czwartek, 8 maja 2014

Jak to Finster pomagał w prawyborach

O prawyborach organizowanych przez Projekt Chojnicka Samorządność burmistrz Finster ma ambiwalentne zdanie. Generalnie z tego co zrozumiałem ideę tę chwali, wykonanie gani. 

Według mnie, jak to często z Finsterem bywa, po prostu manipuluje społeczeństwem i ukrywa swoje prawdziwe działania i intencje. O ile nie mógł jawnie przeciwdziałać przeprowadzeniu prawyborów, a też nie wypadało "wpaść" jak kiedyś na Stary Rynek z głośnikami z ChDK, to jednak nie powstrzymał się burmistrz Finster z pewnymi działaniami. 

Poinformowano mnie, że przed prawyborami burmistrz Finster dzwonił do jednego z działaczy Platformy Obywatelskiej z pretensjami, że oto udział komisarza Janusza Lewandowskiego będzie nobilitował PChS, no i ten Wałdoch...Czy Lewandowski musi przyjeżdżać? Pewnie Finster, gdyby mógł, to by na rogatkach miasta zatrzymał komisarza Lewandowskiego i minister Fotygę, tak bardzo podoba mu się idea prawyborów.

Ale to nie wszystko, bo jest też radny miejski, do którego Finster zadzwonił po prawyborach, żeby wyrazić swoje pretensje o słowa, które ten radny wypowiedział (oddające zresztą prawdę), że PChS zorganizował tę akcję bez udziału środków samorządowych. Trzeba było po prawyborach zadzwonić i opieprzyć. O Wałdochu tez było...

Pozostaje nieodparte wrażenie, że kilkanaście lat zarządzania miastem, pozostawia poważne ślady na psychice, a fotel burmistrza grozi człowiekowi wrażeniem omnipotencji. Finster chce wiedzieć wszystko o wszystkich, mieć wpływ na totalną na rzeczywistość miejską i ludzkie zachowania oraz...umysły. Zawsze uważa, że On musi mieć ostatnie słowo i On jest "uprawniony". Szkoda tylko, że taką masę energii inwestuje w różnego typu techniki inwigilacji i subordynowania "poddanych", a przy tym w sposób nieudolny zarządza miastem, które ma kilkadziesiąt milionów do spłat i w którym ludzie przez wzgląd na panującą w tym mieście kulturę polityczną - zwaną powszechnie zaduchem - nie mają żadnej szansy realizacji, a zdolni mieszkańcy często opuszczają to miasto. Bo nic fajnego w tym mieście nie można zrobić, będąc poza obozem burmistrza. A że burmistrz nie da się kochać, to wszyscy dają nogę z miasta. 

1 komentarz:

  1. dużo ciekawszym tematem było potraktowanie przez prowadzącego prawyborow jednej z partii Ale to się jeszcze okaże szerzej niedlugo

    OdpowiedzUsuń