sieci znajomości umożliwia jednym znaczną przewagę nad drugimi.
Uważam, że w chojnickich urzędach trwa ciągłe polowanie na członków opozycji, którzy posługują się zapewne różnymi "nickami" i dokonują krytycznych wpisów o zastanej rzeczywistości w Chojnicach. Wyobrażam już sobie, jak pewien prezes z pewnym burmistrzem, zasiadają co piątek nad stołem operacyjnym i porządkują wpisy dokonywane na forach chojnickich portali informacyjnych, próbując odgadnąć (przy wyraźnej pomocy własnej sieci z innych urzędów) imiona i nazwiska ich adwersarzy. To polowanie nie ma końca, a świadectwem tego jest jeden z chojnickich internautów, który od lat nie przebiera w środkach i słowach. Przy tym, jak dotąd unika odpowiedzialności, a nie jest tajemnicą, waga jaką władza przypisuje jego wypowiedziom. Jednocześnie nieświadomi trwającego "polowania" staną się być może wkrótce "łatwą ofiarą". Dlatego ostrzegam nieświadomych przed dokonywaniem wpisów na chojnickich forach internetowych. Zarówno właściciele chojnickich portali, jak i władze miasta, dokładnie znają tożsamość tych, którzy przez nieuwagę korzystają ze swojego sprzętu do wyrażania krytyki z pełną otwartością. Do tego wymiana informacji między nimi o komentujących jest praktycznie bieżąca. Znane są IP i "nicki" najbardziej "uciążliwych obywateli". Potem dopiero się okaże, że mąż albo żona wylecą z pracy, ktoś nie dostanie premii, a znalezienie miejsca dla dziecka w przedszkolu może graniczyć z cudem. Problemy mogą pojawić się z lawinową prędkością i przez kilka wpisów życie jednostki może stanąć na głowie. Dlatego zalecam wstrzemięźliwość w wyrażaniu emocji i zapoznanie się z technikami informatycznymi, które pozwalają na zabezpieczenie swojego dobrego imienia...i życia. Internet równolegle do tego, jak stał się sferą wolności słowa i myśli, tak też stał się źródłem wiedzy o naszych zachowaniach i postawach. W największej mierze korzystają z tego ci, którzy mają poglądy przeciwne i traktują nas, jako swoich przeciwników politycznych.
Polowanie trwa...a anonimowość w sieci to złudzenie laików. Władza, dziś jeszcze bardziej jak kiedyś, w na szczeblu lokalnym bardziej nawet jak na centralnym, dokonuje ciągłego monitoringu naszych działań, bo po prostu ma ku temu możliwość. Przeniesienie potężnych technologii na poziom małych gmin i miasteczek w połączeniu z tradycyjnie niewielką grupą ludności stwarza wręcz nieograniczone możliwości manipulowania życiem jednostki. Dlatego uważajacie, abyście nie usłyszeli o tym, że "nawet nie macie pojęci co się wokół was dzieje, bo scenariusz dawno został napisany". Bądźcie ostrożni, ale nie traćcie nadziei w dogłębne zmiany, które są już nieuchronne, dlatego będą wzmagały "ataki prewencyjne".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz