poniedziałek, 8 lutego 2021

Organizacja kontrolowana?

W Chojnicach coraz głośniej działa Chojnicki Alarm dla Klimatu, i można byłoby się z tego faktu cieszyć, gdyby nie to, że przy głoszeniu słusznych w zasadzie haseł i postulatów organizacja funkcjonuje nieco bardziej jako tzw. GONGO (czyli samorządowo zorganizowana organizacja pozarządowa), aniżeli rzeczywista organizacja społeczna. 

Dlaczego może to stanowić jakikolwiek problem dla społeczności Chojnic? Otóż sprawa ta wygląda w ten sposób: w organizacji tej według KRS zasiadają osoby, które są powiązane z lokalnymi władzami, między innymi Bożena Stępień radna powiatowa z ramienia PO (KO) jest w zasadzie członkiem lokalnego kręgu ludzi władzy, bowiem jest w powiatowej koalicji, a starostą jest Marek Szczepański z PO (KO) - którym w mojej opinii steruje Burmistrz Chojnic. Dodatkowo organizacja ta ma bardzo szeroki i ułatwiony, tak uważam, dostęp do środków publicznych, bowiem bez najmniejszych problemów otrzymuje granty i środki na swoją działalność - co przyznali sami członkowie Chojnickie Alarmu dla Klimatu na środowej konferencji prasowej przed ścianą Odejewskich na rondzie "Solidarności". Poza tym, organizacja ta była w stanie sprowadzić na płytę Starego Rynku dzieci szkolne w ramach strajku klimatycznego. Życzę powodzenia w takich działaniach, temu, kto chciałby krytykować lokalne władze, a jednocześnie korzystać z ich środków, to się nie uda. Życzę też powodzenia temu, kto chciałby wynająć na jakąś swoją kampanię "ścianę Odejewskich" w Chojnicach przy rondzie "Solidarności", a kto jest krytykiem lokalnych układów władzy, to też się nie uda. 

Chojnicki Alarm dla Klimatu powstał niedługo po tym, jak założyłem na FB grupę Chojnicki Alarm Smogowy, był to chyba 2015 r. Temat smogu stał się po prostu zagadnieniem politycznym. Moja diagnoza jest taka, że Chojnicki Alarm dla Klimatu powstał w jakiejś mierze z inspiracji lokalnego układu władzy, bo pojawił się problem polityczny, które zagospodarowanie może dawać trampolinę polityczną określonym osobom oraz skupić na nich uwagę mediów. 

Mam w tej sprawie spory dysonans poznawczy, bowiem jak napisałem wyżej, Chojnicki Alarm dla Klimatu podnosi społecznie istotne kwestie w sferze publicznej. Uważam jednak, że zarówno forma funkcjonowania tej organizacji, przyjęty model jej funkcjonowania - czyli na pasku pieniędzy samorządowców ( a pamiętajmy nie da się walczyć ze smogiem w Chojnicach nie krytykując lokalnych władz, które zawaliły całkowicie na linii antysmogowej nie robiąc nic przez lata pomimo apeli jakie płynęły z opozycji oraz z inicjatyw takich jak Chojnicki Alarm Smogowy), skład władz stowarzyszenia, gdzie są nauczyciele (pracownicy przez szkół prowadzonych przez samorządy), ludzie władzy - np. Bożena Stępień, wskazują, że organizacja ta jest niczym innym jak pasem transmisyjnym woli ludzi władzy i lokalnego układu władzy do społeczeństwa. Dokonuje się to, co dokonywało się w Chojnicach wielokrotnie. Dochodzi do monopolizacji ważkiego zagadnienia społecznego poprzez organizację GONGO, dzięki czemu ważkie zagadnienia społeczne i polityczne "ugrzecznia się" i "upupia", a na pewno władza próbuje uzyskać kontrolę nad przekazem medialnym i ewentualnymi ruchami społecznymi w potencjalnie groźnej dla siebie przestrzeni życia politycznego. 

Dlatego zalecam ostrożność i krytyczny odbiór wszelkich akcji i inicjatyw Chojnickiego Alarmu dla Klimatu, którą uważam za GONGO, będącą na pasku lokalnego układu władzy. Pamiętajmy bowiem, że na spotkaniu konferencyjny w ostatnią środę 3 lutego przy rondzie "Solidarności" w Chojnicach ze strony zebranych członków stowarzyszenia Chojnicki Alarm dla Klimatu nie padły żadne słowa krytyki pod adresem władz miejskich lub powiatowych, które przez lata nie robiły nic w sprawie smogu w Chojnicach, ale za to wybudowały murawę na "Chojniczance" za 6 mln zł, za co można by wymienić ponad 1 tysiąc pieców węglowych. To już powinno być dla opinii publicznej wystarczającym dowodem na to, że organizacja ta jest na pasku władzy. Poza tym zebrani wspominali o inicjatywach prośrodowiskowych w Chojnicach, ale nie wspomnieli, ani o Wspólnej Ziemi Radka Sawickiego, ani o Chojnickim Alarmie Smogowym. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - bo to są inicjatywy ludzi opozycji, więc tych, którzy są przeciwnikami finansujących Chojnicki Alarm dla Klimatu osób. Poprzez takie inicjatywy jak Chojnicki Alarm dla Klimatu ma się wrażenie, że władza przegląda się we własnym lusterku. Jest to też wynikiem braku zdolności chojnickiej władzy do utrzymywania i prowadzenia dialogu z opozycją polityczną, wobec której zwykle stosowano środki szerokiego wachlarzu represji, zamiast dialogu, żeby było więc z kim rozmawiać tworzy się tzw. opozycję koncesjonowaną, zwłaszcza poprzez takie GONGO. 

Polecam zapis konferencji Chojnickiego Alarmu dla Klimatu na portalu chojnice.tv: http://chojnice.tv/wideo-6109-Protestowali_przeciwko_smogowi,_ale_i_te%C5%BC_przeciw_wycince_drzew_i_rozbudowie_tartaku_w_Rytlu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz