środa, 9 lutego 2022

Wołamy o przejrzystość w ZZO

Wokół Zakładu Zagospodarowania Odpadami znowu gorąco

Kilka lat temu Arseniusz Finster jako burmistrz Chojnic promował inicjatywę zmiany własności części udziałów w ZZO. Po silnej krytyce, między innymi mojej, ten zamysł upadł, bo był na wskroś podejrzany i bardziej niż neoliberalny - jakiś prywatny kapitalik znów mógłby się prawdopodobnie mnożyć na publicznym majątku - tak i wtedy i dziś o tych działaniach wnioskuję. Szczęśliwie te zamysł odeszły w niebyt. 

Natomiast niepokojąco jawią się doniesienia medialne o zmianie na fotelu prezesa ZZO, ze znanej w Chojnicach Lucyny Perlickiej na znanego w Czersku Marka Jankowskiego. Tłumaczenia wspólników ZZO są alarmujące. W spółce miało dojść do jakichś nieprawidłowości, ale jak powiedział jeden ze wspólników nie będą zawiadamiać prokuratury. I tutaj zapytam, a jakim prawem Panowie zarządzający mieniem publicznym, którzy posiedli wiedzę o nieprawidłowościach i być może łamaniu prawa postanawiają dobrodusznie nie zawiadamiać prokuratury w sprawie nieprawidłowości w ZZO? Dla mnie jest to oczywista podstawa do złożenia zawiadomienia na prokuraturę na wspólników ZZO, którzy ewidentnie nie mówią wszystkiego przed opinią publiczną, ale czego nie mówią? No właśnie, tego nie wiemy. Przypuszczam, że rzeczywiste rozmiary problemów, przerastają nasze najśmielsze oczekiwania. Czekaj, czekaj, a gdzie w tym wszystkim podział się Pan Sabiniarz i od kiedy nie ma Go w ZZO? Pamiętajmy, że ZZO był też, i zapewne pozostaje, sponsorem licznych inicjatyw miejskich... Czy reszta wspólników wyrażała zgodę na te dofinansowania "chojnickich fanaberii"? 

Sprawa ZZO jest kolejnym przykładem jak działa lokalny układ władzy. Wszystkie sprawy publiczne są załatwiane "po cichu" w zaufanym kręgu osób. Ewentualne osoby odpowiedzialne są przesuwane na inne stanowiska - na zasadzie karuzeli stanowisk. Wspólnicy ZZO powinni, przede wszystkim ,zorganizować konferencję prasową i w sposób jasny i wyczerpujący poinformować opinię publiczną cóż to za tajemnicze nieprawidłowości doprowadziły do zmiany na stanowisku prezesa ZZO. Tutaj należy się też moja refleksja politologiczna. Lokalny układ władzy niejednokrotnie winien był usunąć ze stanowiska Mariusza Palucha prezesa Centrum Park, ale przez lata tego nie robił, w mojej opinii dlatego, że Paluch to nie tylko prywatnie przyjaciel i protegowany Finstera - który w zasadzie jest jedynym podmiotem zdolnym do monitorowania basenu i wdrażania na nim zmian, ale jest przede wszystkim jego siłownikiem, czego dowodem jest obsadzenie go przez układ władzy na stanowisku wicestarosty. Pani Perlicka, cokolwiek się stało, nie była w tak komfortowej sytuacji i można domniemać, że nie zalicza się do wewnętrznego kręgu władzy Finstera i nie jest siłownikiem, pełniła prawdopodobnie jedynie rolę figuranta w lokalnym układzie władzy i została wymieniona na...sprawdzonego siłownika lokalnego układu władzy, który już w przeszłości dzierżył ciepłą synekurę w Zarządzie Powiatu Chojnickiego. Jednak Pani Perlicka posiada zapewne tzw. wiedzę insiderską i niełatwo się kogoś takiego, ot tak, pozbyć. Dlatego została "przesunięta na inny odcinek". Finster zarządzania uczył się chyba od Szlangi, bo metody działań są podobne do tych, które analizował z Chojnic z rzeczywistości lat 80. XX w. 

Wnoszę publicznie, aby Arseniusz Finster i inni wspólnicy ZZO wyjaśnili obywatelom co zaszło w ZZO i jakie będą tego skutki finansowe dla mieszkańców zrzeszonych samorządów. Przede wszystkim, powtórnie, brakuje choćby odrobiny przejrzystości w działaniach publicznych Pana Finstera i spółki. Szala na rzecz organizacji referendum lokalnego o odwołanie burmistrza coraz bardziej się przechyla. 

3 komentarze:

  1. Tu jest duża rola mediów, żeby poszperać w tej tajemnicy i ją nagłośnić. Mętne tłumaczenia i nabranie wody w usta nie sprzyja transparentności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prędzej czy później wyjdzie na jaw co Andrzej Sabiniarz ma za uszami. Wtedy dowiemy się jak wiąże się to z działalnością "kandydata nauk".

    OdpowiedzUsuń
  3. Prędzej czy później wyjdzie na jaw co Andrzej Sabiniarz ma za uszami. Wtedy dowiemy się jak wiąże się to z działalnością "kandydata nauk".

    OdpowiedzUsuń