Wielokroć usłyszeć można jak w odpowiedzi na nawoływanie do uczestnictwa w życiu politycznym, do partycypacji społecznej padają słowa krytyki wskazujące na biedę, niechęć i ogólną bierność. Coś na zasadzie - dajcie ludziom pracę, a nie wygłaszajcie frazesów o budżetach obywatelskich, inicjatywach uchwałodawczych, czerwonych gwiazdach, przedszkolach,konsultacjach społecznych itd. Po prostu dajcie ludziom chleba i pracy!
Doskonale rozumiem taki punkt widzenia, ale jest on błędny i służy jedynie jako argument tym, którzy obecnie znajdują się przy władzy. Otóż brak przejrzystości działań na szczeblu samorządowym, brak zainteresowania obywateli swoim losem, brak instrumentów artykulacji politycznej, brak grup interesów i nacisków poza tymi skupionymi w kręgach władzy sprawia, że lekko licząc ok. 70 % społeczności lokalnej nie ma żadnej reprezentacji w ciałach politycznych i ustrojowych!
Dlatego należy nawoływać, aby od poddaństwa w którym znajduje się większość z nas przejść do uczestnictwa. Poddaństwo w wymiarze sfery publicznej wiąże się właśnie z biernością wobec życia politycznego naszej społeczności. To powoduje, że rządzący czują się jak u Kazika w piosence "Gdy nie ma dzieci w domu". Robią ze wspólną przestrzenią co tylko uważają za wygodne i korzystne dla siebie. Choć z drugiej strony ciężko ich o coś winić, po prostu społeczeństwo - my w dużej mierze pozwalamy im na to.
Jak przejść od poddaństwa do uczestnictwa? Po pierwsze należy zacząć się interesować tym, kto jest radnym miejskim czy gminnym, powiatowym, kto jest naszym reprezentantem na szczeblu samorządu wojewódzkiego. Po drugie ogólnie musimy nawoływać siebie nawzajem do zaangażowania, do uczestnictwa w życiu społecznym. Sami też zacznijmy się organizować. Zauważyłem, że w Chojnicach działa bardzo mało samodzielnych stowarzyszeń. Nie zreszeszamy się. To smutne.
W momencie w którym wzrasta uczestnictwo obywateli w życiu publicznym, wzrasta też stopień zamożności i jest to udowodnione, dowiedzione naukowo. Dlatego nie dajmy sobie wmówić tez o "zmęczeniu i biedzie", bo to są tezy oparte na teorii błędnego koła - nieuczestniczący bo biedni - biedni bo nieuczestniczący.
Działajmy! Zróbmy ten krok i porzućmy społeczne i polityczne zniewolenie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz