Od dekad pokutuje w Chojnicach wrażenie o nieomylności burmistrza Finstera i jego jakoby specjalnych zdolnościach do operowania liczbami. Problem polegał jednak na tym, że przez lata rzadko kto i rzadko kiedy dokładnie sprawdzał to o czym Finster mówi, więcej przyjmowano na wiarę niż na rozum. Po prostu tak łatwiej, mniej wysiłku potrzeba, i żyć można spokojniej. Kiedy jednak zaczniemy sprawdzać co Finster opowiada, między innymi na sesjach i na konferencjach prasowych, kiedy zaczniemy to konfrontować z faktami i stawiać to w obliczu prawdy, zacznie się okazywać, że wiele z tych solennych zapewnień, "danych" jest tyle warte co kłamstwa Adasia Kopczyńskiego o jego wykształceniu. Burmistrz też został już wielokrotnie przyłapany na kłamstach, ale widać nadal zbyt mało razy, bo radni z jego komitetu nadal wierzą mu bezgranicznie. Dlatego sprawdzimy dokładnie wszystkie rzucane publicznie przez Finstera kwoty, Jak choćby ta o 178 mln złotych inwestycji w latach 2018-2021. Podstawowa zasada debaty publicznej z Finsterem i jego ekipą, polega zatem na tym, że każde słowo należy poddać procedurze fact-checkingowej. Tego będziemy się trzymać kurczowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz