wtorek, 9 czerwca 2015

Zaściankowe praktyki

W Kościerzynie mają budżet obywatelski, mieszkańcy, którzy ukończyli 16 rok życia, mogą składać wnioski w ramach budżetów obywatelskich. Miasto, prawie o połowę mniejsze od Chojnic przeznacza na ten cel 420 tysięcy złotych, do tego stworzyło całą dokumentację umożliwiającą korzystanie z tych środków.

Tymczasem w Chojnicach...

Opozycja zaproponowała kilka lat temu budżety obywatelskie. Władze miasta w kampanii wyborczej wraz ze swym koalicjantem PO podtrzymując dobry ton polityki pastiszu ukradły niektóre z pomysłów opozycji i ogłosiły światu, że będą je realizować. Po wyborach, zamiast budżetów obywatelskich jest "budżet samorządowo-obywatelski" dla którego realizacji miasto nie stworzyło nawet żadnego regulaminu, dokumentacji, etc. Ponadto, pieniądze zostały zapisane w budżecie, jako budżet na budowę i remonty dróg osiedlowych w ramach...budżetu obywatelskiego, a pieniądze na ten cel zostały przesunięte z rezerwy celowej miasta. Czyli właściwie te pieniądze, które rokrocznie były wydawane na remonty dróg i budowy jakichś mniejszych odcinków ciągów pieszych są teraz przerzucone pod wspomniany tytuł, aby odgrywać rolę budżetu obywatelskiego. Problem polega na tym, że samorządowcy i mieszkańcy uwierzyli burmistrzowi Finsterowi i chcą realizować "budżet obywatelski", tylko nie rozumieją dowcipu Finstera, bo ten po prostu takiego budżetu nigdy nie stworzył :)

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Kto na posła?

Dość gorący klimat polityczny z kampanii prezydenckiej zdaje się utrzymywać. Podchodzimy do rozważań nad bardzo istotną sprawą wyborów parlamentarnych. W wymiarze polityki lokalnej, może to być dla nas o tyle decydujące, że ponownie będziemy mieli reprezentanta ziemi chojnickiej w Sejmie RP.

Jeśli patrzeć tylko na sprawy, poruszanej przez Kukiza "partriokracji", to z jednej strony promuje ona wytrwałość (której najwięcej mają aparatczycy partyjni), a z drugiej ogranicza dynamikę ludzi czynu. Do tego trzeba nam patrzeć na to zagadnienie przez pryzmat wiedzy, dostrzegania istotnych dla społeczeństwa problemów i możliwości, jakie pojawiają się w związku z ciągle postępującym rozwojem cywilizacyjnym. To rodzi pytania o to, na kogo postawić? Czy wyborcy wolą "stare sprawdzone nazwiska", czy woleliby postawić na "młode wilki"? W takich sytuacjach, gdzie dochodzi do międzypokoleniowego starcia, najuczciwszym wyjściem jest kompromis, uznanie doświadczenia, ale i zgoda na wprowadzenie nowych działań, pomysłów, prądów intelektualnych i propozycji rozwiązań prawnych.

Obawiam się, że model funkcjonowania państwa polskiego i polskiej polityki mocno zakotwiczony jest w marksowskim haśle "byt kształtuje świadomość". To przede wszystkim z centrów metropolitalnych wywodzą się pierwszoligowi politycy. Z Trójmiasta, Warszawy, Szczecina, Wrocławia, Poznania, Krakowa, itd. Peryferia są w takim układzie jedynie "maszynką do głosów" i nigdy w tej rzeczywistości jaką znamy, żadna partia, ani figura polityczna w polskiej polityce nie zezwoli na ewolucję czy budowę potężnego kapitału politycznego środowiskom na peryferiach. Do tego potęguje się zjawisko "zasiedzenia". Osoby, które w Sejmie RP przesiedziały ostatnie 20 lat, znowu mają być naszymi reprezentantami? Jeśli nie wychowa się nowego pokolenia polityków, zdolnych do rządzenia państwem, to kto za 10 lat będzie nami w stanie rządzić? Przecież tej władzy, jaką obecnie dzierżą elity polityczne nie zabiorą ze sobą na tamten świat. Dobrym zwyczajem ludzi sędziwych i mądrych było oddawanie władzy, jeszcze za swego życia, ludziom młodym, którym udzielano wskazówek. Tutaj warto pochwalić postawę Jarosława Kaczyńskiego, który pomimo ogromnego kapitału politycznego, zdolny był wypromować Pana Prezydenta elekta Andrzeja Dudę. Jednak, aby pewne zjawiska zrozumieć, trzeba mieć wystarczająco dużo wiedzy i aparatu poznawczego, tak żeby móc budować coś w skali wykraczającej poza długość ludzkiego życia. Tej dalekiej perspektywy w polityce polskiej, a w szczególności na szczeblu lokalnym, po prostu brakuje. Za chwilę ugrzęźniemy w tym, co już doskonale znamy. Ludzie oczekuję świeżości, której będą mogli zaufać, a nie osób, które już to co najlepsze zdążyły nam dać. Potrzebna jest realna zmiana pokoleniowa przy zachowaniu pełni szacunku dla starszych koleżanek i kolegów. Czy stać nas na taką pokojową ewolucję w polityce polskiej? Chyba tylko PiS na szczeblu państwowym zdolny jest wysuwać kandydatury ludzi młodych i ambitnych, reszta kraju tonie w konwenansie.

niedziela, 7 czerwca 2015

Opowieść rzeźnika promocja

W dniu 11 czerwca o godz. 18.00 zapraszam na promocję książki Opowieść rzeźnika. Morderstwo i antysemityzm w Chojnicach do Wszechnicy Chojnickiej przy ul. Wysokiej 3 w Chojnicach. Podczas promocji będzie można nabyć tę książkę w cenie 34 zł za egzemplarz. Książek nie ma wiele, bowiem to wydanie, to zaledwie 300 egzemplarzy.

Serdecznie Państwa zapraszam i przepraszam jednocześnie, za kilkukrotne przekładnie tego wydarzenia!


środa, 3 czerwca 2015

Media milczą nadal

W sprawie o której pisałem w poście "Media milczą"(http://polityka-chojnice.blogspot.com/2015/03/media-milcza.html), Sąd Rejonowy w Tucholi w dniu dzisiejszym wyłączył jawność sprawy, więc media będą milczeć nadal. Sprawa toczy się z kodeksu karnego o stalking i groźby karalne, wytoczył ją Krzysztof Szulczyk wobec Przemysławy Sz.

Komentarz do tego jest oczywisty. Dobro prywatne, ponad dobro publiczne. Odtąd nie mogę Państwa informować o przebiegu tej istotnej z punku widzenia interesu społecznego sprawy.

Piknik Obywatelski

W dniu 6 czerwca 2015 r. PChS organizuje Piknik Obywatelski w fosie miejskiej. Tego dnia miała się też odbyć promocja Opowieści rzeźnika, która to jednak jest ponownie przesunięta. Niemniej na Pikniku Obywatelskim będę miał już ze sobą wydrukowaną książkę, którą po krótce zaprezentuje, niestety bez możliwości jej dystrybucji do czasu dnia jej promocji. Przypuszczalnie promocja odbędzie się 11 czerwca (czwartek) o czym będziemy informować podjąć dokładną godzinę i datę spotkania.

czwartek, 28 maja 2015

Do skutku

Radni orzekli, wybory na Osiedlu Drzymały w Chojnicach zostaną powtórzone w skutek protestu, jak złożył radny Leszek Pepliński.

Pomijając kuriozalność treści protestu Leszka Peplińskiego, trzeba jednak zwrócić uwagę na bardzo niefortunną konstrukcję zapisów w statutach osiedli chojnickich, które nie tylko w niejasny sposób wskazują uprawnionych do głosowania, ale co więcej stwarzają podstawę do powtórzenia wyborów w prawie wszystkich chojnickich osiedlach do zarządów osiedli. Zapis o konieczności odczekania 15 minut, jeśli nie ma quorum, jest dość nieszczęśliwy, bo stoi w sprzeczności z procedurą ogłaszania zebrań na których mają być wybierane zarządy osiedli w ogóle. Rodzi to też dalsze uzasadnione podejrzenia o brak legitymacji dla działań takich zarządów, czyli dla większości z nich obecnie. Taka konstrukcja statutów sprzyjała oczywiście niskiemu uczestnictwu społeczeństwa w działaniach samorządów, ale i to niskie uczestnictwo pogłębiała, bo tak było na rękę władzy. Im więcej biernych mieszkańców, tym łatwiej rządzić według scenariusza pisanego przez określoną grupę ludzi. Ze statutami należy zrobić porządek.

Wracając do przypadku Leszka Peplińskiego, kuriozalność jego pisma przejawia się w tym, że wskazuje w nim z imienia i nazwiska dwie osoby, podając przy tym ich miejsca zamieszkania i wskazując te osoby jako stronników jego konkurenta w wyścigu o stanowisko przewodniczącego osiedla. Czy radny zareagowałby tak samo, gdyby wiedział, że to są przychylne mu osoby? Radny w swym piśmie nie przejawia troski o wspólnotę, tylko biadoli nad swoją przegraną, co jest z gruntu rzeczy dziecinne. Ciekawi mnie też, czy Leszek Pepliński wykazał się taką dociekliwością w innych ważnych sprawach z punktu interesu społecznego i publicznego. Mam tutaj na myśli kwestię miejsca zamieszkania burmistrza Arseniusza Finstera w powiecie człuchowskim, który to jednak startował do rady powiatu w Chojnicach, a Leszek Pepliński jest obecnie w koalicji z tym burmistrzem, który przecież, o czym wszyscy wiemy, według litery prawa nie powinien startować w wyborach do powiatu.

Jak, więc w kontekście sprawy Arseniusza Finstera i jego miejsca zamieszkania wyglądają działania Leszka Peplińskiego? Otóż jest to walka o prywatny interes jednostki człowieka partii władzy, który nie umie zaakceptować swojej porażki i liczy dwa głosy na osiedlu, pozostawiając miasto na pastwie bezwzględnego manipulanta. Zdaje się że ta frakcja, którą prezentuje Leszek Pepliński preferuje w Chojnicach głosowania do skutku, tak było też podczas wyborów władz powiatu chojnickiego. Są to praktyki, które szkodliwie wpływają na jakość kultury politycznej w Chojnicach i tworzą z naszej przestrzeni zaścianek z którego wszyscy chcą uciekać. Warto też podkreślić, ze Leszek Pepliński, jako radny miał kilka lat na to, aby wprowadzić zmiany do statutu pozwalające na jego jednoznaczną wykładnie. Niestety władzy zmiany są na rękę i widzi ich konieczność, dopiero wtedy, kiedy władza się z rąk usuwa, mieszkańcy i obywatele oraz interes nie jest ważny, ważnym jest posiadania władzy! I nie będę się odnosił do poprawności pisma, bo to już zostało wskazane na portalach, jak wielką niechlujnością językową i redakcyjną wykazał się chojnicki radny, który jest polonistą (sic!).

Panu Leszkowi i jego kolegom, którzy wyprodukowali ten "znakomity" protest, dedykuję te, znane nam, słowa z Ewangelii, bo wybitnie pasują do tego zdarzenia:

A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego

środa, 20 maja 2015

Promocja 6 czerwca

Promocja książki Opowieść rzeźnika. Morderstwo i antysemityzm w Chojnicach, autorstwa prof. Helmuta Walsera Smitha, w moim przekładzie na język polski, odbędzie się w Chojnicach w dniu 6 czerwca 2015 r. Szczegóły, tj. miejsce i godzina spotkania zostaną wkrótce podane.


Na zdjęciu widoczna okładka książki, projekt Maciej Stanke.

wtorek, 19 maja 2015

Kto wygra wybory prezydenckie?

Odpowiedź: http://pl.blastingnews.com/felietony/2015/05/kto-wygra-wybory-prezydenckie-00394179.html

Agitacja wyborcza w urzędzie

Stronnicy Bronisława Komorowskiego, delikatnie określając zdarzenie, przesadzili z ujawnianiem swoich sympatii politycznych.

W trakcie ostatniej sesji Rady Powiatu Chojnickiego, członkowie zarządu i przewodniczący rady powiatu wpięli sobie emblematy stworzone przez sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego, promując w ten sposób kandydata PO na urząd prezydenta.

Jest to agitacja wyborcza w urzędzie, co jest niedopuszczalne. Apeluję do władz powiatu i władz miasta, aby nie uprawiały kampanii wyborczej w budynkach instytucji publicznych. Wyborcy, którzy utrzymują władze powiatu, nie są li tylko wyborcami Bronisława Komorowskiego. Płacimy wszyscy i wszyscy domagamy się szacunku dla swoich kandydatów przez władze samorządowe. 

Zdjęcia aparatu, jakie znalazłem u kogoś na profilu Facebook, potwierdzają ten radosny incydent. 

Według mnie nieetyczną postawą wykazali się przede wszystkim wicestarosta Marek Szczepański, starosta Stanisław Skaja i przewodniczący Rady Powiatu Chojnickiego Robert Skórczewski. Do radnych pretensji nie zgłaszam, bo są oni w jakiś sposób jednak związani z preferencjami swoich wyborców, ale władze powinny umieć zachować publicznie dystans.




sobota, 16 maja 2015

Dudabus

Dudabus w poniedziałek przyjedzie do Chojnic. Andrzej Duda, kandydat na urząd Prezydenta RP i zwycięzca I tury wyborów, będzie miał spotkanie z mieszkańcami Chojnic od 17.30 na Starym Rynku.



poniedziałek, 11 maja 2015

Potwierdził się wynik chojnickich prawyborów

Chojnickie prawybory prowadzone przez PChS, wskazały wynik dwóch kandydatów na urząd prezydenta RP. Andrzej Duda w Chojnicach uzyskał w kwietniu 37%, a Bronisław Komorowski 34%. Wynik dla kraju we wczorajszych wyborach, był bardzo zbliżony. Jest to najlepsza wskazówka, na sensowność prowadzenia prawyborów w Chojnicach i być może zachęci to w przyszłości kandydatów do przyjazdu do Chojnic. Od kiedy tylko zainicjowaliśmy prawybory w 2007 r. powatarzamy, że mają one wymiar nie tylko zabawy i funkcję aktywizacji elektoratu, ale także i spełniają się jako prognostyk.


sobota, 9 maja 2015

Finster rozważa dymisję

Na ostatniej konferencji prasowej burmistrza Chojnic, wypłynął temat spłat zobowiązań jakie miasto miało (i być może jeszcze ma/będzie miało)? wobec właścicieli przedszkoli w mieście. 

Jak można się dowiedzieć ze słów burmistrza Arseniusza Finster, zapłacono już 287 tys. złotych, z tego co zrozumiałem zaraz będzie trzeba zapłacić kolejne 309 tys. zł i to są sumy dla dwóch przedszkoli...Przed wyborami nagłaśniałem tę sprawę, fakt zobowiązań jakie były, według mnie, odwlekane w czasie przez burmistrza, tylko po to, aby wygrał wybory w sprzyjających mu okolicznościach. Ponownie okazuje się, że opozycja podnosi słuszne argumenty. Miasto nie chciało utrzymać w Chojnicach jednego samorządowego przedszkola (roczny koszt oscylował chyba dla miasta w okoliach 600 tys.), natomiast teraz może powstać sytuacja w której miasto zapłaci przedszkolankom wielokrotność tej sumy.

Arseniusz Finster próbuje, jak zwykle, socjotechnicznie przerzucić odpowiedzialność za powstała sytuację na SYSTEM. Tak, szanowni Państwo, burmistrz Chojnic jest jednym z "oburzonych". Pompuje miliony w zaciężną drużynę MKS Chojniczanka, ale za swoją nieudolność w prowadzeniu spraw miasta wini SYSTEM. Mamy w Chojnicach kolejnego oburzonego ;) Może czas przejść do PChS-u?

Burmistrz próbuje nam wmówić, ze wyrok sądu, który jest podstawą roszczeń dla przedszkolanek, błędnie w Jego opinii, założył, że dopłatę należało obliczać w przeszłości od 75% całości wydatków na jedno dziecko w przedszkolu "Skrzaty"...bo w innych przedszkolach nie ma oddziałów integracyjnych. Dlatego burmistrz uważa, za niesprawiedliwą i krzywdzącą dla miejskiej kasy sytuację w której miasto będzie musiało, być może, także kolejnym właśicielom przedszkoli wyrównać dopłaty z przeszłości. Naprawdę współczuję, gdyż jednocześnie rodzi się cała lista pytań. Jedno z nich wydaje mi się bardzo istotne:

1. Czy burmistrz miasta nie ma prawników i nie zna kontekstu prawnego swoich działań?

Otóż ma prawników, więc nie należy zakładać, że przebieg zdarzeń i konsekwencje działania burmistrza są nieuniknione. Otóż, gdyby podejmowane umiejętne i dobre decyzje, takich skandali, jak ten z koniecznością regulowania po latach dopłat, nie byłoby po prostu.


Argumentacji burmistrza nie przyjmuję, uważam, że to właśnie brak dopłat na odpowiednim poziomie, uniemożliwił przedszkolankom, ewentualne, otwieranie oddziałów integracyjnych. Idea dopłat wg tego co wydaje się na dzieci w przedszkolach publicznych, polega właśnie na tym, aby sprostać usługami wobec istniejacej konkurencji na rynku, którą wg mnie miasto zaburzało nie wyplacając kwot, jakie przewiduje prawo (co potwierdza sąd). Antysystemowy wręcz burmistrz Finster, który z uporem maniaka na konferencji powtarzał, ze "prawo w Polsce jest chore, złe", zapomniał, że wraz z radą miejską kreują prawo miejscowe i sami zapędzili się w tę ślepą uliczkę. nie ma innych winnych, jak tylko władze miasta, które coraz cześciej wykazują się postawami "falandyzacji" powszechnie obowiązującego prawa dla osiągnięcia doraźnych celów politycznych i powiedzmy gospodarczych.

Poza kwotami, które miasto już zapłaciło, pozostaje sprawa odsetek, na razie, jak ujawnił burmistrz to odsetki wynoszą ok. 70 tys. złotych. I burmistrz uważa, ze to niewiele, a ja proponuję, aby burmistrz zapłacił z własnej kieszeni te pieniądze, aby poniósł wreszcie jakąś odpowiedzielność za swe nietrafione decyzje. Dlaczego te 70 tys. mamy płacić z kasy miejskiej za czyjś upór i megalomanię?

Konkluzją tego wywodu jest twierdzenie, że burmistrz Finster nie podejmuje racjonalnych decyzji, kieruje się interesem chwili, jest krótkowzroczny i niestety...coraz częściej nieprzewidywalny, bowiem jego zapewnienia coraz częściej nic nie znaczą. Nie wiem, czy to nazywać manipulacją, kłamstwem, szukaniem politycznej koniunktury, czy niewiedzą? Zastanawiające. Przypomnę, że to burmistrz Finster parł do prywatyzacji wszystkich przedszkoli, niczym maniak, łamiąc po drodze prawo poprzez zakłócenia legalnego zgromadzenia publicznego, jakie zorganizowaliśmy na Starym Rynku w 2011 r., aby przeciwstawić się prywatyzacji ostatniego przedszkola, po czym ustalanie kwot dopłat w ogóle wymknęło się Finsterowi z rąk, bo teraz bazą dla dopłat sa stawki w jednym z człuchowskich przedszkoli. 

Czy ktoś jeszcze w tym mieście twierdzi, że Finster wie co robi? Bo ja twierdzę, że burmistrz dawno temu zagubił się w sieci spekulacji, dążeń, ambicji...a płacą za to mieszkańcy. 

Burmistrz powiedział na konferencji, że rozważa dymisję. Muszę go rozczarować, ale burmistrz nie może złożyć dymisji, bo nie został mianowany, został wybrany. Może jedynie ustąpić z urzędu, co nie jest równoważne dymisji w innych przypadkach. Jednak deklaracja ustąpienia z urzędu, to dobra deklaracja, czekam na jej realizację. Rzeczywiście chyba czas to zrobić, skoro burmistrz Finster mówi tak: "wypisuję się z tego kraju"? I co teraz? Emigracja?

Wypowiedź A. Finstera, burmistrza Chojnic:

http://www.chojnice.tv/wideo-1468-%60Wyrok_s%C4%85du_jest_skandaliczny%60_-_Finster_ws._niepublicznych_przedszkoli_